Studenci Instytutu Informatyki Stosowanej PWSZ w Elblągu chcą przywrócenia na stanowisko dra Antoniego Wilińskiego. Dziś happeningiem na Bulwarze Zygmunta Augusta rozpoczęli kampanię w tej sprawie.
Dr Antoni Wiliński nie jest dyrektorem instytutu od około trzech tygodni. Zgodnie z decyzją rektora mógł na uczelni pozostać, jednak tylko jako wykładowca. Złożył rezygnację.
W jego obronie stanęli studenci. Pod listem za przywróceniem Wilińskiego na stanowisko dyrektora Instytutu Informatyki Stosowanej podpisało się 360 żakow. List został wysłany do Ministerstwa Edukacji Narodowej, prezydenta Elbląga Henryka Słoniny oraz do senatora Władysława Mańkuta, przewodniczącego Konwentu PWSZ.
- Nie zgadzamy się z decyzją rektora - mówi Marek Karwowski, student, jeden z organizatorów protestu. - Jesteśmy również zaskoczeni tym, że nikt nam o niczym nie powiedział.
Według studentów uczelnia wiele zawdzięcza byłemu dyrektorowi instututu. W ulotce, którą studenci wydrukowali, możemy przeczytać, że dzięku Wilińskiemu m.in. utworzono Akademię CISCO, powstały koła naukowe oraz pierwsza studencka spółka.
- Instytut się rozwijał, a nasza współpraca z drem Wilińskim układała się znakomicie - dodaje Mateusz Paradowski, kolejny z organizatorów happeningu.
Na dzisiejszy happening zostali zaproszeni - oprócz studentów - także przedstawiciele władz uczelni. Zjawił się m.in. Jarosław Niedojadło, prorektor PWSZ. Zganił studentów za to, że próbują rozwiązać sprawę publicznie w obecności mediów. Zarzucił im także to, że nie próbowali wcześniej rozmawiać z rektorem. Niedojadło jednocześnie obiecał, że rektor spotka się z przedstaiwcielami studentów w piątek.
Zbiegniewa Walczyka, rektora PWSZ, nie było dzisiaj w Elblągu. Telefonicznie powiedział nam, że oficjalnie nic o żadnym proteście nie wiedział.
W jego obronie stanęli studenci. Pod listem za przywróceniem Wilińskiego na stanowisko dyrektora Instytutu Informatyki Stosowanej podpisało się 360 żakow. List został wysłany do Ministerstwa Edukacji Narodowej, prezydenta Elbląga Henryka Słoniny oraz do senatora Władysława Mańkuta, przewodniczącego Konwentu PWSZ.
- Nie zgadzamy się z decyzją rektora - mówi Marek Karwowski, student, jeden z organizatorów protestu. - Jesteśmy również zaskoczeni tym, że nikt nam o niczym nie powiedział.
Według studentów uczelnia wiele zawdzięcza byłemu dyrektorowi instututu. W ulotce, którą studenci wydrukowali, możemy przeczytać, że dzięku Wilińskiemu m.in. utworzono Akademię CISCO, powstały koła naukowe oraz pierwsza studencka spółka.
- Instytut się rozwijał, a nasza współpraca z drem Wilińskim układała się znakomicie - dodaje Mateusz Paradowski, kolejny z organizatorów happeningu.
Na dzisiejszy happening zostali zaproszeni - oprócz studentów - także przedstawiciele władz uczelni. Zjawił się m.in. Jarosław Niedojadło, prorektor PWSZ. Zganił studentów za to, że próbują rozwiązać sprawę publicznie w obecności mediów. Zarzucił im także to, że nie próbowali wcześniej rozmawiać z rektorem. Niedojadło jednocześnie obiecał, że rektor spotka się z przedstaiwcielami studentów w piątek.
Zbiegniewa Walczyka, rektora PWSZ, nie było dzisiaj w Elblągu. Telefonicznie powiedział nam, że oficjalnie nic o żadnym proteście nie wiedział.
OP