UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Panowie Rolnicy, rozumiem Wasze niezadowolenie i rozgoryczenie. Pracujecie ciągle i ciężko, większość bez urlopu i pewnych dochodów. Od pewnego czasu macie problemy ze zbyciem planów Waszej pracy, koszty produkcji coraz wyższe, a dochody niższe. Produkujecie coraz więcej i coraz drożej i dlatego my, Wasi konsumenci kupujemy coraz mniej. Wielu z nas po prostu nie stać na kupno żywności kiepskiej jakości, którą trzeba wyrzucić za dwa dni. Dlaczego słaba jakość? Bo pełno w niej chemii- od nawozów sztucznych zaczynając(aby ziemia dałasiększy plon), koserwantów(aby się nie psuła), czy różnego rodzaju sztucznych dodatków. Tak robi się nadprodukcja żywności. Macie ugorować ziemię, aby „odpoczęła”od chy a my abyśmy byli zdrowsi. Wszyscy widzimy, jak zmienia się klimat, jak doświadczamy klęsk żywiołowych. Wszystko to łączy się ze sobą i musicie zrozumieć, że są granice żądań.
  • Ha ha ha, widać same sprzeczności w twojej wypowiedzi, żywność, która się szybciej psuje to zwykle właśnie taka bez konserwantów i chemikaliów zdrowa, a takie owoce czy warzywa miękkie aby się nie psuły długo są traktowane fungicydami. To, że żywność jest droga w sklepach to nie wina rolników, bo jeszcze w 2022 roku tona pszenicy w skupie kosztowała 1600-1800 zł, a chleb i produkty zbożowe były tańsze jak dzisiaj kiedy tona pszenicy w skupie kosztuje 600-700 zł, a paszowa poniżej 600 zł nawet. Rolnik wie jak prowadzić uprawy na swojej ziemi i stosować płodozmiany, aby gleba była w dobrej kondycji. A ta cała, ,walka" UE z ociepleniem klimatu doprowadzi właśnie do drastycznego wzrostu cen w sklepach, bo nakładanie podatków na samochody spalinowe, opłat za emisję na firmy transportowe czy budowlane i inne przełoży się na wzrost cen w sklepach, spowodowany tylko i wyłącznie sztucznym zawyżaniem kosztów przez pomysły UE. Doprowadzi do upadku dużej części rolnictwa w całej UE i konieczności sprowadzania żywności zza oceanów. Ciekawe jak sprowadzanie żywności statkami, które pokonują odległość tysięcy km do Europy np. z Ameryki Płd. gdzie wycina się dżunglę pod uprawy wpłynie na ochronę klimatu?
  • @ Rolnik wie jak prowadzić uprawy- oczywiście, że wie, dlatego na swoje potrzeby uprawia ziemniaki, ogórki i inne warzywa inaczej, niż te na sprzedaż. Nie wali do oporu chemii, aby urosło dużo i szybko. Fungicydy to nie chemia? A wszystkie inne środki ochrony roślin to nie chemia? Dlaczego tak wielu rolników zmaga się z chorobami neurologicznymi?Właśnie ostentacyjnie chemii rozsiewanej na polach niezgodnie z BHP. Przedawkowanie środków powoduje, że produkty są niesmaczne i nietrwale. Wystarczy małe okaleczenie pomidora i żadna dni będzie do wyrzucenia, a jego zapach odstrasza. W zielonym ładzie chodzi właśnie oogrniczenie produkcji takiej niezdrowej żywności. Wzrost zachorowań na raka u dzieci przypisuje się szczepionkom, zapominając ożywności rakotwórczej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    3
    starsza pani(2024-03-20)
  • Jakis the-bill napisal że wszyscy widzimy zmiany klimatu buhaha kolejny co uwierzyl w propagande mediow tak samo jak w 2020 przy 300 dziennych zakeniach na grype wpadli w histerie a rok pozniej po wyszczepieniu stada przybylo zakazen i bylo ich po 20.000 dziennie.
  • @starsza pani - Większych bajek nie czytałem jak ktoś uprawia ziemniaki to tak samo od zarazy i stonki pryska te co sam je, jak i te co sprzedaje, jak nie opryska od zarazy, alternariozy te niby dla siebie to z wiatrem rozniosą mu się zarodniki chorób na całą plantację na sprzedaż, bo na setki metrów wiatr może je przenosić no i nic potem nie sprzeda, bo porażonych chorobami ziemniaków nikt nie kupi, a i niektóre choroby ziemniaka mogą przenosić się np. na pomidory jak zaraza ziemniaczana. Gdzie ty widzisz rolników zmagających się w jakiejś dużej liczbie z chorobami? Większość z nich do późnych lat zachowuje dobre zdrowie i ruchliwość. Środki są bardzo drogie i każdy stara się ich stosować jak najmniej, a nie przedawkować, bo nikt nie będzie pieniędzy w błoto wyrzucać, a i zbyt duża dawka może zmniejszyć plon i zysk.
  • Odlatujesz w paranoję @starsza_pani ale i adwersarz spłyca temat. Roślina ma być chroniona a gleba nawożona. XXI wiek. To co się sypie na ziemię to w żadnej dawce nie jest zdrowe. Tak działają środki ochrony roślin, dawki wapna, dawki nawozów to są grube tony na hektar. W formie stałej, w formie płynnej. Zresztą każdy działkowiec w skali mikro Ci powie, że bez chemii to guzik zbierzesz. Zapomnij o marchewce z grządki czy pietruszce.
Reklama