Na lotnisku elbląskiego Aeroklubu wylądowało 14 samolotów w ramach jubileuszowego Rajdu po Warmii i Mazurach. Już po raz dziesiąty kilkanaście maszyn przeleciało nad naszym regionem, podziwiając żuławskie tereny z najlepszej perspektywy. Tegoroczny plan rajdu jest bogaty w atrakcje, nie zabrakło w nim zwiedzania Elbląga, a także małej rywalizacji w konkurencji na celność lądowania. Zobacz więcej zdjęć.
- Rajd jest świetną okazją, by zwiedzić nasz piękny region oraz zintegrować się w lotniczym towarzystwie - mówił Stanisław Tołwiński, prezes Aeroklubu Krainy Jezior. – Po co lecimy? Nie chodzi o samo latanie, każda wyprawa ma swój cel. Dziś odwiedzimy najciekawsze miejsca w Elblągu, następnie polecimy do Gryźlin oraz Kikit. Wieczorem wracamy do Kętrzyna, gdzie czeka nas zabawa integracyjna. Jutro lądujemy w Gołdapi, tam m. in. pożeglujemy Łabędzim Szlakiem jeziora Kisajno. W niedzielę wylądujemy na lądowisku „Cztery Żywioły” w Giżach. Chcemy pokazać jak najwięcej piękna Warmii i Mazur, by uczestnicy sami kiedyś tu wrócili. Mało kto zdaje sobie sprawę z możliwości, jakie daje nam tych kilkanaście lądowisk w naszym województwie. Nowy pas betonowy lub asfaltowy dla elbląskiego lotniska mógłby być silnym impulsem dla rozwoju turystyki lotniczej w całym regionie – zapewnił.
Elbląskie lotnisko powitało 14 maszyn, choć do udziału w rajdzie było zgłoszonych 17 samolotów, w tym jeden z Litwy. Piloci pochodzą z różnych stron Polski i chętnie wracają do miejsc, które odwiedzili przy okazji Rajdu po Warmii i Mazurach.
- Gdy odwiedziliśmy Elbląg rok temu, urzekła mnie historia tego miasta oraz piękna starówka. Na pewno tu wrócę - zapewnił Krystian Szumiński, uczestnik rajdu. – Taka wyprawa to świetna okazja do spotkania się w towarzystwie pilotów, podziwiania niesamowitych krajobrazów i odkrywania nowych miejsc. Mój samolot jest dwuosobowy, więc zabrałem ze sobą córkę, by mogła razem z nami oderwać się od codzienności tam w górze – dodał.
Elbląskie lotnisko powitało 14 maszyn, choć do udziału w rajdzie było zgłoszonych 17 samolotów, w tym jeden z Litwy. Piloci pochodzą z różnych stron Polski i chętnie wracają do miejsc, które odwiedzili przy okazji Rajdu po Warmii i Mazurach.
- Gdy odwiedziliśmy Elbląg rok temu, urzekła mnie historia tego miasta oraz piękna starówka. Na pewno tu wrócę - zapewnił Krystian Szumiński, uczestnik rajdu. – Taka wyprawa to świetna okazja do spotkania się w towarzystwie pilotów, podziwiania niesamowitych krajobrazów i odkrywania nowych miejsc. Mój samolot jest dwuosobowy, więc zabrałem ze sobą córkę, by mogła razem z nami oderwać się od codzienności tam w górze – dodał.
Magdalena Jaworska