Czytając bardzo ciekawe wspomnienia- wywiad z Panem Tadeuszem przypomniałam sobie, że sama w latach siedemdziesiatych też pomagałam przy prostych pracach w klubie Energetyk. Do dzis pamiętam zapach towarzyszący pracom przy żaglówce.
Potem był obózżeglarski z moimi kolegami ze szkoy sredniej w Liksajnach z niezapomniana Panią Danutą Aszyk. Ta, zdobyliśmy patent żeglarza.
Przesyłam ciepłe serdeczności Panu Tadeuszowi.