Drodzy rodzice taki apel: porozmawiajcie z dziećmi tymi młodszymi i tymi starszymi jak wygląda lekcja religii i co na tej lekcji mówi katecheta/katechetka/ksiądz.
Nie chcę mówić jaka szkoła i to nie jest świeży temat, ale ksiądz na lekcji przeprowadzał rozmowę z uczniami o aborcji i tabletkach antykoncepcyjnych oraz o tym jak bardzo zdemoralizowane są osoby, które te wszystkie rzeczy popierają. Dla mnie w tym momencie granica została przekroczona. Moje dziecko nie uczestniczy w lekcji religii. Religia 25 lat temu tak nie wyglądała, a ja sama lubiłam lekcje religii aż do szkoły średniej. Teraz odnoszę wrażenie, że wpaja się swoje poglądy niezwiązane z wiarą, a każdy kto się z tym nie zgadza jest już na starcie wykluczony.
@wasz wybór - Tak to jest wybór rodziców. Przy delikatnej presji ogółu. Nie wychylać się w klasach I-III niech dziecko przystąpi do I Komunii Świętej a potem zapomną. Obowiązku uczestnictwa w rocznicy komunii nie ma. Nastolatki sami decydują o sobie w szkole średniej. Religia za naszych czasów to była wyznaczona osoba duchowna, katecheza była katechezą a nie często gęsto wjazdem na światopogląd, bo osoba cywilna, dewotka za życia upojona wiarą robi dzieciom w klasach starszych wykład o aborcji czy współżyciu.