Lans na Facebooku i zakup nowego stroju Piekarczyka. Jeśli tak pojmuje promocję miasta osoba "po trzydziestce", to ja już nie mam pytań. Wysiadam i wymiękam. Ludzie, przecież my podatnicy utrzymujemy tych ludzi na etatach, płacimy za zużywane przez nich media, budynek i o to, by z zimna nie przeziębili sobie przydatków. Nie ma kasy na promocję, to rozwiązać ten dział. Zwolnienia grupowe i szukać pracy, jak wielu innych ludzi. Czy urząd miasta jest zakładem pracy chronionej?