
Ile pączków można zjeść w pięć minut? Okazuje się, że pięć i kawałek szóstego. Tyle zjadła Barbara Szyłak, zwyciężczyni zawodów, organizowanych przez „Dziennik Elbląski”. Drugie miejsce wywalczył reprezentant portEl.pl! Zobacz więcej zdjęć.
Mistrzostwa Elbląga w jedzeniu pączków odbyły się już po raz piąty. Jako pierwsi ze słodką materią musieli poradzić sobie dziennikarze i zaproszeni goście. W cukierni Raszczyk przy ul. Nowowiejskiej każdy z uczestników miał przed sobą tackę z okrągłymi ociekającymi lukrem pączkami, butelkę wody i pięć minut, by to wszystko pochłonąć.
Tytułu mistrzowskiego sprzed roku bronił Rafał Maliszewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu, który przyznał, że przez cały wczorajszy wieczór piekł domowe pączki.
- I chyba się przetrenowałem – żartował tuż po zawodach, w których nie wszedł do pierwszej trójki.
Najlepiej z pączkami poradziła sobie za to Barbara Szyłak, dyrektor regionalny „Dziennika Elbląskiego”, która w pięć minut zjadła pięć i kawałek szóstego pączka. - Miałam z kogo brać przykład, bo Rafał Maliszewski przez wiele lat pracował z nami redakcji – stwierdziła Barbara Szyłak. - Do zawodów solidnie się przygotowałam, od rana nie zjadłam żadnego pączka, by być formie. Cieszymy się, że nasze zaproszenie przyjęło tak wiele osób, to była świetna zabawa.
Zaledwie o kilka gryzów zwyciężczyni zawodów ustąpił redaktor naczelny portEl.pl. Rafał Gruchalski zjadł prawie pięć pączków, zajmując drugie miejsce. Tuż za nim uplasował się Krzysztof Fedak z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Do drugiego miejsca zabrakło mi dwóch kęsów, specjalnie zjadłem lekkie śniadanie, by mieć w żołądku miejsce na te słodkości – powiedział nam Krzysztof Fedak.
Po dziennikarzach do rywalizacji przystąpili mieszkańcy. Do udziału w zawodach zgłosiły się cztery osoby, w tym jedna... z zagranicy. Wygrał Sebastian Rolnik, który zjazdł pięć i pół pączka.
Tytułu mistrzowskiego sprzed roku bronił Rafał Maliszewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu, który przyznał, że przez cały wczorajszy wieczór piekł domowe pączki.
- I chyba się przetrenowałem – żartował tuż po zawodach, w których nie wszedł do pierwszej trójki.
Najlepiej z pączkami poradziła sobie za to Barbara Szyłak, dyrektor regionalny „Dziennika Elbląskiego”, która w pięć minut zjadła pięć i kawałek szóstego pączka. - Miałam z kogo brać przykład, bo Rafał Maliszewski przez wiele lat pracował z nami redakcji – stwierdziła Barbara Szyłak. - Do zawodów solidnie się przygotowałam, od rana nie zjadłam żadnego pączka, by być formie. Cieszymy się, że nasze zaproszenie przyjęło tak wiele osób, to była świetna zabawa.
Zaledwie o kilka gryzów zwyciężczyni zawodów ustąpił redaktor naczelny portEl.pl. Rafał Gruchalski zjadł prawie pięć pączków, zajmując drugie miejsce. Tuż za nim uplasował się Krzysztof Fedak z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Do drugiego miejsca zabrakło mi dwóch kęsów, specjalnie zjadłem lekkie śniadanie, by mieć w żołądku miejsce na te słodkości – powiedział nam Krzysztof Fedak.
Po dziennikarzach do rywalizacji przystąpili mieszkańcy. Do udziału w zawodach zgłosiły się cztery osoby, w tym jedna... z zagranicy. Wygrał Sebastian Rolnik, który zjazdł pięć i pół pączka.
red.