Prezydent, przewodniczący Rady Miejskiej i radni koalicji rządzącej Elblągiem zwołali na dzisiaj (3 listopada) konferencję prasową, by odnieść się do tematu inicjatywy referendalnej. - We wniosku nie ma żadnego uzasadnienia ani żadnych zarzutów – trudno więc się w jakikolwiek sposób merytorycznie odnieść do tej sytuacji – mówił prezydent Witold Wróblewski.
W konferencji prasowej, zwołanej tuż przed sesją Rady Miejskiej, wzięli udział: prezydent Witold Wróblewski, przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Czyżyk, wiceprezydenci Michał Missan i Janusz Nowak oraz szefowie koalicyjnych klubów: Małgorzata Adamowicz (Koalicja Obywatelska) i Krzysztof Konert (KWW Witolda Wróblewskiego). Poniżej prezentujemy oświadczenia prezydenta i przewodniczącego RM w sprawie inicjatywy referendalnej.
Witold Wróblewski, prezydent Elbląga
- Jak już Państwo wiedzą, wczoraj (2 listopada – red.) grupa 15 osób złożyła zawiadomienie o podjęciu inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Prezydenta i Rady Miejskiej. Pełnomocnikiem tej grupy jest Pan Stefan Rembelski.
We wniosku nie ma żadnego uzasadnienia ani żadnych zarzutów – trudno więc się w jakikolwiek sposób merytorycznie odnieść do tej sytuacji. Dziwi ona tym bardziej, że praktycznie od początku kadencji – czyli przez cztery lata Pan Rembelski ani razu nie zwrócił się do samorządu z żadnymi pomysłami, nigdy nie złożył jakiegokolwiek wniosku, czy petycji. Nagle – praktycznie tuż przed wyborami chce odwołania władz miasta przed upływem kadencji. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażenia własnych poglądów i oceny działania samorządu, ale uważam, że nie ma żadnych przesłanek merytorycznych, prawnych, czy ekonomicznych, aby praktycznie na końcu kadencji przeprowadzać referendum.
Wygląda na to, że w ten sposób za pieniądze elblążan. Pan Rembelski chce sobie zrobić kampanię wyborczą i zaistnieć w świadomości mieszkańców. Podkreślam, że ma to się odbyć za pieniądze elblążan, bowiem przeprowadzenie referendum jest w całości finansowane z budżetu miasta. Czy stać nas wszystkich na ten wydatek praktycznie przed końcem kadencji? Uważam, że nie.
Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej
- Referendum jest istotnym składnikiem życia publicznego. Dzięki niemu obywatele mogą wypowiedzieć się w ważnych dla siebie kwestiach i wpłynąć na stanowienie prawa. Pamiętać jednak należy o tym, aby umiejętnie korzystać z tego narzędzia. W Elblągu mamy co najmniej kilka powodów, dla których uważam, że referendum jest bezzasadne i bezcelowe. Po pierwsze o skomplikowana i trudna sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna: kryzys energetyczny, inflacja, wojna – w takich warunkach próba zmian władz samorządowych to zdecydowanie negatywne działanie, osłabiające społeczność lokalną, a tym samym każdego z mieszkańców Elbląga. Trudne czasy wymagają współpracy. Władza samorządowa zabezpieczyła najważniejsze obszary życia społecznego w mieście, nie ma do czynienia z nadmiernymi problemami budżetowymi. Rozwiązujemy problemy energetyczne, systematycznie spłacamy długi, realizujemy inwestycje. Zamiast referendum potrzebujemy debaty i konsolidacji politycznej, aby jeszcze sprawniej przejść przez ogólnoświatowy kryzys.
Inicjatywy zmierzające do odwołania władz lokalnych, zaangażowanie sporych środków publicznych to istotne koszty, szczególnie w obecnej sytuacji. Elbląskie referendum może pochłonąć setki tysięcy złotych, które można przeznaczyć na inne działania. Przed nami relatywnie krótki horyzont czasowy do wyborów. Będzie to idealna okazja do weryfikacji obecnej władzy.
Za nami zmagania z ogromnymi wyzwaniami: pandemią, pomocą uchodźcom wojennym czy chociażby prace nad kolejnymi trudnymi budżetami miejskimi. Uważam, że powinniśmy dokończyć wykonywanie zadań, do których zostaliśmy wybrani w demokratycznych wyborach. Ocena każdego z nas przyjdzie w czasie wyborów samorządowych.
Opinie radnych wszystkich klubów RM na temat inicjatywy referendalnej opublikujemy wkrótce. Stefan Rembelski zapowiedział, że wkrótce wyśle do mediów uzasadnienie wniosku o przeprowadzenie referendum.