Osiem tygodni minęło od ostatniego ligowego meczu piłkarek ręcznych Startu. W sobotę (28 grudnia) pojedynkiem z Młynami Stoisław Koszalin elblążanki wznowią rywalizację w Orlen Superlidze Kobiet. Jednocześnie spotkanie to zakończy pierwszą rundę rozgrywek.
Szczypiornistki Energi Startu ostatni mecz rozegrały na początku listopada, kiedy to zmierzyły się w Elblągu z mistrzyniami Polski. Potem zawodniczki udały się na krótkie urlopy, część piłkarek Orlen Superligi Kobiet pojechała na zgrupowanie kadry, a potem mistrzostwa Europy. Elbląski Start także miał tam swojego przedstawiciela w postaci Aleksandry Zych. Po przerwie zawodniczki Energi wznowiły treningi, rozegrały także sparing z Handbaltic Gdynia, który wygrały 38:20. - Za nami sparingowy mecz kontrolny, który rozegrałyśmy w związku z długą przerwą ligową. To była świetna okazja, aby wrócić do rytmu meczowego i sprawdzić, nad czym musimy jeszcze popracować przed kolejnym spotkaniem. Jestem zadowolona z zaangażowania całej drużyny - mówiła po sparingu Magdalena Stanulewicz.
Trenerka Startu jest zadowolona z postępów poczynionych przez jej podopieczne. - Przerwa zimowa została przez nasz zespół bardzo dobrze przepracowana. Dziewczyny wykazały się ogromnym zaangażowaniem i determinacją, a efekty tej pracy widać w ich indywidualnym rozwoju. Każda z zawodniczek poczyniła znaczące postępy, co napawa mnie optymizmem przed nadchodzącymi wyzwaniami. Już w najbliższą sobotę czeka nas pierwszy mecz po przerwie. Pomimo chwilowego braku rytmu meczowego jesteśmy dobrze przygotowane i gotowe na to starcie. Wierzę, że ciężka praca, którą wykonałyśmy , przyniesie wymierne rezultaty na boisku - podsumowała trenerka.
W sobotę (28 grudnia) elblążanki podejmą Młyny Stoisław Koszalin. Drużyna Krzysztofa Przybylskiego w sezonie 2024/2025 spisuje się dużo gorzej od Startu. Koszalinianki na osiem rozegranych meczów wygrały zaledwie jeden - ze Szczypiornem Kalisz, który zamyka ligową stawkę. W przerwie zimowe koszalinianki, podobnie jak elblążanki, rozegrały mecze kontrolne z drużynami z Ligi Centralnej. Rywalizowały także w II rundzie eliminacyjnej Pucharu Polski. Młyny pewnie pokonały zespół Enea Piłka Ręczna Poznań i awansowały do kolejnego etapu. Koszalin, podobnie jak Start boryka się z kontuzjami, jednak ma nadzieję, że w Elblągu powiększy swój dorobek punktowy - Mam nadzieje, że dziewczyny, które są chore i wracają po kontuzjach dotrą w tygodniu i w meczu zagramy w mocniejszym składzie niż na turnieju. Na pewno mocną stroną drużyny z Elbląga jest druga linia. Musimy stanąć mocno w obronie i zdobywać bramki z ataku szybkiego. Mamy zawodniczki, które potrafią to robić. Oczywiście ważne będą też atak pozycyjny i bramka. Jeśli bramka będzie odbijała to mamy szansę na trzy punkty w tym spotkaniu - mówił dla klubowych mediów trener Krzysztof Przybylski.
Sobotni mecz pomiędzy Startem a Młynami rozegrany zostanie w hali przy al. Grunwaldzkiej, początek o godz. 18.