Pomyslano o rowerzystach, żeby ich odseparować od ulicy, ale o pieszych już nie. Zawsze sie mówi, że pieszy jest najbardziej chronionym uczestnikiem ruchu, ale jak widać nie tu. Niech pieszy idzie po drodze razem z autami i ryzykuje. Ta droga powinna być głównie dla pieszych, a rowerzysta i tak i tak może jechać ulicą - zgodnie z prawem. Co to za jakaś odwrócona logika? I jeszcze płacz, że "biedny" rowerzysta ma barierki. Największym zmartwieniem powinno być czemu nie pomyslano o pieszych. Wypowiediz rowerzystów z artykułu tylko pokazują kim tak naprawdę są rowerzyści i jaka to mentalność. Dać im palec a chca całą rekę.