UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • rozbawiona: bramka przez którą przeszłyście ma wykrywacze antykradzieżowe. Pozostałe ich nie mają. To takie rozwiązanie z oszczędności. Dlatego ochroniarze maja przykazane egzekwować przechodzenie przez tą jedną, jedyną bramkę. arek: dziwię się twojemu zdziwieniu. W Elblągu jest mało hipermarketów to i o nich się pisze
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Poinformowany(2005-02-28)
  • Potwierdzam,że w tym żałosnym i ciasnym sklepiku nieszanuje sie klienta. Ja osobiście robiąc tam zakupy zostałem zaproszony przez pana ochroniaża do kabiny przesłuchań bo moje zachowanie było podejżane. Niewiem co jest takiego podejżanego jeśli chodzi się między półkami i tylko się oglada towary.Ja byłem za to przeszukany i ostrzeżony aby więcej się tak niezachowywał. To znaczy, że chyba trzeba chodzić tam jak robot i mieć ściśle sprecyzowane co się chce kupić bo jak się coś weżmie do ręki to już podejżenie ,że się kradnie. To jest żałosne. No i kto zatrudniał tych niedożywionych młodzieńców? Przecież jak ktoś ich spotka na mieście a niedaj bóg go skontrolują to im wytłumaczy ,żeby więcej tego nierobili. Oni mogą być ochroniażami ale w przedszolu i to niewiem czy dali by sobie radę. No i te słuchawki w uchu, że niby mają kontakt z bazą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Wizard(2005-02-28)
  • łizart pisze sie ohroniasz
  • Kilka razy byłam świadkiem, jak w tej firmie źle traktuje się pracowników, przykładem są pracownice działu wędlin. Kilkakrotnie słyszałam jak te panie z wędlin są traktowane przez swoją kierowniczkę. Ta kobieta powinna się leczyć w szpitalu psychiatrycznym a nie pracować z luźmi. Przecież te biedne dziewczyny wielokrotnie płakały na stoisku przez kierowniczkę. A wy się dziwicie, że źle są tu traktowani klienci... spójrzcie na tych pracowników.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    stała klientka(2005-02-28)
  • Tak to wszystko żenujące i żałosne!! Przykry jest ten pseudokapitalizm w wykonaniu polsko-elblaskim, zarówno od strony podejscia do klienta po stosunek do pracownika. Proponuje PIP skontolować ten hipermarket, czy przypadkiem nie są tam łamane prawa pracowników, co tam pracowników - prawa człowieka!!! Słyszałem od znajomej, która tam pracuje conieco na temat tego "sklepiku" i zastanawiam się jakby wypadł po takiej kontroli w porównaniu do np. Biedronki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MaxymilJan(2005-02-28)
  • A moim zdaniem "cyrki" w Leclercu zdarzają się nie od dziś. I zgadzam się z autorem tego artykułu, że traktowanie klienta w poniżający sposób jest oznaką braku kultury i nietaktu i jest wręcz beszczelne. Sama miałam przyjemność posłuchać "prostaczka ochroniarczyka" z Leclerca. Wieźlismy cały wózek zakupów i wyszłam jako pierwsza za kasę żeby pakować rzeczy do reklamówek i w tej chwili podszedł do mnie ochroniarz , "puka" mnie w ramię i mówi że wychodzimy przez główne wejście. Patrzę na niego i zastanawiałam się czy głupi czy niedorozwinięty - odpowiedziałam mu z grzeczności : Czy dziś promocja i z wózkiem pełnym zakupów puszczają GRATIS ??? , bo jeżeli tak to mogę wyjść nawet kilka razy tamtędy . I tu moje pytanie ... czy oni tak obserwują , pilnują i ochraniają , że są na tyle ślepi żeby zobaczyć że jadę do kasy płacić a nie uciekać ? Gdybym była na miejscu autora tego artykułu, olałam bym tego ochroniarza i poszła dalej, a gdyby było cos nie tak to zrobiłabym ja mu cyrk na ulicy z policją w roli głównej, bo trudno żeby inny człowiek traktował mnie jak złodzieja. Powinni ten hipermarket zamienić na biedronkę, przynajmniej mniej żabojadzki. Pozdrawiam autora.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AntyLeclerc(2005-02-28)
  • Znam sie troche na przechowywaniu zywnosci. Prosze zwrocic uwage na dzial garmazeryjny: sledzie razem z surowkami, pierogami, i.t.p. i co uslyszalem od kierownika Sanepidu? , a to ze oni sprawdza. Sprawdzaja do dzis bo w tej sprawie nic sie nie zmienilo. Wystarczy byc duza firma a nikt ci nie podskoczy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Gastronomik(2005-02-28)
  • Pytanie do Kierownictwa sklepu jak i Sanepidu w Elblagu ? : czy pieczwo moze byc na poziomie podlogi bez jakiejkolwiek oslony. Moze te i inne pytania przeslac do Sanepidu Wojew. lub zainteresowac media.
  • Do Lucciano: napis na kasach "Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się" nie dotyczy kupowanego towaru, tylko rozliczeń z kasjerem. Chodzi o to, że gdy placisz i odbierasz resztę powinieneś od razu ja przeliczyć i sprawdzić czy się zgadza, bo po odejściu od kasy REKLAMACJA NIE ZOSTANIE UWZGLĘDNIONA. Masz rację, że zabierając głos w jakiejś sprawie trzeba wiedzieć o czym się mówi... :-) Pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Żuber(2005-02-28)
  • Ochroniarze(czyt. stróże) w Leclercu są tak bardzo ważni, że jak klient idzie ciągiem wzdłuż kas i spotka na drodze ochroniarza(czy ja im nie ubliżam?) to ten nawet mu nie zejdzie z drogi. W takim sklepie, drodzy panowie z ocgrony, to klientowi powinno się schodzić z drogi. Cóż można od nich wymagać: jaki Pan taki kram.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kupujący(2005-02-28)
  • całkiem niedawno mięso królika było żle ometkowane. Klient był robiony w balona-na całkiem niezłe pieniądze Pan dyrektor dostał ostrzeżenie, że sprawa trafi do inspekcji handlowej, i mięsko już jest ometkowane OK i juz
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    smakosz(2005-02-28)
  • A moim skromnym zdaniem klientom poprzewracalo sie w glowach,niedlugo trzeba bedzie ich na barana nosic zeby tylko byli szczesliwi,drodzy kupujacy czy pamietacie jak w czasach PRL stalo sie w kolejkach jak cos rzucili i czasem gdy sie krzywo spojrzalo na sprzedawce mozna bylo sie pozegnac z upragnionym towarem???nie pamietacie,a szkoda bo to co sie teraz dzieje to jest poporstu nieporozumienie.Wtedy nikt nie narzekal i nie plakal ze ktos sie na krzywo spojrzal,oczywiscie nie twierdze ze ma byc tak samo,ale jakies granice musza byc!!!A jak sie nie podoba obsluga w danym sklepie proponuje do niego nie chodzic i problem rozwiazany.A propos ochrony,to naprawde denerwujaca jest w rossmanie,tam czlowiek czuje sie sledzony jak złodziej,to mi sie zdecydowanie nie podoba...
Reklama