UWAGA!

Elblążanie głosują na swoich

 Elbląg, Ostatnie wybory parlamentarne odbyły się w 2019 r.
Ostatnie wybory parlamentarne odbyły się w 2019 r. (fot. Michał Skroboszewski, archiwum portEl.pl)

Do wyborów parlamentarnych pozostało kilka miesięcy, a my już dzisiaj specjalnie dla Czytelników portElu przeanalizowaliśmy wyniki głosowań do Sejmu z lat 2001-2019. Sprawdziliśmy, jak dużo elblążan znalazło swoje miejsce na listach wyborczych i jak sobie na nich radzili.

Reforma administracyjna w 1998 r. wymusiła zmianę okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. W nowym podziale Elbląg jako miasto na prawach powiatu wraz z powiatami bartoszyckim, braniewskim, działdowskim, elbląskim, iławskim, lidzbarskim, nowomiejskim i ostródzkim utworzył okręg 34, w którym wybiera się ośmiu posłów.

Elbląg jako największe, bo ponad 100-tysięczne miasto, jest specyficznym miejscem na mapie okręgu. Po pierwsze łatwiej jest tu dotrzeć do potencjalnych wyborców, po drugie – frekwencja w głosowaniu jest wyższa niż średnia w okręgu (patrz wykres) i wreszcie po trzecie, elblążan niewiele łączy – poza okręgiem – z mieszkańcami południowych powiatów, jak np. nowomiejski. W związku ze specyfiką wyborczą Elbląga można domniemywać, że dobra kandydatura elblążanina może korzystnie wpłynąć na wynik wyborczy danej listy i co za tym idzie na liczbę osób wybranych z niej do Sejmu.

 

Na miejsce na liście ma wpływ wiele czynników i potencjał głosów jaki może zdobyć kandydat nie należy do najważniejszych. Często trzeba brać pod uwagę ustalenia koalicyjne, możliwości finansowe kandydatów, a także sympatie i antypatie osobiste. Trzeba też pamiętać o tym, że pierwszy kandydat na liście otrzymuje swoistą „premię“ od głosujących za bycie liderem listy. Kandydaci deklarujący zamieszkanie w Elblągu odgrywali różna rolę na listach poszczególnych komitetów wyborczych - od „jedynek“, poprzez osoby na czołowych miejscach list wyborczych poprzez typowych „wypełniaczy“. Różna tez była liczba mieszkańców Elbląga na poszczególnych listach w poszczególnych wyborach. Przeanalizowaliśmy specjalnie dla Czytelników portElu, jak dużo elblążan znalazło swoje miejsce na listach wyborczych do Sejmu w latach 2001-2019 i jak sobie na nich radzili.

 

Prawo i Sprawiedliwość (Zjednoczona Prawica)

Zaczynamy od list Prawa i Sprawiedliwości, które niezmiennie od 2001 r. otwiera elblążanin Leonard Krasulski. Z jednej strony zawdzięcza on swoją pozycję przyjaźni z Jarosławem Kaczyńskim, a z drugim jest swoistą gwarancją stosunkowo dużej ilości głosów. W okresie 2001-2019 tylko raz Leonard Krasulski nie zdobył największej liczby głosów na liście w okręgu i Elblągu. W 2015 r. dał się wyprzedzić nieżyjącemu już Jerzemu Wilkowi z Elbląga (doświadczonemu samorządowcowi i krótko prezydentowi Elbląga), wówczas trzeciemu na liście oraz Zbigniewowi Babalskiemu z Ostródy. Co ciekawe, w samym Elblągu wyraźnie wygrał wówczas Jerzy Wilk, Leonard Krasulski wrócił z najlepszym wynikiem cztery lata później. Posłem Leonard Krasulski nie został tylko raz - w 2001 r., kiedy PiS nie uczestniczył w podziale mandatów w okręgu elbląskim.

 

Rok

Liczba kandydatów z Elbląga na ogólną liczbę na liście

Miejsca na liście zajęte przez elblążan

Liczba mandatów poselskich dla elblążan na ogólną liczbę mandatów z listy

2001

5/14

1, 5, 8, 10, 13

0/0

2005

4/16

1, 5, 9, 13

1/2

2007

3/16

1, 15, 16

1/2

2011

3/16

1, 5, 15

1/2

2015

3/16

1, 3, 10

2/4

2019

3/16

1, 2, 7

2/4

 

Sojusz Lewicy Demokratycznej i jego koalicje

Specyficzne są wyborcze losy elbląskiej organizacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej i innych partii lewicowych związanych z tym ugrupowaniem. Jeszcze w 2001 r. elbląski SLD rządził i dzielił. Liderem listy był Witold Gintowt-Dziewałtowski (były prezydent Elbląga, następnie poseł i senator). SLD rozgromił wówczas konkurencję zdobywając pięć mandatów. Jeden z nich przypadł Jerzemu Mullerowi z Elbląga (byłemu wiceprezydentowi miasta, nauczycielowi), który zajmował drugie miejsce na liście. Warto zwrócić uwagę na wynik Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego w tych wyborach: w okręgu 21377 głosów, w Elblągu - 11841 głosów. Była to największa zdobycz na liście SLD.

Upadek SLD w Polsce musiał się odbić na pozycji partii w okręgu elbląskim. W 2005 r. Witold Gintowt-Dziewałtowski miał „zagwarantowaną“ jedynkę na liście. Zdobył jedyny mandat dla SLD z naszego okręgu, wygrywając w zarówno w okręgu jak i w powiecie elbląskim.

Do zmiany warty doszło w 2007 r., kiedy poseł musiał ustąpić pierwsze miejsce Władysławowi Mańkutowi (byłemu senatorowi) z Elbląga i zadowolić się drugą pozycją. Z wewnątrz elbląskiej rywalizacji zwycięski wyszedł były prezydent Elbląga, wygrywając z Władysławem Mańkutem w okręgu 9875 do 9027, w Elblągu 5963 do 2248. I to on wówczas zdobył jedyny mandat dla SLD.

W kolejnych wyborach doszło do konfliktu w elbląskiej lewicy. W efekcie Witold Gintowt-Dziewałtowski wystartował do Senatu z poparciem Platformy Obywatelskiej (mandat zdobył). A jedynką SLD został Władysław Mańkut, który zdobył zebrał największą liczbę głosów w zarówno w okręgu (4 838 głosów) jak i w Elblągu (1261 głosów). Ale wynik listy był za mały i SLD nie uczestniczyło w podziale mandatów z okręgu nr 34.

Elbląska lewica straciła na znaczeniu. W kolejnych wyborach listy z udziałem SLD otwierały „spadochroniarki“: Małgorzata Prokop-Paczkowska ze Szczecina w 2015 r. i Monika Falej z Olsztyna w 2019 r. Małgorzata Prokop - Paczkowska do Elbląga trafiła w wyniku ustaleń koalicyjnych pomiędzy Twoich Ruchem a Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Twój Ruch musiał mieć jedynkę, trafiło na Elbląg. Drugie miejsce na liście przypadło elblążaninowi Władysławowi Mańkutowi. Szczecinianka zdobyła największą liczbę głosów na liście w okręgu, wygrywając z dwójką 4210 do 3488. W Elblągu był remis: oboje zdobyli po 1303 głosy. Zjednoczona Lewica, która startowała jako koalicja, w całym kraju nie przekroczyła progu wyborczego 8 procent i nie wzięła udziału w podziale mandatów.

W 2019 r. doszło do ogromnej zmiany na listach SLD. Partia do wyborów poszła z Wiosną i Partią Razem. W wyniku ustaleń koalicyjnych jedynka w okręgu 34 przypadła Monice Falej z Olsztyna. Dwójką na liście był Andrzej Zielonka, emerytowany policjant z Elbląga. Liderka listy zebrała największe poparcie w okręgu - zagłosowało na nią 11 093 wyborców. W samym Elblągu triumfował Zielonka, który w swoim mieście pokonał liderkę listy 3517 do 2588. SLD wywalczył jeden mandat, który przypadł Monice Falej.

 

Rok

Liczba kandydatów z Elbląga na ogólną liczbę na liście

Miejsca na liście zajęte przez elblążan

Liczba mandatów poselskich dla elblążan na ogólną liczbę mandatów z listy

2001

6/16

1, 2, 7, 11, 13, 15

2/5

2005

2/14

1, 7

1/1

2007

8/16

1, 2, 3, 4, 7, 8, 12, 15

1/1

2011

6/16

1, 2, 4, 13, 14, 16

0/0

2015

1/15

2.

0/0

2019

3/15

2, 4, 9

0/1

 

Platforma Obywatelska (Koalicja Obywatelska)

Na listach Platformy Obywatelskiej (od 2019 r. Koalicji Obywatelskiej) elblążanin nigdy nie dostał pierwszego miejsca na liście. Po części wynikało to z taktyki partii, która mieszkańców naszego miasta kierowała do Senatu (Elżbieta Gelert, Jerzy Wcisła).

W 2001 r. listę PO do Sejmu otwierał Stanisław Gorczyca, były burmistrz Miłomłyna. W okręgu zdobył największą liczbę głosów na liście - 4293., a w Elblągu przegrał z Marią Piór z Elbląga (6. na liście, m. in. ostatnia wojewoda elbląski), która otrzymała poparcie 2290 wyborców oraz nieżyjącą już Lucyną Szmurło z Elbląga (9. na liście; była działaczka społeczna i przedsiębiorca), na którą oddało głos 1658 wyborców.

Stanisław Gorczyca w Elblągu pod względem poparcia był dopiero trzeci z 730 głosami. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu jedynego mandatu dla PO w tych wyborach w okręgu nr 34.

W trzech kolejnych wyborach okręg nr 34 był miejscem swoistej zsyłki. W 2005, 2007 i 2011 r. listy otwierali „spadochroniarze“. W 2005 r. - Krzysztof Lisek z Gdańska. W okręgu zdobył największą (10731) liczbę głosów na liście, ale w samym Elblągu był dopiero czwarty. Najwięcej głosów zdobyli wówczas elblążanie: Tadeusz Naguszewski (4230; czwarty na liście; w poprzednich wyborach lider listy Unii Wolności), Lucyna Szmurło (trzecia na liście; 2976) i Witold Strzelec (szósty na liście, 1761). Na lidera listy głosy oddało 1536 elblążan. PO w tej elekcji wzięła dwa mandaty: Krzysztof Lisek (jedynka) i Stanisław Gorczyca z Miłomłyna (dwójka). Dwa lata później (wybory przyspieszone) również Krzysztof Lisek otwierał listę Platformy Obywatelskiej. Ponownie wygrał w okręgu, zdobywając poparcie 25548 osób. W samym Elblągu triumfował elblążanin Tadeusz Naguszewski (dwójka na liście), na którego zagłosowało 12495 elblążan. Krzysztof Lisek w mieście zajął drugie miejsce z poparciem 7750 wyborców, a Platforma Obywatelska wywalczyła wówczas cztery mandaty, które objęli: Lisek, Tadeusz Naguszewski, Adam Żyliński z Iławy oraz Miron Sycz z Górowa Iławieckiego.

W 2011 r. w wyniku kolejnego przetasowania elbląską listę PO otwierał kolejny spadochroniarz - tym razem Sławomir Rybicki z Gdańska, plasując się dopiero na trzecim miejscu na liście pod względem poparcia z wynikiem 13 644 zebranych głosów W okręgu przegrał zarówno z elblążanką Elżbietą Gelert (15 901 głosów, trzecią na liście) oraz Piotrem Cieślińskim z Lidzbarka Warmińskiego (15 547 głosów; drugi na liście). W samym Elblągu triumfowała Gelert, na którą zagłosowało 10 176 elblążan, lider listy uzyskał poparcie tylko 3 340 mieszkańców miasta. W okręgu Platforma zdobyła cztery mandaty, które przypadły pierwszej trójce na liście: Sławomirowi Rybickiemu, Piotrowi Cieślińskiemu, Elżbiecie Gelert oraz szóstemu na liście Mironowi Syczowi.

W dwóch ostatnich wyborach władze partyjne zdecydowały się oddać „jedynkę“ lokalnym działaczom. Przypadła ona Jackowi Protasowi, przewodniczącemu lokalnych struktur PO i samorządowcowi z Lidzbarka Warmińskiego. W 2015 r. drugie miejsce na liście przypadło Elżbiecie Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. W okręgu wewnętrzną rywalizację wygrał lider listy, zdobywając 18099 głosów, w Elblągu zdecydowanie zwyciężyła dyrektor szpitala z poparciem 8282 wyborców. Jacek Protas w naszym mieście zyskał „tylko“ 2468 głosów. W okręgu nr 34 Platforma wywalczyła trzy mandaty, które wzięli: Protas, Gelert oraz Piotr Cieśliński, zajmujący trzy pierwsze miejsca na liście.

Cztery lata później Platforma Obywatelska miała ambicje zjednoczyć obóz „antyPiS“. To się nie udało, ale partia na swoje listy przygarnęła mniejsze partie i do wyborów poszła już jako Koalicja Obywatelska. W okręgu nr 34 Jacek Protas utrzymał pierwsze miejsce na liście. Elblążance Elżbiecie Gelert przypadło trzecie. Pod względem poparcia Jacek Protas okazał się liderem, zdobywając 24 266 głosów. W Elblągu bez zmian - Elżbieta Gelert wygrała z nim stosunkiem głosów 7764 do 4 809. I to tylko ta dwójka ponownie została posłami z listy KO.

 

Rok

Liczba kandydatów z Elbląga na ogólną liczbę na liście

Miejsca na liście zajęte przez elblążan

Liczba mandatów poselskich dla elblążan na ogólną liczbę mandatów z listy

2001

5/15

6, 9, 10, 14, 15

0/1

2005

4/16

3, 4, 6, 11

0/2

2007

3/16

2, 12, 16

1/2

2011

3/16

3, 7, 12

1/4

2015

1/16

2.

1/3

2019

3/16

3, 10, 15

1/2

 

Polskie Stronnictwo Ludowe, Koalicja Polska

PSL stawiało na zupełnie inną taktykę w wyborach niż PO, SLD czy PiS, bo skupiło się na pozyskiwaniu głosów z powiatów, elblążanie na listach odgrywali drugo- lub nawet trzeciorzędne role.

W latach 2001-2011 etatową jedynką na liście był Stanisław Żelichowski, który systematycznie zdobywał jedyny mandat dla swojego komitetu z okręgu elbląskiego, zbierając największą liczbę głosów. Jak wypadali elblążanie? W 2001 r. w samym Elblągu największe poparcie uzyskują: Barbara Pisarek (13. na liście, 195 głosów), Lilla Mróz (12. na liście, 175 głosów). Stanisław Żelichowski był w Elblągu dopiero trzeci z wynikiem 163 głosów. W 2005 roku lider listy triumfuje zarówno w okręgu, jak i w Elblągu, zdobywając w mieście 142 głosy.

Próbą powalczenia o głosy w Elblągu było wystawienie na wysokim czwartym miejscu w wyborach w 2007 roku Sławomira Malinowskiego (byłego dziennikarza, obecnie producenta filmowego). Zdobył on w Elblągu 705 głosów, wyprzedzając Stanisława Żelichowskiego, którego poparło 527 wyborców. PSL nadal miał tylko jeden mandat w okręgu.

Cztery lata później na czwartym miejscu na liście PSL znalazł się Witold Wróblewski (obecny prezydent Elbląga), na którego zagłosowało 603 wyborców i było to najwyższe poparcie, jakie kandydat PSL zdobył w tamtych wyborach w naszym mieście. Stanisław Żelichowski uzyskał poparcie 523 wyborców.

W 2015 r. jedynką na liście został Piotr Żuchowski (były wiceminister kultury) z Szałkowa (gm. Iława). Stanisław Żelichowski w wyniku wewnątrzpartyjnego sporu wystartował z ostatniego miejsca. Ta roszada kosztowała PSL utratę mandatu w okręgu nr 34, mimo że Piotr Żuchowski zdobył największą liczbę głosów spośród wszystkich kandydatów partii (4478) i zwyciężył również w Elblągu (268 głosów). Na liście PSL było dwoje elblążan: Iza Stankiewicz na miejscu 11., i Tomasz Świniarski na miejscu 15. W swoim mieście zdobyli oni odpowiednio 43 i 101 głosów.

W ostatnich wyborach w 2019 roku PSL zdecydowało o powierzeniu pierwszego miejsca na liście Zbigniewowi Ziejewskiemu, rolnikowi z powiatu nowomiejskiego. Piotr Żuchowski musiał zadowolić się drugim miejscem. Na lidera zagłosowało 9028 wyborców w okręgu. Na czwartym miejscu na liście znalazł się elblążanin Edward Pietrulewicz, który zebrał dla PSL najwięcej głosów z Elbląga, bo 895. Na lidera w naszym mieście zagłosowało 835 osób. Mandat posła objął Ziejewski.

 

Rok

Liczba kandydatów z Elbląga na ogólną liczbę na liście

Miejsca na liście zajęte przez elblążan

Liczba mandatów poselskich dla elblążan na ogólną liczbę mandatów z listy

2001

4/16

2, 6, 12, 13

0/1

2005

3/16

13, 14, 15

0/1

2007

2/16

4, 13

0/1

2011

4/16

4, 7, 8, 15

0/1

2015

2/16

11, 15

0/0

2019

2/16

4, 6

0/1

 

Warto też zwrócić uwagę na wyniki „jedynek“ i elblążan na listach partii oraz komitetów, które już nie odgrywają większej roli w krajowej polityce. Tylko Adam Ołdakowski z Bartoszyc (nr 1 na liście Samoobrony w 2001 r., w 2005 i 2007 dwójka na liście tej partii) zdołał zdobyć mandat poselski w barwach innej partii (w tym przypadku Prawa i Sprawiedliwości).

 

Próbę zmiany barw partyjny podjął Jerzy Müller w 2005 r. (w poprzednich wyborach w 2001 r. dwójka na liście SLD -UP; zdobył mandat), startując z Samoobrony. Jako trzeci na liście zdobył 1330 głosów, co stanowiło siódmy wynik wśród kandydatów Samoobrony. W Elblągu był trzeci (464 głosy) za Renatą Rochnowską z Kurzętnika (1050 głosów; jedynka na liście) i Adamem Ołdakowskim z Bartoszyc (578 głosów; dwójka na liście).

Warto też zwrócić uwagę na Ligę Polskich Rodzin, która w swoim czasie odgrywała sporą rolę w politycznym życiu w kraju, choć nie w naszym regionie. W wyborach w 2001 r. najwięcej głosów na liście uzyskała Teresa Król z Elbląga (dwójka na liście) z wynikiem 3150 głosów. Pierwszy na liście Wacław Płotka z Kajkowa (gm. Ostróda) zdobył poparcie 2291 wyborców. W Elblągu również triumfowała Teresa Król, na którą zagłosowało 1718 osób. Wacław Płotka był trzeci z poparciem 475 wyborców. Na drugim miejscu uplasował się Witold Łada z Elbląga (trzeci na liście) z wynikiem 663 głosy. W tych wyborach komitet nie brał udziału w podziale mandatów w okręgu nr 34.

Spośród komitetów-efemeryd, które tylko raz wystawiły osobne listy do Sejmu (Ruch Palikota, Kukiz ’15, Nowoczesna, Konfederacja) elblążanie nie odegrali poważniejszej roli. Nie powierzono im pierwszych miejsc na listach.

Drugą i trzecią pozycję na listach Kukiz’15 w 2015 roku zajmowali elblążanie: Monika Patra-Więckowska i Piotr Opaczewski, obecny wicewojewoda warmińsko-mazurski, członek ugrupowania Republikanie, wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy. Z liderem listy Andrzejem Kobylarzen oboje przegrali zarówno w okręgu jak i w swoim mieście.

Lider listy wywalczył jeden mandat (dla siebie), zdecydowanie wygrywając (5168 głosów ) w całym okręgu. W Elblągu Andrzej Kobylarz wygrał, zdobywając poparcie 1139 wyborców. Monika Patra-Więckowska w swoim mieście zdobyła poparcie 840 uprawnionych do głosowania, Piotr Opaczewski - 342 (trzeci wynik na liście w mieście).

Czy głos elblążan w tegorocznych wyborach do parlamentu będzie mocniejszy niż w latach 2001-2019? Przekonamy się za kilka miesięcy. Obecnie w centrali każdej z partii trwa gorączkowe układanie wyborczych list, czemu również w najbliższym czasie się przyjrzymy.

 

Artykuł powstał w ramach ogólnopolskiego projektu "Audytor wyborczy"

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Wybory 2024

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama