Środowe przedpołudnie maturzyści spędzili na egzaminie z matematyki. Uczniowie, których spotkaliśmy przed III Liceum Ogólnokształcącym w Elblągu mówili, że był łatwy. Najwięcej problemów sprawiło zadanie z geometrii. Zobacz zdjęcia.
Drugi dzień matur to czas na matematykę - słusznie zwaną królową nauk. Egzamin przeszedł bez większych niespodzianek - dla niektórych był łatwy, innym zadania sprawiły nieco trudności. O tym jak wypadli tegoroczni maturzyści przekonamy się 5 lipca, kiedy zostaną ogłoszone wyniki tegorocznego egzaminu dojrzałości.
- Szczerze mówiąc trudny. Spodziewałam się czegoś łatwiejszego. Były zadania prostsze i trudniejsze, ale dla mnie „średnio“ łatwe - mówi Maja z III Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu, którą spotkaliśmy przy szkole.
- Łatwa, łatwiejsza niż w ubiegłym roku - to akurat zdanie Oliwii , kolejnej maturzystki z trzeciego ogólniaka.
- Dość przyjemna, schematyczna - dodaje Igor, kolega ze szkolnej ławki.
- Nie była trudna. Patrząc na to, jak przebiegał ten rok szkolny, to powiedziałbym, że łatwa. Jeżeli ktoś się systematycznie uczył przez trzy lata, to z tymi zadaniami nie powinien mieć problemu - to opinia Marcina, kolejnego maturzysty z III LO.
Matura w tym roku szkolnym była tylko z pozoru podobna do tych z lat wcześniejszych. Uczniowie większość czasu spędzili na nauce zdalnej, co miało swoje plusy i minusy. - Niemal cała nasza klasa chodziła na korepetycje, bo jednak trzeba było sobie jakoś pomóc - mówi Oliwia.
Jakie zadania okazały się trudne, a które nie sprawiły większych trudności?
- Wiadomo, to za pięć punktów. Najwyżej oceniane, to musi być najtrudniejsze - to zdanie Oliwii.
- Trzeba było obliczyć wierzchołek trójkąta równoramiennego i jego obwód mając podane dwa wierzchołki na układzie współrzędnych - wyjaśnia Igor.
- Zawsze najtrudniejsze są ostatnie zadania. Pierwsze, te zamknięte, były całkiem proste - mówi Maja.
- Najtrudniejsze to te z dowodzeniem. Nie lubię takich zadań - kończy Marcin.
W czwartek na maturze czeka język obcy.