Z przykrością czyta się o wyczynach naszych szczypiornistek, pamiętając czasy świetności EB Startu. Walczyliśmy wtedy o największe trofea z Wrocławiem przy pełnej hali na Krolewieckiej. Ech, to piękne dni. Trener porządny, zawodniczki super, którym chciało się grać!