W poniedziałek (28.02) z inicjatywy Mateusza Kosińskiego, dziennikarza Tygodnika Solidarność, odbyło się spotkanie prasowe w sprawie zniesienia nazwy ronda Kaliningrad oraz "dekomunizacji przestrzeni publicznej w Elblągu".
- Apelujemy o pełną dekomunizację przestrzeni miasta. Chcemy, by symbole, nazwy i nazwiska ludobójców zniknęły z ulic Elbląga. Wstydem jest, że tyle lat po odzyskaniu suwerenności wciąż jesteśmy jako elblążanie na czele miast, gdzie takie symbole się znajdują - mówił Mateusz Kosiński, inicjator akcji.
Jednym z takich miejsc jest rondo Kaliningrad, którego nazwa powinna być zmieniona. Tymczasem została ona zasłonięta.
- Ktoś, kto zna historię, to wie kim był Michaił Kalinin, podpisał się pod listą katyńską. Ta wskazywała kogo należy eksterminować z elit narodu. Ten człowiek ma krew na rękach 20 tys. przedstawicieli tych elit. To wstyd, że taki człowiek jest patronem pięknego miasta Królewiec - mówił Mateusz Kosiński.
Inicjatorzy konferencji chcą również zdjęcia symboli totalitaryzmu z cmentarza żołnierzy radzieckich przy ul. Agrykola.
- Oczywiście nie jesteśmy barbarzyńcami, którzy uważają, że należy ruszać nagrobki i dewastować cmentarze. Jednak nie może być tak, że w tych miejscach są propagowane symbole totalitarne: sierp i młot. Widzimy, że władze Elbląga bardzo wolno działają w tej materii, więc wraz z kolegą dokonaliśmy symbolicznego zdjęcia sierpa i młota. Mam nadzieję, że tam już nie zawisną. Apelujemy o usunięcie pomnika, to pomnik wstydu – mówił Kosiński.
Inicjatorzy spotkania zaapelowali do władz Elbląga o "zerwanie wszelkich relacji elbląskiego samorządu z podmiotami z Federacji Rosyjskiej". Przypomnijmy, że w poniedziałek władze Elbląga zerwały współpracę z Bałtijskiem, Kaliningradem, Nowogrodem Wielkim oraz Nowogródkiem, czyli miastami partnerskimi.
W spotkaniu uczestniczyli przewodniczący elbląskiej Solidarności Grzegorz Adamowicz oraz radny PiS Rafał Traks