Po ubiegłorocznej naprawie części czerwonego szlaku w Bażantarni spółka Wody Polskie zakończyła właśnie kolejny i zarazem już ostatni etap prac przy korycie Srebrnego Potoku. - Wykonane umocnienia w dużym stopniu gwarantują, że jeśli skala gwałtownych opadów nie przekroczy radykalnie tych z 2017 roku, to zniszczenia nie powtórzą się w takiej skali – mówi Bogusław Pinkiewicz z Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej spółki Wody Polskie. Zobacz zdjęcia.
Spółka Wody Polskie zakończyła prace regulacyjne w obrębie Srebrnego Potoku. Trwały one od listopada 2019 roku i były prowadzone etapami. - W 2019 roku wykonano prace związane z umocnieniem prawego brzegu Srebrnego Potoku koszami siatkowo-kamiennymi w tych miejscach, gdzie wystąpiły największe uszkodzenia brzegów podczas powodzi z 2017 roku – mówi Bogusław Pinkiewicz.
Umocniono wówczas 120 metrów brzegu rzeki, a koszt prac wyniósł 494 tys. zł. - W 2020 roku kontynuowano umocnienia z materacy siatkowo-kamiennych prawej skarpy Srebrnego Potoku na długości 243 m. Koszt robót wyniósł około 500 tys. zł. Odbiór robót budowlanych jeszcze nie nastąpił. Zgodnie z umową wykonawca ma na to czas (a także na przywrócenie do stanu pierwotnego używanej drogi) do 15 listopada bieżącego roku – mówi Bogusław Pinkiewicz.
Dodatkowo w sierpniu 2020 roku spółce Wody Polskie zlecono wykonanie umocnienia brzegu z materacy i koszy siatkowo-kamiennych następnych odcinków prawego brzegu Srebrnego Potoku, na długości 243 m. Koszt tych robót wyniósł również 500 tys. zł, a na odbiór robót wykonawca ma czas do 15 października bieżącego roku. Regulacja i umacnianie brzegów Srebrnego Potoku przez Wody Polskie były skoordynowane z pracami prowadzonymi przez Urząd Miejski w Elblągu, który był odpowiedzialny za naprawę biegnącego wzdłuż rzeki szlaku czerwonego. Już niebawem powrócą na niego pracownicy Elbląskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, którzy będą kontynuowali remont ścieżki.
- 29 września będą jeszcze prowadzone negocjacje z EPGiK na temat zakresu prac i formy ich wykonania. Jest to zamówienie in-house, czyli zlecone naszej spółce bez formy przetargowej. EPGiK ma rozpocząć prace na szlaku z początkiem października, będą one prowadzone od 950 m szlaku do miejsca, gdzie był Mostek Elewów - mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak podkreśla Bogusław Pinkiewicz, podczas prac przy korycie Srebrnego Potoku, prowadzono również monitoring przyrodniczy. - Wymagał on przeniesienia larw minoga strumieniowego poza teren prowadzonych robót, zgodnie z warunkami decyzji środowiskowej. Ponadto na etapie wydawania decyzji środowiskowej z dokumentacji projektowej zostały wyeliminowane odcinki umocnień, gdzie występowały gatunki cenne przyrodniczo – mówi Pinkiewicz.
Czy wykonane zabezpieczenia Srebrnego Potoku gwarantują, że nie powtórzy się skala zniszczeń z powodzi w 2017 roku?
- Powódź w 2017 roku była wynikiem nawalnych opadów deszczu w krótkim okresie czasu, które spowodowały gwałtowny wzrost przepływów wody w Srebrnym Potoku. Umocnienie radykalnie zmniejsza prawdopodobieństwo zniszczeń, brzegi są bardziej odporne na rozmycie. Wykonane umocnienia w dużym stopniu gwarantują, że jeśli skala gwałtownych opadów nie przekroczy radykalnie tych w 2017 r. to zniszczenia nie powtórzą się w takiej skali – wyjaśnia Bogusław Pinkiewicz.
EPGiK planują zakończyć prace na szlaku do grudnia 2020 roku.