Są chwile, które łączą to wszystko. W czasie służby trzech funkcjonariuszy ochrony uratowało życie młodemu człowiekowi.
- Miałem kilka sekund, żeby właściwie zareagować. Natychmiast wezwałem kolegę na pomoc, powiadomiliśmy dowódcę zmiany i rozpoczęliśmy reanimację – opowiada mł.chor. Grzegorz Macek, który widząc zapalony sygnalizator wszedł do celi mieszkalnej i zobaczył nieprzytomnego osadzonego.
Mimo że pogotowie ratunkowe przyjechało w niespełna kilka minut, to gdyby nie szybkie i profesjonalne działania funkcjonariuszy młody mężczyzna by nie przeżył.
Kpr. Marcin Sikora i szer. Rafał Molenda reanimowali osadzonego na zmianę wykonując uciski klatki piersiowej i sztuczne oddychanie, a następnie mł.chor. Grzegorz Macek podłączał defibrylator. Później lekarz w szpitalu powie, że zawał serca był tak rozległy i w takim miejscu, że gdyby nie natychmiastowe działanie funkcjonariuszy i użycie specjalistycznego sprzętu pacjent nie miałby żadnych szans na przeżycie.
W środę, 25 kwietnia dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu ppłk Robert Witkowski wręczył wymienionym funkcjonariuszom wyróżnienia dziękując za profesjonalne przeprowadzenie akcji ratującej życie i wzorową służbę. Zaznaczył też ogromną rolę szkoleń funkcjonariuszy służby więziennej w zakresie udzielania pierwszej pomocy przy użyciu specjalistycznego sprzętu.
Nasz służba jest trudna, bo wymaga dużej odpowiedzialności własnej, ale też odpowiedzialności za zdrowie i życie innych osób, nierzadko też postaw altruistycznych i bohaterskich. Tym większa satysfakcja, kiedy widzimy funkcjonariuszy jako właściwe osoby na właściwym miejscu.
Na pytanie, czy czuje się bohaterem, uratował przecież życie człowiekowi - mł.chor. Grzegorz Macek odpowiada: - Nie, przecież to moja praca...
Mimo że pogotowie ratunkowe przyjechało w niespełna kilka minut, to gdyby nie szybkie i profesjonalne działania funkcjonariuszy młody mężczyzna by nie przeżył.
Kpr. Marcin Sikora i szer. Rafał Molenda reanimowali osadzonego na zmianę wykonując uciski klatki piersiowej i sztuczne oddychanie, a następnie mł.chor. Grzegorz Macek podłączał defibrylator. Później lekarz w szpitalu powie, że zawał serca był tak rozległy i w takim miejscu, że gdyby nie natychmiastowe działanie funkcjonariuszy i użycie specjalistycznego sprzętu pacjent nie miałby żadnych szans na przeżycie.
W środę, 25 kwietnia dyrektor Aresztu Śledczego w Elblągu ppłk Robert Witkowski wręczył wymienionym funkcjonariuszom wyróżnienia dziękując za profesjonalne przeprowadzenie akcji ratującej życie i wzorową służbę. Zaznaczył też ogromną rolę szkoleń funkcjonariuszy służby więziennej w zakresie udzielania pierwszej pomocy przy użyciu specjalistycznego sprzętu.
Nasz służba jest trudna, bo wymaga dużej odpowiedzialności własnej, ale też odpowiedzialności za zdrowie i życie innych osób, nierzadko też postaw altruistycznych i bohaterskich. Tym większa satysfakcja, kiedy widzimy funkcjonariuszy jako właściwe osoby na właściwym miejscu.
Na pytanie, czy czuje się bohaterem, uratował przecież życie człowiekowi - mł.chor. Grzegorz Macek odpowiada: - Nie, przecież to moja praca...
Anna Downar, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w Elblągu