
Jerzy Wilk nie wierzy, że znajdzie się inwestor, który zechce wybudować w Elblągu aquapark, a jeśli weźmie się za to miasto, może je to zrujnować. Zamiast śnić o aquaparku, lepiej odnowić niewielkim kosztem kąpielisko miejskie przy ul. Spacerowej, by latem można było z niego korzystać.
– Wydaje mi się, że wszystkie te działania związane z aquaparkiem są niespójne, to takie rzucanie się od ściany do ściany – mówi Jerzy Wilk, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w elbląskiej Radzie Miejskiej. – Najpierw było poszukiwanie inwestora, co trwało cały rok. Teraz powołujemy spółkę i tracimy kolejne 500 tysięcy zł, bo już dokapitalizowano ją taką kwotą na ten rok.
Wilk dostrzega w tym postępowaniu pewne analogie do losów stadionu piłkarskiego.
– 2010 rok, wygrane wybory przez pana prezydenta Grzegorza Nowaczyka i od razu decyzja – projekt modernizacji stadionu przy ul. Agrykola idzie do kosza, budujemy stadion przy ul. Wschodniej – mówi szef klubu radnych PiS. – Przeznaczono na to milion zł w budżecie miasta, na opracowania i ekspertyzy. Potem władze doszły do wniosku, że należy przenieść lokalizację na ulicę Okólnik, kolejne analizy i ekspertyzy. Na to wszystko straciliśmy półtora roku i milion złotych, żeby w końcu wrócić do modernizacji stadionu przy Agrykola. Być może gdyby nie to szukanie lokalizacji po całym mieście, w tej chwili stadion przy Agrykola byśmy teraz kończyli. Podejrzewam, że sprawa aquaparku tak samo się skończy – stracimy pieniądze, stracimy czas, a aquaparku nie będzie. Chciałbym podkreślić, że my nie jesteśmy przeciwni budowie aquaparku, tylko miasto nie powinno być inwestorem, budowniczym. To zadanie przy poparciu miasta powinien realizować prywatny inwestor. Miasto powinno wspierać go finansowo, dofinansowując korzystanie z aquaparku przez dzieci, natomiast samą budową na pewno nie powinno się zajmować. Budżet miasta nie zdzierży takiej budowy, to jest koszt od 50 do 70 mln zł.
Jerzy Wilk uważa też, że miasto nie powinno swoim majątkiem gwarantować kredytów zaciąganych na budowę aquaparku. Jego zdaniem, budowa aquaparku w formie, jaka ostatnio została zaprezentowana przez elbląskie władze, jest nierealna.
– Pracuję w komisji budżetowej, wiem, jak wyglądają finanse miasta, jak trudno jest z finansowaniem niektórych inwestycji – przestrzega Jerzy Wilk, dodając, że na zbudowaniu aquaparku kłopoty miasta wcale by się nie skończyły. – A kto będzie później z niego korzystał? Wszyscy mówią, że aquaparki w całym kraju przynoszą straty. A w Elblągu? Elbląg jest miastem dość ubogim. Ci dobrze sytuowani to jest najwyżej 10 procent mieszkańców miasta. Większości elblążan nie będzie stać, żeby chodzić z całą rodziną do aquaparku.
Jeśli nie aquapark, to co? Czy jest możliwe, żeby Rada Miasta wymogła na prezydencie, by do lata doprowadzić do stanu używalności kąpielisko miejskie przy ul. Spacerowej? – zapytaliśmy wiceprzewodniczącego RM.
– Ja to już wielokrotnie mówiłem – odparł Jerzy Wilk. – Basen przy Spacerowej jest dla wielu mieszkańców, dla dzieci jedynym miejscem, gdzie latem mogą wypoczywać. Nawet jak ta woda nie była najwyższej jakości, to był ratownik, było bezpiecznie. Obawiam się, że teraz takim miejscem letniego wypoczynku stanie się rzeka Elbląg, bo nie ma nic w zamian. A za niewielkie pieniądze można przeprowadzić remont tego basenu. On nie będzie luksusowy, ale można wyremontować nieckę, poprawić uzdatnianie wody.
Wilk dostrzega w tym postępowaniu pewne analogie do losów stadionu piłkarskiego.
– 2010 rok, wygrane wybory przez pana prezydenta Grzegorza Nowaczyka i od razu decyzja – projekt modernizacji stadionu przy ul. Agrykola idzie do kosza, budujemy stadion przy ul. Wschodniej – mówi szef klubu radnych PiS. – Przeznaczono na to milion zł w budżecie miasta, na opracowania i ekspertyzy. Potem władze doszły do wniosku, że należy przenieść lokalizację na ulicę Okólnik, kolejne analizy i ekspertyzy. Na to wszystko straciliśmy półtora roku i milion złotych, żeby w końcu wrócić do modernizacji stadionu przy Agrykola. Być może gdyby nie to szukanie lokalizacji po całym mieście, w tej chwili stadion przy Agrykola byśmy teraz kończyli. Podejrzewam, że sprawa aquaparku tak samo się skończy – stracimy pieniądze, stracimy czas, a aquaparku nie będzie. Chciałbym podkreślić, że my nie jesteśmy przeciwni budowie aquaparku, tylko miasto nie powinno być inwestorem, budowniczym. To zadanie przy poparciu miasta powinien realizować prywatny inwestor. Miasto powinno wspierać go finansowo, dofinansowując korzystanie z aquaparku przez dzieci, natomiast samą budową na pewno nie powinno się zajmować. Budżet miasta nie zdzierży takiej budowy, to jest koszt od 50 do 70 mln zł.
Jerzy Wilk uważa też, że miasto nie powinno swoim majątkiem gwarantować kredytów zaciąganych na budowę aquaparku. Jego zdaniem, budowa aquaparku w formie, jaka ostatnio została zaprezentowana przez elbląskie władze, jest nierealna.
– Pracuję w komisji budżetowej, wiem, jak wyglądają finanse miasta, jak trudno jest z finansowaniem niektórych inwestycji – przestrzega Jerzy Wilk, dodając, że na zbudowaniu aquaparku kłopoty miasta wcale by się nie skończyły. – A kto będzie później z niego korzystał? Wszyscy mówią, że aquaparki w całym kraju przynoszą straty. A w Elblągu? Elbląg jest miastem dość ubogim. Ci dobrze sytuowani to jest najwyżej 10 procent mieszkańców miasta. Większości elblążan nie będzie stać, żeby chodzić z całą rodziną do aquaparku.
Jeśli nie aquapark, to co? Czy jest możliwe, żeby Rada Miasta wymogła na prezydencie, by do lata doprowadzić do stanu używalności kąpielisko miejskie przy ul. Spacerowej? – zapytaliśmy wiceprzewodniczącego RM.
– Ja to już wielokrotnie mówiłem – odparł Jerzy Wilk. – Basen przy Spacerowej jest dla wielu mieszkańców, dla dzieci jedynym miejscem, gdzie latem mogą wypoczywać. Nawet jak ta woda nie była najwyższej jakości, to był ratownik, było bezpiecznie. Obawiam się, że teraz takim miejscem letniego wypoczynku stanie się rzeka Elbląg, bo nie ma nic w zamian. A za niewielkie pieniądze można przeprowadzić remont tego basenu. On nie będzie luksusowy, ale można wyremontować nieckę, poprawić uzdatnianie wody.
Piotr Derlukiewicz