Prezes prosi o wpłaty aby ratować klub którym niemal przez siedem lat autorytarnie zarządzał. Doprowadził go na skraj niebytu, teraz obiecuje transparentność finansową, rozliczenie każdej złotówki i sprawozdanie finansowe z darowizn. Bardzo mi przykro ale ja jako kibic z kilkudziesięcioletnim stażem, przeszedłszy w życiu wiele trudnych momentów i mając wyrozumiałość dla wielu ludzi nie wierzę księdzu. Niestety ale chociaż mnie stać na parę stów nie wpłacę na moją Olimpię zarządzaną przez tego człowieka.