W braniewskiej 9. Brygadzie Kawalerii Pancernej im. Stefana Batorego wielkie święto. Do jednostki dojechały pierwsze koreańskie czołgi K2 Black Panther. Będą one podstawowym wyposażeniem w brygadzie, zastępując wysłużone PT 91. Zobacz zdjęcia.
25 lipca 2022 roku polskie władze podpisały umowę z koreańskim koncernem zbrojeniowym Hyundai Rotem na dostawy 1000 czołgów K2 do Polski. Część z nich trafi do Braniewa. Dzisiaj dotarła pierwsza dostawa, do końca grudnia do Braniewa ma przyjechać jeszcze kilkanaście czołgów. W przyszłym roku przezbrojenie na czołgi K2 ma się zakończyć.
Do obsługi nowego sprzętu przeszkolono już kilkanaście załóg. Czołgiści z Braniewa uczestniczyli w poligonowych strzelaniach bojowych na K2. Podczas tych ćwiczeń odnotowano jeden z celnych z odległości... 5 kilometrów.
Każda dywizja z innym rodzajem czołgów
Pułkownik Roman Brudło, dowódca 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej,- przypomniał, że w tej chwili w polskiej armii jest pięć rodzajów czołgów. Abramsy, Leopardy, PT 91, T-72 i K2. Wedle zaleceń sztabowych w najbliższych latach trwał będzie proces ujednolicania wyposażenia. Celem jest dojście do sytuacji, że każda dywizja posiada jeden typ uzbrojenia. 16. dywizja, której częścią jest braniewska Brygada, miałaby czołgi K2, 18. dywizja używałaby Abramsów, a 11. dywizja kawalerii pancernej jeździłaby na Leopardach II. PT 91 oraz T-72, które jeszcze przez jakiś czas miałyby być żelazną rezerwą.
Czołgi K2 otrzymują także jednostki stacjonujące nieopodal granicy z Rosją w Bartoszycach i Morągu. Już w przyszłym roku z Łotwy (gdzie także, rotacyjnie służyli braniewscy pancerniacy) będą ściągane PT 91. W ich miejsce pojadą Leopardy.
Jak podkreślał płk Brudło różnice pomiędzy nowymi typami czołgów nie są wielkie. Najbardziej zasadnicza dotyczy wielkości załogi. PT 91 oraz K2 są wyposażone w automatyczne systemy ładowania amunicji, więc wystarczy tu tylko trzy osobowa załoga. Leopardy i Abramsy są obsługiwane przez cztery osoby załogi. Tam bowiem ładowanie armaty jest ręczne.
PT 91 waży około 45 ton. K2 to 55 ton. Leopard 60 ton, a Abrams nawet 65 ton. Systemy kierowania ogniem czy same armaty są porównywalne i ujednolicone. Bazują na rozwiązaniach niemieckiej armaty 120 mm, gładkolufowej. Różni je co najwyżej długość armaty. Wszystkie te czołgi mają również silniki potrafiące „konsumować” każdy rodzaj paliwa.
Załoga w czołgu K2, jak podkreślają żołnierze, ma komfortowe warunki pracy. R. Brudło podkreślał, że prowadzenia takiego czołgu jest porównywalne z prowadzeniem samochodu. Ponadto klimatyzacja, elastyczny układ zawieszenia, sprawna wentylacja, nowoczesny system kierowania ogniem. K2 może wystrzeliwać do 10 pocisków na minutę.
Skutek wojny w Ukrainie
Wymiana wyposażenia polskich pancerniaków jest spowodowana rosyjską agresją na Ukrainę. Polskie władze zdecydowały się na wysłanie Ukraińcom używanych czołgów T-72 oraz PT-91. Maszyny dotarły na front w pierwszych miesiącach wojny. Prezydent Andrzej Duda poinformował ostatnio, że przekazaliśmy prawie 400 czołgów.
Pilotujący ostatnią dostawę czołgów do Braniewa, przedstawiciel firmy Hyundai Rotem, Sanghyun Park, podkreślił, że pojazdy dostarczane do Polski mają dwuletnią gwarancję. Ponadto Koreańczycy zapewniają kompleksowy serwis wraz z dużymi zapasami części zamiennych.
Obecnie koreańscy technicy szkolą polskich specjalistów do obsługi K2. Wedle założeń producenta 80 procent jakichkolwiek późniejszych remontów będzie wykonywana przez mechaników z Polski. Tylko bardziej skomplikowane naprawy elektroniki będą wymagały dłuższego szkolenia i nadzoru specjalistów z Korei. Warto też pamiętać, że Polska chce produkować czołgi K2 w rodzimym wariancie. Ustalenia w tej sprawie cały czas trwają, w tym momencie nie wiemy więc, co dokładnie zmieni się w polskim wydaniu czarnej pantery.
Dzisiaj w Braniewie żołnierze rozładowali czołgi z platform transportowych i zaparkowali je w przygotowanych specjalnie na tę okazję garażach. Lufami w kierunku pobliskiej granicy. Tak symbolicznie.