Piłkarki ręczne EKS Start Elbląg rozegrały pierwsze mecze kontrolne. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy zmierzyły się z silnymi przeciwniczkami i oba spotkania zakończyły remisem w regulaminowym czasie gry. Zobacz zdjęcia z meczów.
Szczypiornistki Startu pierwsze mecze kontrolne rozegrały przed własną publicznością. Na zaproszenie EKS do Elbląga przyjechała niemiecka drużyna drugiej Bundesligi Füchse Berlin oraz dobrze znany zespół z Koszalina. Trener Andrzej Niewrzawa podkreślał, że celem tych spotkań jest przede wszystkim zgrywanie się drużyny, co jest bardzo istotne, bo w Starcie pojawiło się aż osiem nowych piłkarek. Pod znakiem zapytania stoi gra w Elblągu bramkarki Hafdis Renötudottir, która ma problemy zdrowotne - Zawodniczka nie przeszła testów medycznych, które zrobiliśmy jej po przyjeździe. Okazało się, że miała ukrytą kontuzję. Wyjechała do Islandii na diagnostykę i czekamy na diagnozę federacji, która ma ją przebadać. Nie zmienia to faktu, że szukamy innej bramkarki - powiedział trener Andrzej Niewrzawa. W meczach kontrolnych, z powodów prywatnych, nie mogła też wziąć udziału Aleksandra Garczarczyk.
W pierwszym meczu koszalinianki zmierzyły się z Niemkami i w tym starciu nieznacznie lepsze okazały się piłkarki Füchse Berlin wygrywając 30:29. W drugim sparingu zobaczyliśmy gospodynie i podopieczne Anity Unijat. Nasze zawodniczki świetnie rozpoczęły to spotkanie. Rywalki grały twardo w obronie, jednak popełniły kilka błędów w ataku i elblążanki odskoczyły na 6:2 w 12. minucie. Na parkiecie pojawiały się kolejne zawodniczki, dobrze współpracowały ze sobą rozgrywające, ataki kończyły także skrzydłowe. Elblążanki prowadziły już pięcioma bramkami, jedna koszalinianki powoli zaczęły odrabiać straty i zespoły zeszły na przerwę przy wyniku 16:14. Po zmianie stron lepiej prezentowały się gospodynie i ich przewaga znów urosła do pięciu goli (21:16). Straty oraz niedokładne rzuty, pozwoliły rywalkom na kontrataki, także rzuty do pustej bramki i wynik znów oscylował wokół remisu. W 49. minucie, po kolejnej bramce Dominiki Han, tablica wyników wskazywała po 25. Ciężar gry starała się brać na siebie Milica Rancic, która może grać i na skrzydle i na rozegraniu. W 59. minucie Akademiczki wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie, jednak do wyrównania doprowadziła Aliona Shupyk i mecz zakończył się wynikiem 30:30. O wygranej zadecydować miały rzuty karne. W tym elemencie nieco skuteczniejsze były przyjezdne, które wygrały stosunkiem 5:4.
W kolejnym sparingu elblążanki zmierzyły się z Füchse Berlin, z którymi także rywalizowały dzień wcześniej, podczas treningu. Wtedy zespoły zagrały dwa razy po dwanaście minut i mecz zakończył się wygraną EKS 14:12. Początek drugiego meczu tych drużyn był wyrównany, a prowadzenie naszej drużynie dała Milica Rancic, która w ciągu dziewięciu minut rzuciła aż pięć bramek, w tym dwie z 7. metra. Kilka błędów Startu w obronie pozwoliło Niemkom zmniejszyć dystans i doprowadzić do remisu po 7 w 11. minucie. Kilkoma ładnymi interwencjami popisała się Wioleta Pająk, jednak to gospodynie musiały gonić wynik i na przerwę zeszły z bagażem jednego gola (15:16). W drugiej odsłonie meczu elblążanki prezentowały się bardzo dobrze i w 44. minucie miały trzy trafienia więcej. Niemki chwilę później rzuciły bramkę kontaktową i od tego czasu trwała naprzemienna wymiana ciosów. Chwilę przed zakończeniem pojedynku Füchse Berlin prowadziło 33:32, jednak do wyrównania doprowadziła Joanna Waga i po raz kolejny tego dnia czekały nas rzuty karne. Niestety gospodyniom ponownie nie udało się wygrać w tym elemencie z przeciwniczkami.
Trener Andrzej Niewrzawa była zadowolony z dwóch sparingów - Dziewczyny są chętne do grania, są agresywne i waleczne. Dużo jest zawodniczek niedoświadczonych, w niektórych sytuacjach popełniły błędy, które zaowocowały straconymi bramkami. Nie wygraliśmy dwóch meczów, mimo że można było je wygrać. Rotowaliśmy składem, chciałem żeby dziewczyny grały w dużym wymiarze minut, żebyśmy mogli zobaczyć błędy, by później je wyeliminować. Obrona funkcjonowała, było sporo fajnych rozwiązań w ataku. Było to pierwsze granie w tym składzie, z dość wymagającymi rywalami i należy je uznać za pozytywny sprawdzian - podsumował szkoleniowiec EKS.
Wyniki wszytskich meczów:
Piłka Ręczna Koszalin - Füchse Berlin 29:30
Piłka Ręczna Koszalin - EKS Start Elbląg 30:30 (k. 5:4)
EKS Start Elbląg : Füchse Berlin 33:33 (k. 3:4)
W pierwszym meczu koszalinianki zmierzyły się z Niemkami i w tym starciu nieznacznie lepsze okazały się piłkarki Füchse Berlin wygrywając 30:29. W drugim sparingu zobaczyliśmy gospodynie i podopieczne Anity Unijat. Nasze zawodniczki świetnie rozpoczęły to spotkanie. Rywalki grały twardo w obronie, jednak popełniły kilka błędów w ataku i elblążanki odskoczyły na 6:2 w 12. minucie. Na parkiecie pojawiały się kolejne zawodniczki, dobrze współpracowały ze sobą rozgrywające, ataki kończyły także skrzydłowe. Elblążanki prowadziły już pięcioma bramkami, jedna koszalinianki powoli zaczęły odrabiać straty i zespoły zeszły na przerwę przy wyniku 16:14. Po zmianie stron lepiej prezentowały się gospodynie i ich przewaga znów urosła do pięciu goli (21:16). Straty oraz niedokładne rzuty, pozwoliły rywalkom na kontrataki, także rzuty do pustej bramki i wynik znów oscylował wokół remisu. W 49. minucie, po kolejnej bramce Dominiki Han, tablica wyników wskazywała po 25. Ciężar gry starała się brać na siebie Milica Rancic, która może grać i na skrzydle i na rozegraniu. W 59. minucie Akademiczki wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie, jednak do wyrównania doprowadziła Aliona Shupyk i mecz zakończył się wynikiem 30:30. O wygranej zadecydować miały rzuty karne. W tym elemencie nieco skuteczniejsze były przyjezdne, które wygrały stosunkiem 5:4.
W kolejnym sparingu elblążanki zmierzyły się z Füchse Berlin, z którymi także rywalizowały dzień wcześniej, podczas treningu. Wtedy zespoły zagrały dwa razy po dwanaście minut i mecz zakończył się wygraną EKS 14:12. Początek drugiego meczu tych drużyn był wyrównany, a prowadzenie naszej drużynie dała Milica Rancic, która w ciągu dziewięciu minut rzuciła aż pięć bramek, w tym dwie z 7. metra. Kilka błędów Startu w obronie pozwoliło Niemkom zmniejszyć dystans i doprowadzić do remisu po 7 w 11. minucie. Kilkoma ładnymi interwencjami popisała się Wioleta Pająk, jednak to gospodynie musiały gonić wynik i na przerwę zeszły z bagażem jednego gola (15:16). W drugiej odsłonie meczu elblążanki prezentowały się bardzo dobrze i w 44. minucie miały trzy trafienia więcej. Niemki chwilę później rzuciły bramkę kontaktową i od tego czasu trwała naprzemienna wymiana ciosów. Chwilę przed zakończeniem pojedynku Füchse Berlin prowadziło 33:32, jednak do wyrównania doprowadziła Joanna Waga i po raz kolejny tego dnia czekały nas rzuty karne. Niestety gospodyniom ponownie nie udało się wygrać w tym elemencie z przeciwniczkami.
Trener Andrzej Niewrzawa była zadowolony z dwóch sparingów - Dziewczyny są chętne do grania, są agresywne i waleczne. Dużo jest zawodniczek niedoświadczonych, w niektórych sytuacjach popełniły błędy, które zaowocowały straconymi bramkami. Nie wygraliśmy dwóch meczów, mimo że można było je wygrać. Rotowaliśmy składem, chciałem żeby dziewczyny grały w dużym wymiarze minut, żebyśmy mogli zobaczyć błędy, by później je wyeliminować. Obrona funkcjonowała, było sporo fajnych rozwiązań w ataku. Było to pierwsze granie w tym składzie, z dość wymagającymi rywalami i należy je uznać za pozytywny sprawdzian - podsumował szkoleniowiec EKS.
Wyniki wszytskich meczów:
Piłka Ręczna Koszalin - Füchse Berlin 29:30
Piłka Ręczna Koszalin - EKS Start Elbląg 30:30 (k. 5:4)
EKS Start Elbląg : Füchse Berlin 33:33 (k. 3:4)
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska