Szpital El-Vita mógł przyjmować fikcyjnych pacjentów - wynika z kontroli przeprowadzonej w tej placówce przez komisję z olsztyńskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. W związku z tym szpital mógł bezprawnie pobrać około 20 tysięcy zł za swoje usługi. Sprawą zajmie się teraz prokuratura.
Sprawa tak zwanych "wieszaków" wyszła na jaw w kwietniu. Okazało się, że do szpitala trafiają fikcyjni pacjenci, którzy, mimo że otrzymywali kartę leczenia, faktycznie w szpitalu nie przebywali. Niewykluczone, że tacy pacjenci chcieli w ten sposób uzyskać np. usprawiedliwienie nieobecności w miejscach, gdzie ich obecność była obowiązkowa. Niewykluczone też, że płacili za to osobom, które im to umożliwiały. Fundusz natomiast płacił El-Vicie za leczenie ubezpieczonych jak za każdą usługę. Komisja, która kontrolowała szpital, zakwestionowała 17 takich hospitalizacji. Olsztyński oddział Narodowego Funduszu Zdrowia powiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Teraz rozpocznie się postępowanie sprawdzające, które powinno wykazać, jak było naprawdę - powiedziała Jolanta Rudzińska z elbląskiej prokuratury.
W szpitalu jest tymczasem nowy dyrektor Janusz Urbański. Nie chciał komentować sprawy, powiedział jedynie, że czeka na rozstrzygnięcia. Dotychczasowy szef placówki w lipcu złożył rezygnację. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jego odejście z pracy ma związek ze sprawą "wieszaków".
- Był duży nacisk ze strony załogi szpitala - usłyszeliśmy od osoby chcącej zachować anonimowość.
- Teraz rozpocznie się postępowanie sprawdzające, które powinno wykazać, jak było naprawdę - powiedziała Jolanta Rudzińska z elbląskiej prokuratury.
W szpitalu jest tymczasem nowy dyrektor Janusz Urbański. Nie chciał komentować sprawy, powiedział jedynie, że czeka na rozstrzygnięcia. Dotychczasowy szef placówki w lipcu złożył rezygnację. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jego odejście z pracy ma związek ze sprawą "wieszaków".
- Był duży nacisk ze strony załogi szpitala - usłyszeliśmy od osoby chcącej zachować anonimowość.
J