- Cztery lata temu z minister Fotygą też byliśmy tu z łopatami, ale to nie oznacza, że ja cały czas tu kopię – wyjaśniał Leonard Krasulski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na posła. - PiS przygotowało całą dokumentację, studium wykonalności, zadbało o finansowanie. Realizację inwestycji przerwały przyspieszone wybory, a później zabrakło woli politycznej ze strony Platformy – wtórował mu kandydat do Sejmu z Gdańska, Andrzej Jaworski. Dziś (14 października) razem chwycili za łopaty i symbolicznie ruszyli z przekopem Mierzei Wiślanej w Kątach Rybackich. I zapewniali, że to nie jest kanał wyborczy.
- Zaczynamy dziś kopać, by ta inwestycja w końcu ruszyła – mówił podczas dzisiejszego (14 października) happeningu w Kątach Rybackich kandydat PiS na posła z okręgu gdańskiego, Andrzej Jaworski. - Najpierw się otwiera, a potem realizuje - na przykładzie gazoportu w Świnoujściu, który nie ma stosownych odbiorów, stosownych zgód, a został politycznie otwarty [w domyśle przez premier Ewę Kopacz – red.]. Dlatego my tu otwieramy przekop, którego jeszcze nie ma, ale otwieramy przede wszystkim poparcie dla tej inicjatywy, którą PiS od paru lat traktuje priorytetowo.
- Od 2005 r. wykonano ekspertyzę i dokumentację, wyznaczono miejsce w Skowronkach, jako docelowe na budowę kanału i wpisano inwestycję w wieloletni program do realizacji. I w 2007 r. skończyły się marzenia – wskazuje Leonard Krasulski, kandydat na posła z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu elbląskim. - Zabrakło woli politycznej. A chcę
przypomnieć, że Cieśnina Pilawska jest kontrolowana przez Federację Rosyjską - podkreślał. - Żegluga jest więc utrudniona, port w Elblągu nie ma możliwości rozwoju, za to ma nadbrzeże jak największy parking samochodowy. To woła o pomstę do nieba – skwitował.
„Róbmy to i zbudujmy kanał – to apel kandydatów na posłów i senatorów z ramienia PiS.
- Problem przekopu pojawił się już w czasach krzyżackich i tak stoimy do dnia dzisiejszego – jako historyk wtrącił Sławomir Sadowski.
- A rozwiązałby problemy rybaków – dodała kandydująca do Sejmu Karolina Motyka-Kozioł.
No to symbolicznie skopali kawałek ziemi w trosce o rozwój ekonomiczny, gospodarczy i turystyczny dwóch województw: gdańskiego i warmińsko-mazurskiego. Nie zapominając o mieszkańcach Krynicy Morskiej, którzy wyrażali wielokrotnie swoje „nie” dla przekopu.
- Ze strachu przed odcięciem, ale te obawy są rozwiewane – zapewniał Andrzej Jaworski z Gdańska. - Mieszkańcy tylko skorzystają na tej inwestycji, będzie nowa droga, nowa infrastruktura, skorzystają turystycznie – zapewniał kandydat na posła.