
Wzorem lat ubiegłych wznawiamy cykl 'Gotowi do Startu', w którym będziemy przybliżać sylwetki nowych zawodniczek w elbląskiej drużynie. Zmiana zaszła również na stanowisku trenera i jego również chcemy przedstawić naszym czytelnikom.
Początki: Pochodzę z Gdyni i praktycznie cały wiek juniorski tam spędziłem. Mieliśmy klub, który nazywał się MKS Gdynia. Po zdaniu matury trener Zdzisław Czoska zaprosił mnie na treningi Wybrzeża Gdańsk. Drużyna ta była naszpikowana gwiazdami: Wentą, Waszkiewiczem, Goliatem, Urbanowiczem, Plechociem. Testy przeszedłem szczęśliwie i tam grałem przez prawie cztery lata na lewym skrzydle. W tamtych czasach dużo ludzi wyjeżdżało za granicę i ja też to zrobiłem. Zakończyłem swoją karierę w wieku lat 23. Jak wróciłem do Polski czekały na mnie nowe wyzwania, rodzina, dzieci.
Najważniejsze osiągnięcia jako zawodnik: Z Wybrzeżem zdobyliśmy trzy razy mistrzostwo Polski. Do tego graliśmy dwa razy w finale Pucharu Europy, z Metaloplastika Sabac i z SK Mińsk finały przegrane. To był odpowiednik dzisiejszej Ligi Mistrzów. Było to w 1986 i '87 roku.
Mecz, który szczególnie wspominam: Był taki mecz w Mielcu, kiedy do przerwy przegrywaliśmy dziesięcioma bramkami. Udało się doprowadzić do remisu i ja się do tego walnie przyczyniłem. W innym, z Pogonią Szczecin, rzuciłem siedem bramek. Trochę tych meczów było mimo wszystko.
Praca z reprezentacją: Zostałem zaproszony przez trenera Rygielskiego do współpracy z kadrami młodzieżowymi w 2008 roku. Po tym jak się rozchorował, kontynuowałem jego pracę. Udało nam się zrobić kilka fajnych wyników i związek zadecydował, że mogę pracować z kardami. Rok temu zakończyłem pracę z rocznikiem '94, później rok z juniorkami i dostałem propozycje od Startu, z czego bardzo się cieszę.
Najlepszy mecz w karierze trenerskiej: Miałem takie dwa mecze. Pierwszy był na mistrzostwach świata juniorek, kiedy graliśmy ćwierćfinał z Brazylią, która pokonała wszystkich w fazie grupowej. My zajęliśmy czwarte miejsce, Brazylia pierwsze. Poza tym cały udział w Mistrzostwach Europy w Goeteborgu dwa lata wcześnie, gdzie zajęliśmy czwarte miejsce. Pamiętam jeszcze mecz eliminacyjny do mistrzostw świata z Niemkami trzy lata temu. Nie byliśmy wtedy faworytem, ale wygraliśmy 25:20 i to był duży sukces.
Najmocniejsza strona Startu: Jest tu ciekawa grupa dziewczyn, które są młode, silne, gniewne, wybiegane, ale mają jeszcze sporo nauki, jeśli chodzi o umiejętność grania. Mamy też grupę świetnie grających dziewczyn, bardziej doświadczonych. Czas pokaże, jakie są silne strony tej drużyny. Na każdej pozycji mamy wartościowe zawodniczki.
Najsłabsza strona Startu: Start nie ma słabych stron.
Najlepsza polska zawodniczka: Jeśli oceniamy zawodnika, to trzeba brać pod uwagę i obronę i atak. Wydaje się, że transfer Kingi Byzdry do Podgoricy nie był przypadkowy. Jeszcze Karolina Kudłacz i Alina Wojtas, to są nasze topowe zawodniczki.
Zawodniczka, którą podziwiam: Ten sezon spowoduje, że któraś z zawodniczek Startu stanie się gwiazdą, czego sobie i im serdecznie życzę.
Kto zostanie mistrzem Polski: Na pewno zostanie nim zespół, który będzie musiał po drodze pokonać Start Elbląg.
Mieszkanie w Elblągu: Elbląg to fantastyczne miasto, jestem pod dużym wrażeniem. Początkowo go nie znałem, bo wszystkie moje wizyty sprowadzały się do dworca i hali. In dłużej tu mieszkam, odkrywam coraz więcej fajnych miejsc. Bliskość Zalewu Wiślanego, plaża w Tolkmicku, Kadynach, dużo parków, zieleni, naprawdę fajne miejsce. Dobrze się tu czuje. Uważam, że Elbląg jest fantastycznym miejscem na stworzenie bardzo silnej drużyny piłki ręcznej. W Trójmieście np. bardziej popularna jest piłka nożna i zazwyczaj tak jest w dużych miastach. Tam jest Lechia Gdańsk, Arka Gdynia, pozostałe dyscypliny też się kręcą, ale są mniej popularne. W takich miastach jak Elbląg powinna się rozwijać piłka ręczna. W zeszłym roku Start zajął czwarte miejsce, co było dużym sukcesem. Wydaje mi się, ze lata świetności mogłyby wrócić. Nie mówię, ze za rok, czy dwa. Mamy grupę zawodniczek, z którymi naprawdę fajnie się pracuje.

Plany na przyszłość: Nie lubię planować. Robię to, co mam do zrobienia dzień po dniu, trening po treningu. Daleki cel jest, ale trzeba go zrealizować codzienna pracą.
Marzenie sportowe: Chciałbym się cieszyć swoją pracą, bo ten optymizm i energia może się przełożyć na wyniki sportowe. Jak najdłużej w zdrowiu utrzymać się w zawodzie, robić to z pasją, bo to jest najważniejsze. Uważam, że na dzień dzisiejszy mam w sobie dużo pasji. Po okresie pracy z młodzieżą musiałem podjąć się nowego wyzwania i daje mi ono dużo energii i satysfakcji.
Hobby: Lubię zagadki matematyczne.
Kibice: Kibice są w wielu klubach w Polsce w mniejszej bądź większej ilości. Zawsze mi się wydawało, ze Start miał ich sporo i na mecze przychodziło około 1000 ludzi, potem trochę to spadło, ale mam nadzieję, że doczekamy się czasów, kiedy hala się zapełni.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl