Czytając ogłoszenia „dam pracę”, coraz bardziej zastanawiam się, dokąd zmierzamy? Gdzie poprowadzi nas ta droga, jaką wybrał nasz rząd? Widać tylko ogłoszenia:
„Zatrudnię emeryta, rencistę o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności lub znacznym”, ewentualnie „przyjmę na staż”. Młodzi ludzie w sile wieku siedzą w domu na garnuszku matki, babci lub sponsora. Pośredniak jest praktycznie dla emerytów i stażystów, normalnej pracy nie ujrzysz. Jaka przyszłość czeka ludzi młodych? Odpowiedz jest tylko jedna: będzie to pokolenie żebraków, nigdy nie wypracują emerytury. Gdzie jest Państwowa Inspekcja Pracy? Jak mogą pracować ludzie z całkowitym zakazem pracy? A przeważnie tacy tylko pracują. Renciści zbijają kabzę, a młodzi nie śmierdzą groszem, szerzy się patologia i wzrasta kryminogenność. Czy w końcu ktoś przejrzy na oczy i ograniczy święte prawa emerytów i pracodawców.