W całej Polsce dzieci jeżdżą ze szkołami z południa na północ z północy na południe do Krakowa, Trójmiasta, Warszawy, poznania itp miejsc za symboliczną złotówkę (1zł). Resztę płaci państwo. Wiem bo pracuję z ludźmi z różnych stron Polski. A w Elblągu jedynym mieście nadal trwa Polska ludowa i u córki za wycieczkę zaśpiewali sobie 720zł. I ot rządziciele w mieście mądrzy nastali. To że są z lewej strony a rząd z prawej obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg tylko problem jest ten że głupi baran z UM swoje partyjne ego przekłada ponad dobro dzieci. Dlatego uważam że za błędy urzędników nie powinniśmy płacić i powinno być coś takiego jak dyscyplinarna dla prezydenta bez rządnych referendum za takie błędy.