Nie udało się szczypiornistom Klubu Piłki Ręcznej Elbląg zwyciężyć w meczu inaugurującym sezon 2020/2021. Zespół Grzegorza Czapli nie sprostał doświadczonym zawodnikom Usara Kwidzyn i przegrał 26:31. Zobacz zdjęcia.
Zarówno KPR jak i Usar liczyli na pomyślny start rozgrywek. Zespoły miały możliwość skonfrontowania się podczas okresu przygotowawczego i wtedy zwycięsko z tego starcia wyszli elblążanie. Drużynę z Kwidzyna w dużej mierze tworzą doświadczeni zawodnicy, którzy mieli okazję grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na kole gra tam Bartosz Janiszewski, a między słupkami 51-letni Adam Wolański i to głównie ci dwa gracze napsuli sporo krwi elblążanom w meczu inaugurującym sezon.
Już początek spotkania nie potoczył się po myśli gospodarzy, którzy swoje pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 5. minucie. Kwidzynianom zdobywanie bramek przychodziło dość łatwo i gdy odskoczyli na 5:1, o przerwę poprosił Grzegorz Czapla. Po wznowieniu świetnie prezentował się Dariusz Muracki, który był autorem trzech kolejnych goli KPR. Między słupkami uaktywnił się Dominik Jaworski, broniąc m.ni. rzut karny. W końcu elblążanie zminimalizowali straty do jednej bramki (5:6). Poprawa postawy w obronie była widoczna, kiedy gospodarzom przyszło grać w podwójnym osłabieniu. Przez kilka kolejnych minut gra była bardzo wyrównana, przyjezdni utrzymywali niewielki dystans. Zespoły zeszły na przerwę przy wyniku 11:13.
Drugą połowę między słupkami rozpoczął 18-letni wychowanek Truso Mateusz Plak. Elbląski bramkarz odbił dwa strzały kwidzynian, mocnymi rzutami popisał się Damian Nowak, a do wyrównania po 15 w 35. minucie doprowadził Wojciech Kowszuk. Gdy wydawało się, że gospodarze złapali wiatr w żagle, kilkukrotnie zastopował ich Adam Woliński. Nie do zatrzymania był Bartosz Janiszewski, który nie tylko wykańczał akcje, ale także wykorzystywał rzuty karne. W 43. minucie Usar prowadził 22:18, a gdy do pustej bramki trafił ich golkiper, przewaga urosła do sześciu trafień. Do końca meczu pozostało dziesięć minut. Kolejny zryw elblążan zapowiadał ciekawą końcówkę. Twarda defensywa, skuteczne kontrataki, trzy z rzędu gole Wojciecha Kowszuka i tablica wyników wskazywała 25:26. Niestety w ostatnich trzech minutach meczu znów górą byli kwidzynianie. Doświadczony golkiper Usara stopował elblążan, a jego koledzy zdobywali łatwe bramki. Mecz zakończył się wynikiem 26:31.
KPR Elbląg - Usar Kwidzyn 26:31 (11:13)
KPR: Jaworski, Plak - Kowszuk 5, Nowak 5, Stępień 5, Muracki 3, Budzich 2, Sparzak 2, Chyła 1, Kowalkowski 1, Nowakowski 1, Pałasz 1, Reseman, Załuski, Peret, Solecki.
Usar: Wolański 1,Jankowski - Janiszewski 10, Sonnenfeld 6, Klapka 4, Nawrocki 3, Nogowski 2, Cieślak 1, Hara 1, Pożoga 1, Rozwadowski 1, Szwed 1, Gryń, Boryń, Preuss, Raczkowski.
Przed elblążanami wyjazdowy mecz z KS Tytani Wejherowo, który rozegrają 26 września.
Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn.