UWAGA!

Teraz ja - Żegnaj nam, dostojny, stary porcie... (żeglarstwo)

 Elbląg, Żegnaj nam, dostojny, stary porcie... (żeglarstwo)

Wielu z nas nie może już doczekać się wiosny. Jest jednak w Elblągu pewna grupa ludzi, która ze szczególnym zniecierpliwieniem wygląda cieplejszych dni. I nie chodzi już o zimno i deszcze za oknem, bo mają za sobą wiele przygód, które zdążyły zahartować. To coś znacznie poważniejszego, a przy tym bardzo prostego i zrozumiałego- żeglarzy, bo o nich mowa, ciągnie już na wodę.

Elbląski Morski Team Regatowy
     Nasze lokalne żeglarstwo, choć wciąż mało popularne wśród mieszkańców Elbląga, ma czym (i kim) się pochwalić. Zapewne tylko nieliczni wiedzą, że z naszego miasta pochodzi mistrz Europy w klasie Optymist. Czytelnikom Portelu znana jest już załoga Bezana, która udowadnia, że granice możliwości elbląskiego żeglarza są ponad granicami Zalewu Wiślanego. Promują oni rodzimy akwen i miasto w portach Zatoki Gdańskiej przy okazji udziału w organizowanych na wybrzeżu imprezach. Dzięki dofinansowaniu z Urzędu Miasta młodzi żeglarze Elbląga mogli uczestniczyć w finale Zlotu Żaglowców „The Tall Ship’s Races 2007” w Świnoujściu, brać udział w największych w Polsce regatach morskich Unity Line oraz Morskich Żeglarskich Mistrzostwach Polski (IV miejsce w klasie IMS). Uzyskane środki pozwoliły również na zakup nowego spinakera, dużego żagla o regatowym kroju, z herbem Elbląga, który jest efektownym elementem promocji naszego miasta. Zarówno efektownym, jak i efektywny, bo podczas rozmów załogi z innymi żeglarzami wielokrotnie wracał temat walorów turystycznych Zalewu, a wielu z nich wyraziło chęć jego odwiedzenia.
     
     Będą się „regacić”
     Czekając na sezon 2008, drużyna Bezana nie marnuje czasu. Okres zimowo-wiosenny jest dobrą okazją na pogłębianie wiedzy teoretycznej, dlatego uczestniczy w wykładach organizowanych przez Morski Ośrodek Regatowy w Gdyni. Konieczne jest również dokonanie niezbędnych napraw na pokładzie, które przeprowadzane systematycznie pozwalają utrzymać nienowy już jacht w stanie pozwalającym ścigać się z najlepszymi i osiągać przy tym kolejne sukcesy. A jak wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego plany „Bezanów” są coraz śmielsze. W Morskich Żeglarskich Mistrzostwach Polski będą walczyć o podium, po raz kolejny podejmą próbę ustanowienia nowego rekordu trasy Łeba - Górki Zachodnie. Wezmą udział również w regatach na Zalewie Wiślanym, m.in. o Puchar Prezydenta Miasta Elbląga. Pierwsza okazja do sprawdzenia się w nowym sezonie będzie pod koniec maja - w regatach kończących cykl szkoleń praktyczno-teoretycznych o Puchar Komandora Yacht Klubu w Gdyni.
     
     Chcą następni…
     Śladem starszych kolegów powoli zaczyna kroczyć załoga Antałka. Ten jacht również do nowych nie należy, ale jak sami podkreślają żeglarze - ma duże możliwości. Świadczy o tym jego chlubna przeszłość: wielokrotnie zdobywał tytuły mistrza i wicemistrza Polski w klasie „Quarter Ton”- popularnych „ćwiartek”. Czas jednak zrobił swoje i Antałek wymaga przeprowadzenia większego remontu, potrzebne są nowe żagle. Wiąże się to z wydatkami, na które ani załogi (tegorocznych maturzystów), ani jachtklubu elbląskiego nie stać.
     
     Młodzi z pasją, jachty z możliwościami, klub - bez pieniędzy
     Głównym problemem, z którym boryka się zarówno załoga Bezana, jak i Antałka, jest właśnie brak pieniędzy. Przygotowanie łódek do sezonu wymaga sporych nakładów, uczestniczenie w liczących się imprezach to kolejne koszty. Młodzi żeglarze liczą na dalsze wsparcie przede wszystkim ze strony Urzędu Miasta, ale także osób i firm prywatnych.
     Wiele mówi się ostatnio w środowisku elbląskim o aktywizacji młodzieży, nagłaśnianiu inicjatyw już przedsięwziętych. Warto zwrócić uwagę także i na ten szczególny rodzaj działalności młodych elblążan, na elbląskie żeglarstwo w ogóle, które, jak pokazuje przykład Bezana, może być skuteczną metodą promocji naszego miasta.
     Zobacz więcej zdjęć Bezana i Antałka.
Autor Teraz Ja
Liczba publikacji: 2
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
4.6 49 13

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Kobieto, jak już piszesz o żeglarstwie, to odrobinę profesjonalizmu plizzzz. .. spinaker = duży żagiel o regatowym kroju. .. a co powiesz o dużych grotach o regatowym kroju ? może też mogą być spinakerami ?:) Wkurza mnie takie podejście do sprawy : płacz o kasę. Żeglarstwo nie jest, nie było i nie będzie sportem tanim. Jak kogoś nie stać, kupuje sobie wrotki. A jak jest dobry - sponsora znajduje bez problemu. Tylko Elbląg jest specyficznym miasteczkiem. Tu nic nie ma prawa się udać. I kwestia najważniejsza. Morskie regaty, to nisza jakich mało. Stare truposze z jeszcze starszymi załogami. Kwalifikacje takie, że prawdziwy regatowiec na drzwiach od hangaru im wklepie. Niech chłopcy zainwestują w jakąś klasę, w której ściga się powiedzmy 30 - 40 łódek. I wtedy jak będą 4 to będzie jakiś wynik. .. Kiedy pływa 5,4 to zawsze przedostatni. .. choć w mediach jak to brzmi. .. czwarci. .. podium w zasięgu :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    garkumpel_bez_zejmana(2008-03-19)
  • Problem żeglarstwa w takim miejscu jak Elbląg to zagadnienie niebytu tej dyscypliny w latach radosnego socjalizmu i percepcja obecna tej dziedziny. Ponieważ infrastruktura wód nas okalających jest bardzo czytelna i znana jak i zainteresowanie naszymi akwenami żeglarzy polskich i zagranicznych - nie należy wymagać od miejscowych rzeczy nadprzyrodzonych - to tylko w Toruniu i Belwederze. Jedyna nadzieja i ratunek w lokalnych nuworyszach, którzy zasmakują tego pięknego i szlachetnego sportu, bo władzom ten problem nie spędza snu z powiek, wyborów tą drogą się nie wygra. Uprawiając tą dziedzinę od wielu lat dawno me zaciągi i "wolne koje" przeniosłem w świat bardziej realnego i przyswajalnego żeglarstwa, obecny także w Polsce i już dla nas coraz bliższego świata.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2008-03-19)
  • Witaj Garkumplu. Jestem pod wrażeniem Twojej znajomości żeglarstwa. Szkoda, że Twoim zdaniem w Elblagu" nic nie ma prawa się udać. " W naszym mieście tez świeci Słońce! Mi się udało wiele rzeczy również związanych z żaglami. Zbyt dosłownie odbierasz artykuł Oli jako płacz o kasę. Szanuje zdrową krytykę. .. Z żeglarskim pozdrowieniem Ps. Radosnych Świat Wielkanocnych
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Spinoza(2008-03-19)
  • Super ze ktos pisze o zeglarstwie. .. Bezan. .. plywalem kiedys ta lodeczka do Krynicy i startowalem w regatach. .. dobra lodka ale juz faktycznie nienowa. Brak sponsorow to istotnie bolaczka elblaska nie od dzis. Propozycja kolegi ze zmiana lodek jest dosc rozsadna. Wypadlem z obiegu zegalrstwa zawodowego ale wydaje mi sie ze cwiartki nie sa na topie. Yachtklub elblaski powinien zainwestowac kase w nowe lodeczki typu Micro regatowe albo podobne i w takich stricte sportowych klasach promowac Elblag np w mistrzostwach swiata takiej klasy. Owszem plywanie cwirtkami to super przygoda i sprawa dla kazdego zeglarza ale wielkiej promocji miasta sie ta droga nie zrobi. Tym samym przekonanie sposorow nie jest najlatwiejsze. Nie mniej jednak pozdrawiam wszystkich zeglarzy i zycze pomyslnych wiatrow!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aquarius(2008-03-19)
  • Przede wszystkim -szkoda że wpisy sa anonimowe. Oczekiwania w każdej sferze sa zawsze większe od możliwości. Możliwości rozwojuj żeglarstwa są jakie są - od czegoś trzeba zacząć - nie liczcie że nagle ktoś z elblążan wystąpi w VOR. Ćwiartki to świetne łodki i, jak pokazał czas, wychowały całkiem utytułowanych żeglarzy. Jeśli chodzi o studentów, to w praktyce, ich możliwości finansowe to zdolność do uzyskania środków od sponsora. Pozyskiwanie sponsorów (płacz o kasę) jest i będzie coraz bardziej nieodłączną częścią tego sportu. Poza tym, jestem ciekaw czy ktoś podziela opinię, że "Bezan" źle promował miasto lub ine nadaje się do tego? Moim zdaniem taka forma promocji idealnie wpasowuje się w ideę "morskich zapędów" Elbląga. Nie mówiąc o tym, że wiele innych miast, czy firm nie mających nic z woda wspólnego, uważa za prestiż sposobność umieszczenia swoich znaków na jachtach. Jeśli zaś chodzi o większe regaty, nowsze łódki, prestiżowe klasy, światowy poziom sterników - nie od razu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Marcin Panek(2008-03-19)
  • Nie chodzi o podawanie nazwisk i zyciorysu tylko o konstruktywna opinie. Bezan bral udzial w regatach odkad pamietam. Ja plywalem na nim w 1998.Jak widac rozwoj naszego zeglarstwa w Elblagu nie powala na kolana. Dalej klub ma 2-3 wysluzone zaglowki a remonty wykonywane przez dawne zalogi 10 lat temu zapewnily tyle ze jeszcze plywaja. Ciekawe czy maje jeszcze te same zagle :). No tym promocji sie nie zrobi a aspiracji morskich nie spelni. Niestety powraca temat niedofinansowania tej dziedziny, przekopu przez mierzeje, infrasturktury na zalewie i chyba jeszcze zlych przepisow regulujacych ruch zaglowek po morzu w strefie przybrzeznej, orgomnej ilosci sieci na zalewie itd itd. Wspomne rowniez fakt ze zatoka pucka a takich samych parametrach (bardzo plytko) korzysta z dobrodziejstwa rozwoju windsurfing i kitesurfingu ze hey. Nie wiem czy ktos w trojmiescie jest zainteresowany rozwojem zalewu zeby sobie robic konkurencje. Jesli urzad morski w gdyni robi opinie o zalewie to nie spodziewam sie rewelacji. Ponadto watpie zeby ktos w urzedzie morskim w gdyni czy urzedach w Elblagu i Olsztynie mial pojecie o tym jak te sporty sie rozwijaja i co przynosza. Przeciez zalew to by mogla byc mekka dla windsurfingu i kitesurfingu!!! Przy okazji zeglarstwo by sie rozwijalo a miasto promowalo. Jeden czy dwa zagle na lodce to juz nie te czasy. .. kogo to promuje. .. Milo ze ktos jeszcze plywa ale jakosc zeglarstwa w elblagu mozna ocenic po ilosci sklepow z artykulami zeglarskimi 1 slownie jeden :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aquarius(2008-03-19)
  • Jesli boisz sie lub wstydzisz podać nazwisko to zakładam, że piszesz komentarz, bo jesteś kolejnym malkontentem i nie interesuje cię konstruktywna dyskusja. Pomysłow jest dużo, ale żeby spróbować samemu coś zrobić. .. pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Marcin Panek(2008-03-19)
  • Osobiście uważam, że macie rację. Częściowo. Żeglarstwo w Elblągu może się udać. .. tylko pod jednym warunkiem. .. że z EOZŻ i klubów do niego należących wybędą starzy działacze. popatrzcie przez lata. .te same nazwiska i. .. nic się nie dzieje. Jakieś pozorne ruchy. .. a pomimo posiadania jednego z najlepszych akwenów treningowych w Polsce - zero pracy i zero sukcesów. Ruszyła Nowa Pasłęka - kilka imprez w poprzednich sezonach - i to nie tylko podwórkowych ale i Puchar Polski w Omedze, regaty z cyklu PPJK. Ale tam maja Rysia Dode i przyjaciół a my mamy. .. co my mamy ????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    garkumpel_bez_zejmana(2008-03-19)
  • Faktycznie zwracam honor, podanie swojego nazwiska to dowod odwagi szczegolnie w tak niebezpiecznym temacie jak zagle, poza tym czyni panskie argumenty bardziej rzeczowymi niz te przedstawione bez podpisu. .. gratuluje postawy obywatelskiej i dobrego samopoczucia. .. rozumiem ze ostatni wpis to element rzeczowej dyskusji na podane przeze mnie problemy:). .. .pozwoli pan ze pomine milczeniem swoje niewielkie dokonania w tej sprawie bo z pewnoscia pan ma wieksze. .. szczegolnie ze podpisal sie pan imieniem i nazwiskiem. .. moze powinno mi ono cos mowic ale niestety nie mowi. .. :) wierze ze jak pan wpisze je jeszcze ze 100 razy to zacznie ono cos znaczyc w calym elblaskim swiatku zeglarskim. .. ahoy. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aquarius(2008-03-19)
  • Czytając artykuł z jednej strony człowiek się cieszy, że wywołał taką dyskusję, natomiast z drugiej strony smutno, ze w większości głosów są to tylko narzekania. To, że żeglarstwo jest kosztownym zainteresowaniem wie każdy i nie trzeba o tym nikomu przypominać, ale warto też wiedzieć, że nie każdy nadaje się do tego. Chociaż w dzisiejszych czasach wielu młodym i nie tylko przydałby się kontakt z takim hobby. Wszyscy wiedzą, że żeglarz to człowiek mocno stąpający po ziemi, nie bujający w obłokach. Idąc tym tokiem myślenia uważam, że zamiast pouczania, niezadowolenia, że znowu temat żeglarstwa elbląskiego powraca, może warto by było wspierać młodych ludzi, którzy chcą coś zrobic nie tylko dla siebie w ramach swoich zainteresowań, ale także dla naszego miasta. Znana wielu elblążanom i nie tylko załoga "Bezana"(jednym z jej członków jest właśnie Marcin Panek), to chłopaki o wielkim zacięciu do żeglowania( mimo zamknietego przejścia przez Cieśninę Pilawską dotarli do Świnoujścia, byli jedyną jednostką z naszego regionu, a w drodze powrotnej po stracie steru podczas próby bicia rekordu, szczęśliwie powrócili do domu). W ubiegłym roku dokonali naprawdę wiele i jeszcze więcej chcą osiągnąć w tym roku i nie tylko tu na naszym Zalewie. Załoga "Antałka" chce iść sladami swoich starszych kolegów, więc może zamiast słów krytyki i narzekań na miejscu będą słowa z odrobiną pochwały dla młodych ludzi z braci żeglarskiej, no i jak możemy pomóżmy im.
  • Wielce szlachetny Anonimie - nie żeglarze tworzą naszą rzeczywistość ino władza, która niby za nią odpowiada i niby ponosi konsekwencje swych kroków. Każdy wytrawny żeglarz, który był w morzu i nie tylko, doskonale wie, że należy mieć respekt dla żywiołu jakim jest woda. Podobnym żywiołem jest miejscowa społeczność, którą aby należycie pokierować należy wykazać się dużymi umiejętnościami i wielką wiedzą o przedmiocie sprawy. Wymagajmy więc więcej od tych którzy decydują i którzy udają że coś robią i do tego symulują że są niemowami. A tak między nami skąd ma się urodzić infrastruktura i środowisko żeglarskie jeżeli zagadnień tych nie budowano i hołubiono przez wiele lat. Dlatego upatruję jedyną drogę jaką jest powstanie prywatnych przedsięwzięć na tym polu z przyzwoleniem rozsądnych władz. W latach 90-dziesiątych przygotowywałem dla ówczesnych władz województwa elbląskiego dokumentacje dotyczącą wszystkich portów i przystani Zalewu Wiślanego. Potencjał to przeogromny ale samorządy i instytucje Skarbu Państwa (na przykład Urząd Morski) nic od czasów wojny nie zrobiły w kierunku modernizacji tej infrastruktury (jedynie kosmetyczne remonty). A to tylko kropla w m morzu potrzeb tego problemu. ETC, etc, etc. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2008-03-20)
  • Zgadzam sie z zupelnosci z Mr Aborygenem:). Zaniedbania i brak wiedzy to pozostalosc po starych czasach. Jedynie zmiany systemowe i mentalne cos tu moga zrobic. Zeby sciagnac zeglarzy i imprezy na zalew musi byc infrastruktura. Teraz urzad morski w Gdynii analizuje czy przekop jest oplacalny. .. poczekamy zobaczymy co bedzie zawieralo to opracowanie. Sluchajac naszych wladz lokalnych mam wrazenie za miedzy slowami mowia juz nam zebysmy sie nie spodziewali. Chyba nasze elblaskie wladze musza bardziej sie zaangazowac w ta sprawe. Trzeba udowodnic ze to sie oplaci i przyczyni sie do rozwoju regionu. Jak sadzicie czy wladze lokalne robia wystarczajaco duzo zeby cos sie zmienilo?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aquarius(2008-03-20)
Reklama