- Nie ma u nas inności, nie ma różności, nie ma dzieci gorszych czy słabszych. Wszyscy jesteśmy po prostu dziećmi - mówiła Małgorzata Kalkowska, dyrektor Przedszkola nr 15 w Elblągu podczas uroczystego jubileuszu 50-lecia przedszkola. Zobacz zdjęcia.
- W 1995 roku zostałam po raz pierwszy dyrektorem, a w 1997 r. zaczęłam marzyć o łączeniu dzieci zdrowych z dziećmi niepełnosprawnymi w jednej placówce - wspominała Małgorzata Kalkowska. - I to marzenie realizujemy. Prowadzimy przedszkole integracyjne, a dodatkowo każda grupa jest wielopoziomowa, jeśli chodzi o wiek (3-7 lat). Nie ma u nas inności, nie ma różności, wszyscy jesteśmy dziećmi - podkreślała. - Dla mnie to było ważne także ze względu na rodziców, bo rodzic dziecka niepełnosprawnego na samym starcie ponosi porażkę - towarzyszy mu strach, lęk o własne dziecko. U nas znajduje zrozumienie, widzi, że są inni rodzice z podobnymi problemami i widzi, że te problemy można rozwiązać. W naszym przedszkolu są specjalistki, które sprawiają, że dzieci czują się tu bezpiecznie i dobrze.
Oficjalna uroczystość jubileuszowa odbyła się w sali gimnastycznej SP 12, a mniej oficjalne spotkanie w Przedszkolu nr 15. Tam czekał tort, prezenty i niespodzianki. Przyszedł czas na wspomnienia.
- Z wieloma kolegami i koleżankami, z którymi byłam wtedy w przedszkolu do dzisiaj mam kontakt - zapewniała Agata Urbańska, konsultant do wczesnej edukacji w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. - I te nasze drogi są cały czas gdzieś tam połączone ze sobą. Dziś otrzymałam koronę za to, że jestem najstarszą absolwentką tego przedszkola (śmiech).
I luźne rozmowy o pracy.
- Dzieci z naszego przedszkola są bardzo chętne do udziału w rożnego rodzaju imprezach, są rozśpiewane i roztańczone - mówiła Monika Brzezińska, nauczycielka grupy 3 w Przedszkolu nr 15. - Przedsięwzięcie takie, jak 50-lecie czy jakiś event to jest dla nich naprawdę coś fajnego.
Najmłodsi bohaterowie dzisiejszego jubileuszu byli bardzo rozmowni. Chętnie opowiadali o tym, jak fajnie jest być przedszkolakiem.
- Bawimy się, jeździmy na wycieczki, a także uczymy się liter i liczb - chwalił się 6-letni Antek,
Dla rok starszego Huberta ważna jest nauka języka angielskiego, natomiast 6-letni Karol lubi układać klocki. Pięcioletnia Tamara zachwalała wycieczki, naukę pływania.
Rodzice też nie kryli zadowolenia.
- Zdecydowałam się posłać moje pociechy tutaj dlatego, że w tym przedszkolu dużo się dzieje - wyjaśniała Karolina Januszaniec, mama Antosia. Panie nauczycielki bardzo się angażują, często organizowane są wycieczki, wyjścia, dzieci mają urozmaicony czas w przedszkolu. Po starszym synu wiem, że są przygotowane do dalszej edukacji w szkole.
Żeby nie było tak słodko, padły też słowa o potrzebach przedszkola.
- Brakuje nam wielu rzeczy - przyznała dyrektor Małgorzata Kalkowska. - Weszliśmy w Williego - to jest program edukacyjno-matematyczny, w którym jest też moduł dla żłobków. I ten moduł właśnie chciałybyśmy mieć dla tych naszych dzieciaków orzeczeniowych. Takie mamy marzenie na ten rok.
Oficjalna uroczystość jubileuszowa odbyła się w sali gimnastycznej SP 12, a mniej oficjalne spotkanie w Przedszkolu nr 15. Tam czekał tort, prezenty i niespodzianki. Przyszedł czas na wspomnienia.
- Z wieloma kolegami i koleżankami, z którymi byłam wtedy w przedszkolu do dzisiaj mam kontakt - zapewniała Agata Urbańska, konsultant do wczesnej edukacji w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. - I te nasze drogi są cały czas gdzieś tam połączone ze sobą. Dziś otrzymałam koronę za to, że jestem najstarszą absolwentką tego przedszkola (śmiech).
I luźne rozmowy o pracy.
- Dzieci z naszego przedszkola są bardzo chętne do udziału w rożnego rodzaju imprezach, są rozśpiewane i roztańczone - mówiła Monika Brzezińska, nauczycielka grupy 3 w Przedszkolu nr 15. - Przedsięwzięcie takie, jak 50-lecie czy jakiś event to jest dla nich naprawdę coś fajnego.
Najmłodsi bohaterowie dzisiejszego jubileuszu byli bardzo rozmowni. Chętnie opowiadali o tym, jak fajnie jest być przedszkolakiem.
- Bawimy się, jeździmy na wycieczki, a także uczymy się liter i liczb - chwalił się 6-letni Antek,
Dla rok starszego Huberta ważna jest nauka języka angielskiego, natomiast 6-letni Karol lubi układać klocki. Pięcioletnia Tamara zachwalała wycieczki, naukę pływania.
Rodzice też nie kryli zadowolenia.
- Zdecydowałam się posłać moje pociechy tutaj dlatego, że w tym przedszkolu dużo się dzieje - wyjaśniała Karolina Januszaniec, mama Antosia. Panie nauczycielki bardzo się angażują, często organizowane są wycieczki, wyjścia, dzieci mają urozmaicony czas w przedszkolu. Po starszym synu wiem, że są przygotowane do dalszej edukacji w szkole.
Żeby nie było tak słodko, padły też słowa o potrzebach przedszkola.
- Brakuje nam wielu rzeczy - przyznała dyrektor Małgorzata Kalkowska. - Weszliśmy w Williego - to jest program edukacyjno-matematyczny, w którym jest też moduł dla żłobków. I ten moduł właśnie chciałybyśmy mieć dla tych naszych dzieciaków orzeczeniowych. Takie mamy marzenie na ten rok.
Sebastian Wiśniewski