UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Dziwne - powiadasz facet - dziecięce marzenia. Czyżby to, co mamy na Bornholmie w Austrii Krajach Beneluksu i Niemcach było czymś nieosiągalnym i niedoścignionym. No - taka przewrotna teza może nas sprowadzić tylko do jednej konstatacji - obecne władze i ich elektorat nie widzi możliwości rozwoju miasta, kraju. Żadne to novum dla mnie - ja to wiem od 50 lat - szkoda mi tylko tych minionych lat, które spełzły na niczem. Ja Ci te mrzonki jak powiadasz mogę rozpisać na nuty nie wiem tylko czy to towarzystwo coś z tego złapią. Szkoda gadać. .. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-02)
  • Niesamowite - Aborygen przemówił, dalej niesamowite - opowiedział o swoim hobby, jeszcze bardziej niesamowite - nie komentuje, lecz proponuje. W końcu! Aplauz! Do tego całkowicie się z nim zgadzam i popieram przedsięwzięcie. Nie tylko to, ale w szerszym zakresie, m. in. to co wspomniał Rwel. Wytyczenie geodezyjne trasy nie stanowi problemu. Istniejąca ówcześnie trasa jest pokazana na mapach Messtischblätter 1:25 000 - 1882 Elbing, 1982 Thiergart (Zwierzno), 2082 Christburg (Dzierzgoń), 2083 Miswalde (Myślice), 2183 Saalfeld (Zalewo), 2184 Gr. Simnau (Szymonowo), 2284 Schnellwalde (Boręczno) i 2285 Osterode (Ostróda). Trasa jest prześliczna, warta grzechu; cały przepiękny krajobraz: od nizin żuławskich po krainę jezior mazurskich. CUDOWNOŚCI. Chciałoby się za Aborygenem powtórzyć (za WojemŁ. też): Elbląg dla turystyki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MirCrow(2009-12-02)
  • Nie powiedziałem facet, że dziwne marzenia tylko dziecięce marzenie. Nie jestem elektoratem ani lewicy ani niczyim. Zasygnalizowałem, że każdy projekt bez wskazania źródła finansowania i powiedzmy ogólnie - podstaw prawnych umożliwiających pozyskanie środków finansowych i umożliwiających realizację - projektem pozostanie na zawsze – dziecinnym marzeniem. Ale do tego ważnego tematu się nie odniosłeś. Sypnąłeś tekstem w klimatach zarozumiałego ( na nutki nie musisz mi niczego rozpisywać ) prawicowego oszołoma CZERWONY
  • Ale co z tym czerwonym zerem uczynić, które nie wie do czego się przyczepić?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-02)
  • M. A. bogactwo przyrody objawia się wielorako. Nie poradzisz. Tacy też żyją i gwoli jasności - mają do tego prawo.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MirCrow(2009-12-02)
  • Wowka Oczywiście bardzo fajny pomysł i jeśli tylko będę mógł w jakiś sposób pomóc proszę o sygnał na wowka07@o2.pl Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników dyskusji.
  • jestem chętny do pomocy i działania a nie tylko pisania. Jeśli powstaną jakieś konkrety proszę o kontakt 668 182 019
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bikerelb(2009-12-04)
  • Ten krótki tekst (propozycja) pojawił się w wielu miejscach. Przyznam, że opublikowałem go bez specjalnego entuzjazmu, bo z takimi propozycjami dotyczącymi Elbląga, Mierzei i Wysoczyzny startowałem juz wielokrotnie w latach dziewięćdziesiątych. Ale jak wspomnę ten dość znudzony wzrok i kompletny brak zainteresowania (lub zrozumienia) u potencjalnych odbiorców, głównie władców samorządowych różnego szczebla nie dziwię się randze zadupia, jakim to określeniem nasze strony się określa. W 2000 roku powstała spora dokumentacja wykonana przeze mnie dla miasta Elbląga "Elbląg i okolice - miejsce przyjazne rowerzystom". Jest to logistyka powstania prawdziwych tras rowerowych ich przebieg i potencjalny kształt i wymiar. Podobną rzecz robiłem dla Krynicy Morskiej. Jak na razie, leżą w głębokich czeluściach szuflad urzędów. Ale nie o tym chciałem. Głównie sprawa sprowadza się do zainteresowania tematem znaczącego operatora turystycznego - może być nawet zagraniczny. Od tego bym zaczynał. A jak przygotować tą dokumentację, jak ją opublikować i sprzedać, a także jak napisać biznesplan lub analizę SWOT to w przypadku tego przedsięwzięcia 2 miesiące i gotowe. No tak, ale, z kim by to przećwiczyć? Bo samorządy odpadają - skoro do tej pory żadnego tematu z tej sfery nie podjęły. Tak to jest dość istotny problem i przyznam, że pierwszoplanowy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-04)
  • Tylko numeru nie zmieniaj przez 20 lat. Za konkretne pytania z intencja pomocy to ja usłyszałem, że zero jestem zamiast odpowiedzi. Widać, że to jednak są marzenia dziecięce. A marzenia nie odnoszą się do problemu - skąd wziąć pieniądze na lizaki albo bardzo trudnych spraw prawnych. No ale nie jestem pamiętliwy ani obrażalski i daruję Aborygenowi tą straszliwa zniewagę. Ale pod warunkiem poprawnej odpowiedzi na łatwiejsze pytanie. Aborygen - Jakiego koloru jest koń Winetou ? MirCrow może po niemiecku odpowiedzieć. CZERWONY
  • Gdyby tak było - komunizm by kwitł dalej. A tak tylko marnie egzystuje na zdupiach.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-04)
  • CZERWONY - gwoli Twojej informacji. Niemieckie nazwy map Messtischblätter 1:25 000 wynikają z takiegoż skatalogowania ich. Pod takimi nazwami funkcjonują, w nawiasach podane nazwy obecne polskie. Nie wynika to z chęci epatowania niemczyzną czy też j. niemieckim tylko prawidłowym nazwanieniem źródeł. Gdybyś się zastanowił, zechciał i sięgnął do jakiegolwiek leksykonu, słownika to byś zobaczył co to jest katalog, źródło, nazewnictwo. W sewisach mapowych jak wyżej. Właśnie to małe ale - zechciał. Wolisz wydziwiać niż chcieć. Ja wolę dyskutować o meritum niż wysuwać drobne złośliwości niczym Jaś w piaskownicy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MirCrow(2009-12-06)
  • Owszem niemieckie mapy mogą stanowić piękny materiał źródłowy, natomiast ja dysponuję niezłym materiałem mapowym - topograficzna mapa z lat osiemdziesiątych w skali 1: 50 000.Przedmiotowe mapy podają i obrazują przebieg dokładny byłych szlaków kolejowych i także tej linii, o której dyskutujemy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-06)
Reklama