Pochodzący z Elbląga Robert Karaś pobił rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie. Przepłynął 19 km, przejechał 900 km na rowerze i przebiegł 211 kilometrów i to poniżej 68 godzin! Pobił o ponad 4 godziny dotychczasowy wynik Richarda Junga z Niemiec.
W ostatnich startach Roberta Karasia prześladował pech, tym razem wszystko poszło zgodnie z planem. Rekord pobił podczas zawodów w Meksyku, w których – jak podaje Eurosport – wystartowało jedynie sześciu zawodników.
Karaś wystartował w sobotę, ukończył rywalizację w poniedziałek około południa pokonując 19 km w basenie, 900 km na rowerze i 211 km biegiem w czasie 67 godzin, 58 minut i jednej sekundy. Dotychczasowy rekord wynosił niespełna 73 godziny i należał do Richarda Junga z Niemiec.
- Dzięki, że mi kibicowaliście. Wydarzyło się mnóstwo rzeczy, to był bardzo ciężki wyścig. Jesteśmy mega szczęśliwi, ogólnie było pięknie – Robert Karaś zwrócił się do kibiców kilka minut po tym jak przekroczył linię mety. Był tak zmęczony, że kolejne metry pokonywał z pomocą członków swojej ekipy Karaś Team – informuje Eurosport.
- To było piekło. Nie da się tego porównać do żadnego innego biegu. Było 100 razy gorzej niż kiedykolwiek indziej - dodał Robert, cytowany przez stronę swojego sponsora Olimpi Labs.
Zobacz finisz Roberta Karasia