Wychowanek Orła Elbląg, łyżwiarz szybki Adrian Wielgat zakończył karierę sportową – poinformował Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego. Elblążanin był uczestnikiem ostatnich zimowych igrzysk olimpijskich, gdzie na dystansie 5 tys. metrów zajął 22. miejsce.
Pierwszą wzmiankę o Adrianie Wielgacie zamieściliśmy na portElu w listopadzie 2006r., kiedy to łyżwiarz elbląskiego Orła był 22. na 500 m, 17. na 1500 m, 21. na 1000 m i 14. na 3000 m. Miał wówczas 13 lat. Tak zaczęła się kariera, której ukoronowaniem był udział na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczang w 2018r. W Korei Płd. elblążanin zajął 22. miejsce na dystansie 5 tys. metrów.
- Jako junior startowało się na wszystkich dystansach i już wtedy na tych długich wypadałem lepiej. Zaczęliśmy iść więc w tym kierunku. Czym starszy byłem, tym bardziej wchodziłem w długie biegi i tak zostało – mówił Adrian Wielgat w wywiadzie dla strony Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Łyżwiarz przez większą część kariery związany był z elbląskim Orłem. W 2018 r. zdecydował się przejść do Stoczniowca Gdańsk.
W swojej karierze zdobył też brąz na mistrzostwach Europy w Kołomni (2018 r.) w wyścigu drużynowym (członkami drużyny byli Zbigniew Bródka i Jan Szymański). Na tych samych zawodach na swoim koronnym dystansie 5 tys. metrów zajął 16. miejsce.
Był kilkukrotnym mistrzem Polski: na 1500 m (Tomaszów Mazowiecki 2019 r.), na 5 tys. m. (Tomaszów Maz. 2018 r.) na 10 km (Warszawa 2017 r.), w wieloboju (Tomaszów Mazowiecki 2019 r., Warszawa 2017 r.), w wyścigu drużynowym (Sanok 2012 r.). Do tych osiągnięć należy dodać miejsca na podium w mistrzostwach Polski.
Jakie będą dalsze losy łyżwiarza? Na razie nie wiadomo. Ma on za sobą służbę przygotowawczą w Wojsku Polskim i być może niedługo będzie można go zobaczyć w mundurze. Ale na razie nic nie jest przesądzone.
- Taka decyzja, żeby zadzwonić i powiedzieć, że kończę, nie jest prosta i nie zapada w pięć minut. Teraz miałem czas, żeby usiąść, przemyśleć, powspominać. Niedawno przeszedłem służbę przygotowawczą do wojska, a na łyżwach nie jeździłem od grudnia. Do tej pory nie zatęskniłem. Przyszło takie wypalenie – tak sportowiec tłumaczy swoją decyzję w wywiadzie dla strony PZŁS.