Parafia św. Jerzego musi oddać 26 tysięcy dolarów elblążaninowi Adolfowi S. Taki wyrok wydał dzisiaj elbląski sąd.
Adolf S. w 1992 roku pożyczył 26 tysięcy dolarów księdzu Janowi H., ówczesnemu dyrektorowi gospodarczemu kurii biskupiej i proboszczowi parafii św. Jerzego w Elblągu. Nigdy jednak swoich pieniędzy nie odzyskał.
Dzisiaj po 11 latach od zdarzenia małżeństwo S. wygrało sprawę o odzyskanie pieniędzy. Państwo S. po ogłoszeniu wyroku wychodzili z sali rozpraw zadowoleni, chociaż nie bez obaw.
- Wygraliśmy i bardzo się cieszymy, ale czy uda nam się pieniądze odzyskać? - usłyszeliśmy. - Mamy taką nadzieję. Zobaczymy, jak Bozia da...
Sąd uznał, że pieniądze rzeczywiście, zgodnie z umową, trafiły na inwestycje diecezjalne, a ksiądz Jan H. miał prawo takie pożyczki zaciągać. Przepisy prawa kanonicznego nie określały wówczas wysokości kwoty zaciąganych zobowiązań, ani też biskup nie wydał stosownego zarządzenia. Obecnie zgodnie z rozporządzeniami Episkopatu minimalna kwota pożyczki, na którą trzeba uzyskać zgodę biskupa, to 100 tysięcy dolarów, a maksymalna, która wymaga zgody Stolicy Apostolskiej, to 500 tysięcy dolarów.
To już druga sprawa, w której parafia musi oddać długi, zaciągnięte przez ówczesnego proboszcza. Bankowi PeKaO w Gdańsku musi zwrócić kredyt w wysokości 650 tysięcy zł.
Ksiądz Andrzej Kilanowski, rzecznik prasowy elbląskiej kurii nie chce komentować sprawy. Powiedział tylko, że parafia nie jest w stanie oddać długu, bo takich pieniędzy nie ma.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dzisiaj po 11 latach od zdarzenia małżeństwo S. wygrało sprawę o odzyskanie pieniędzy. Państwo S. po ogłoszeniu wyroku wychodzili z sali rozpraw zadowoleni, chociaż nie bez obaw.
- Wygraliśmy i bardzo się cieszymy, ale czy uda nam się pieniądze odzyskać? - usłyszeliśmy. - Mamy taką nadzieję. Zobaczymy, jak Bozia da...
Sąd uznał, że pieniądze rzeczywiście, zgodnie z umową, trafiły na inwestycje diecezjalne, a ksiądz Jan H. miał prawo takie pożyczki zaciągać. Przepisy prawa kanonicznego nie określały wówczas wysokości kwoty zaciąganych zobowiązań, ani też biskup nie wydał stosownego zarządzenia. Obecnie zgodnie z rozporządzeniami Episkopatu minimalna kwota pożyczki, na którą trzeba uzyskać zgodę biskupa, to 100 tysięcy dolarów, a maksymalna, która wymaga zgody Stolicy Apostolskiej, to 500 tysięcy dolarów.
To już druga sprawa, w której parafia musi oddać długi, zaciągnięte przez ówczesnego proboszcza. Bankowi PeKaO w Gdańsku musi zwrócić kredyt w wysokości 650 tysięcy zł.
Ksiądz Andrzej Kilanowski, rzecznik prasowy elbląskiej kurii nie chce komentować sprawy. Powiedział tylko, że parafia nie jest w stanie oddać długu, bo takich pieniędzy nie ma.
Wyrok nie jest prawomocny.
J