Owacją na stojąco nagrodzili bohaterów i autorów filmu „Przychodźcy” widzowie, którzy podczas jego premiery wypełnili dużą salę kina Światowid niemal do ostatniego miejsca. Zaledwie półgodzinny dokument, przywołujący wspomnienia pierwszych powojennych elblążan, skłania do refleksji i dyskusji o tożsamości tego miasta i jego mieszkańców. Każdy powinien go zobaczyć. Więcej zdjęć z premiery filmu.
Żyje coraz mniej świadków pierwszych miesięcy i lat powojennego Elbląga. Miasta, które jak głosiła ówczesna propaganda, miało być krainą mlekiem i miodem płynącą, pełną bogactw pozostawionych przez uciekających Niemców. Ciągnęły więc tutaj osoby z różnych stron kraju, by zacząć nowe życie. Na miejscu okazało się, że nie było aż tak kolorowo. „Morze ruin, pełno szabrowników, niewybuchów, Rosjanie wszystko wywozili., kobiety bały się gwałtów. No i przede wszystkim nie było tu pracy” - wspominają bohaterowie filmu „Przychodźcy”, przygotowanego przez Aleksandrę Bielską i Kubę Strumińskiego. Półgodzinny dokument zawiera fragmenty wspomnień trzynastu osób (wiele z nich było wówczas dziećmi), które opowiadają m.in. o tym, jak się w Elblągu znaleźli, dlaczego tu trafili, jak wyglądało życie ich rodzin w pierwszych powojennych miesiącach i latach.
To nie są świadectwa stricte historyczne, ale osobiste opowieści, które niosą ze sobą bardzo duży ładunek emocjonalny i sprawiają, że widzowie automatycznie w pamięci szukają opowieści swoich babć i dziadków o tym, jak to dawniej w Elblągu bywało. A przede wszystkim prowokują do dyskusji: jaka jest tożsamość miasta i jego mieszkańców? Co to znaczy być elblążaninem? Czy miejsce urodzenia ma dzisiaj jakiekolwiek znaczenie?
Autorzy filmu pytają jego bohaterów pod koniec dokumentu, czy czują się dzisiaj elblążanami. Jak myślicie, co odpowiadają? Tego nie zdradzę, odsyłając do filmu, który już jest dostępny w internecie (m.in. przy tym artykule). Filmowi towarzyszy przewodnik „Elbląg oswojony”, który jest dostępny w wersji elektronicznej. To propozycje wędrówek po miejscach, które były ważne dla powojennych mieszkańców Elbląga, wzbogacone o mapy, zdjęcia i przede wszystkim wspomnienia.
Film i przewodnik mają trafić do elbląskich szkół, by nauczyciele na godzinach wychowawczych mogli dyskutować z uczniami o naszym mieście. Pierwsza pokazowa lekcja już się odbyła w CSE Światowid. Z takiej okazji powinien skorzystać każdy elblążanin, bo przecież historia to nauczycielka życia.