UWAGA!

Peugeot spłonął na "siódemce"

  • A moim
    zdaniem
  • Zobacz 18
    komentarzy
  • Zobacz
    fotoreportaż
  • Zobacz lokalizację
    zdarzenia na planie
  • Zamknij
    Wpisy w kategorii Pożary i podpalenia
    Proszę czekaćCzekaj
  • Wersja
    do druku
  • Podaj
    dalej
 Elbląg, Peugeot spłonął na "siódemce"
(fot. Witold Sadowski, JRG2 Elbląg)

Dziś (16 września) w miejscowości Kazimierzowo na drodze krajowej nr 7 spłonął samochód osobowy. Nikt nie odniósł obrażeń. W rejonie zdarzenia ruch przez kilkadziesiąt minut był utrudniony. Zobacz więcej zdjęć.

- O godz. 11.22 strażacy z JRG2 w Elblągu dostali zgłoszenie, że na drodze nr 7 w Kazimierzowie pali się samochód osobowy - mówi dowódca jednostki st. kpt. Mariusz Dzieciątek. I dodaje: - Po dojeździe na miejsce zdarzenie okazało się, że płonie komora silnika w pojeździe peugeot 407. W środku nie było żadnych osób poszkodowanych. Kilku kierowców zatrzymało się w pobliżu płonącego auta próbując je ugasić za pomocą gaśnic samochodowych. Ich działania nie przyniosły żadnego skutku.
       - Po przyjeździe na miejsce podaliśmy prąd piany i ugasiliśmy pożar - mówi st. kpt. Dzieciątek. - Przedział pasażerski nie został objęty ogniem. Przyczyny pożaru nie są na obecną chwilę znane Z opisu kierującego peugeotem wynika, że w pewnym momencie kierowcy jadący za nim oraz z przeciwka widząc wydobywający się dym z jego pojazdu dawali mu sygnały światłami. Gdy stanął na poboczu - ogień momentalnie objął komorę silnika.
      

 


       W zdarzeniu na szczęście nikomu nic się nie stało. Na czas akcji gaśniczej droga nr 7 została całkowicie zablokowana. Po ugaszeniu pojazdu ruch odbywał się na niej przez kilkadziesiąt minut wahadłowo.
       Strażacy apelują do wszystkich użytkowników dróg o zwracanie większej uwagi na pojazdy uprzywilejowane jadące na sygnałach do akcji. Jak się dziś okazało (nie po raz pierwszy) wielu kierowców nie słyszy syren ani nie widzi błyskających świateł. Opóźniają w ten sposób szybki dojazd służb ratowniczych na miejsce zdarzenia. A szybki czas dojazdu ratowników często decyduje o życiu lub zdrowiu poszkodowanych.
      

Witold Sadowski

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • pewnie padaka na gaz
  • bo czasem te syreny zostaja wygłuszone (niewiadomo przez co). ostatnio jechalam poza miastem i z naprzeciwka jechala karetka na sygnale. widziec ja widzialam od kiedy "wyłoniła się" zza górki ale syrene bylo slychac dopiero w okolicach 3m ode mnie! dodam ze muza nie trzaskala mi w samochodzie!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dnigga(2011-09-16)
  • Pilnie poszukujemy pana który pomagał przy gaszeniu pożaru i pomylkowo zabral kluczyki od auta. Prosimy o kontakt w komentarzu
  • Przykra sprawa kierowce spotkała, pewnie za miesiąc auto będzie stało na giełdzie koło rynku z nowym przodem jako auto bezwypadkowe.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Handlarz(2011-09-16)
  • Nie ten samochod juz idzie na zlom bo bardzo duzo kosztuje naprawa
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kierowca Samochodu(2011-09-16)
  • Szkoda auta, ale to nie zmienia faktu ze i tak pójdzie jako bez wypadek. .ludzie nie kupujcie aut (5lat +) które jeździły już w Polsce a wyglądają i brzmią jak nowe. .to jest wszystko pic na wodę, sprzedałem 3 graty a na rynku poszły jako super ekstra u handlarzy. .
  • peugoty to złomy francuzkie nie polecam żadnego modelu tego auta. ..
  • "francuz" i wszystko jasne, z elektroniką i elektryką to sobie żabojady nigdy nie poradzą!
  • To, że nie słychać syreny to zasługa sprzętu, jaki służby zamawiają na swoje samochody, kiedyś "kogut" na dachu miał wbudowaną syrenę, teraz chowa się syrenę pod maskę, co powoduje że jest DUŻO cichsza. Ot i cała tajemnica z niesłyszalnymi pojazdami uprzywilejowanymi.
  • Dokladnie. Popieram przedmówce. Nie pierwsza, ,franca'' ktora sie sama zapalila.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nigdy franca(2011-09-16)
  • Widac że wiele elementów w zasadzie wyparowalo - łącznie z maską. .. czyżby była aluminiowa.
  • Mam " japońca " z Hiszpanii ha ha ha ale elektronika oryginał hitachi i nie mam z nią problemów
Reklama