UWAGA!

Stragany w wersji eko

 Elbląg, Stragany w wersji eko
Fot. Michał Skroboszewski

Dziś (29 maja) po raz pierwszy na zadaszonym placu przy al. Grunwaldzkiej 2 stanął Ekotarg, organizowany przez stowarzyszenie Przystań od Pokoleń. Co dzieje się w tym nowym miejscu na handlowej mapie Elbląga? Zobacz zdjęcia.

Elbląski Ekotarg czeka na mieszkańców co sobotę w godz. od 8 do 14., my odwiedziliśmy go krótko po 9. Sądząc po ruchu przy straganach, chyba można mówić o pewnym zainteresowaniu elblążan tą inicjatywą.

„To po 6 zł, a ten krem po 20”. „Pan sam produkuje te rzeczy?” „Chodź, podejdziemy jeszcze tutaj”, itp., itd. Takie fragmenty rozmów dało się słyszeć przy straganach z  chlebem, warzywami, konfiturami, kremami, mydłem etc.

- U mnie można kupić np. ocet z dzikich jabłek, albo z porzeczek, malin... Są syropy, choćby z koniczyny czy bzu... - wymienia pani Dorota. - To pierwszy raz, tu, w tym miejscu, a ja myślę, że ten pomysł to super sprawa. Przede wszystkim dlatego, że ludzie wreszcie zaczynają patrzeć na to, co jest w życiu ważne, na to, co robimy sami, co jest ekologiczne. Ta cała chemia, którą kupujemy, odbija się na nas wszystkich, na naszym zdrowiu – przekonuje. - Zainteresowanie jest duże, zeszło mi już bardzo dużo rzeczy – podkreśla zadowolona.

- Jeszcze nic nie wybrałam, ale się tu rozglądam, wszystko przede mną – mówi pani Asia, która przyszła sprawdzić, co ma do zaoferowania Ekotarg. - Przyszłam tu trochę spontanicznie, moja mama powiedziała mi o tym targu. Jestem zainteresowana takimi ekologicznymi produktami, lubię rzeczy naturalne, cieszę się, że jest coraz więcej okazji, żeby je kupić.

- Sprzedaję własne wyroby mięsne, a produkuję je w zasadzie od dziecka, wtedy jeszcze z moim ojcem - mówi pan Marcin. - Robię wszystko, żeby dawać ludziom rzeczy zdrowe, na tym mi najbardziej zależy, a ceny są bardzo przystępne – podkreśla. - Cieszę się, że to miejsce powstało. Mam 30 km, żeby tu dojechać, ale gdy mi zaproponowano tę inicjatywę, nie wahałem się. Zainteresowanie targiem jest zaskakująco duże, myślałem, że będzie mniej ludzi.

Pomysłodawcą Ekotargu jest Ireneusz Zander.

- Chodzi przede wszystkim o to, żeby pomóc elblążanom, tu nie ma być drogo, jak niektórzy twierdzą – podkreśla. - Tu są po pierwsze przystępne ceny, a po drugie ludzie, którzy robią swoje własne rzeczy. Nie ma pośredników, nie ma nikogo, kto miałby kłamać odnośnie swoich wyrobów, to ma być widoczne w oczach i tak tutaj jest – przekonuje. - Dlaczego Ekotarg? Na moim przykładzie: sam zbieram zioła do swoich wyrobów, sam je przetwarzam, sam wyrabiam całość. W tych naszych rzeczach nie ma żadnej chemii – mówi. - Serce rośnie, jak widzę odwiedzających nas dziś ludzi – dodaje. Według niego na Ekotarg przyjdą ci, którzy wiedzą, czego chcą, ale pewnie przyciągnie także tych, którzy zobaczą to miejsce przypadkiem.

Pani Krystyna i pan Aleksander kupili środki do pielęgnacji włosów. „Bardzo podoba nam się ten pomysł” – mówią małżonkowie o nowej inicjatywie.

- To się jeszcze musi rozwinąć – mówi pani Krystyna. - Jest tu duży parking, dużo ludzi tu przechodzi, sam pan zobaczy...

- Liczymy na to, że to będzie się rozwijać – dodaje jej mąż.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama