![Elbląg, Piknikowo pod Cisem Elbląg, Piknikowo pod Cisem](/newsimg/duze/p1232/piknikowo-pod-cisem-123253.jpg)
- Przyszliśmy tu, żeby się bawić – mówi wesoło Lila, uczestniczka dzisiejszego (29 maja) "Pikniku dla przyjaciół" w Domu pod Cisem. Co zaproponowano na imprezie przygotowanej przez Stowarzyszenie ESWIP? Zobacz zdjęcia.
- „Piknik dla przyjaciół” w Domu pod Cisem to forma podziękowania dla osób, które przekazały 1 proc. podatku, a także dla naszych darczyńców rzeczowych i finansowych – tłumaczy Mateusz Jachimowicz z ESWIP. - Taki piknik odbywa się raz w roku, to także forma nawiązywania i zacieśniania relacji, a także okazja do pokazania całego obiektu, jakim jest Dom pod Cisem i pierwszego w regionie charytatywnego sklepu. To szansa, by się spotkać, porozmawiać, podziękować tym wszystkim osobom.
Co zaplanowano na piknik? Grill, loteria, animacje dla dzieci, warsztaty robienia czekolady, koncert...
- Impreza najlepsza na świecie, jak zawsze zresztą – mówi o wydarzeniu pani Aleksandra. Podkreśla, że na "Pikniku dla przyjaciół" podoba jej się wiele atrakcji, dobre jedzenie, piękne otoczenie i spotkania z ludźmi. - Przychodzimy tu, żeby spotkać fajnych ludzi i żeby przy okazji pomóc, wesprzeć to miejsce – zaznacza.
- Przyszliśmy tu, żeby się bawić – uzupełnia jej córka, Lila.
Piknik odwiedziły też panie Barbara, Liliana i Anna.
- Pięknie się tutaj bawimy – mówi pani Barbara. - Jest smaczne ciasto, kawka, herbatka, kiszka... - wymienia. - Jesteśmy jako darczyńcy drugi raz na pikniku. Czujemy się związane z tym miejscem, to jest jak rodzina. Będziemy tutaj wracać. – podkreśla. - Co tylko możemy, przekazujemy, żeby posłużyło jeszcze innym osobom - dodaje.
- Piknik jest wyrazem naszego podziękowania, zaprosiliśmy wszystkich, którzy w jakiś sposób nas wsparli – zaznacza Arkadiusz Jachimowicz, prezes zarządu ESWIP. Podkreśla, że dla stowarzyszenia to radosna okazja, bo działalność, choćby Domu pod Cisem, ograniczyła pandemia. - Cieszymy się z tego spotkania, po tym trochę straconym dla nas roku, właśnie rozmawiałem z paniami, które pytały, czemu nie promujemy tego, co tu się dzieje. Dlatego, że nie mogliśmy, niestety, nikogo tutaj zapraszać ze względu na epidemię – przyznaje. Arkadiusz Jachimowcz zaznacza, że mieszkańcy cały czas hojnie dzielą się darowiznami rzeczowymi, a choćby na meble potrzebne jest miejsce. - One muszą być poddane renowacji, to wymaga czasu. Teraz, za miesiąc-dwa będziemy dysponowali namiotem magazynowym na 120 m2 i gdy go postawimy, zwiększy się nasza przestrzeń do magazynowania. Zrobimy kampanię informacyjną i jestem przekonany, że będzie tutaj większy ruch. Jest na co czekać.
- Pomagam osobom potrzebującym, Dom pod Cisem jest dla mnie jak rodzina - mówi pan Mariusz z Elbląga, jeden z darczyńców uczestniczących w pikniku, a także wolontariusz różnych lokalnych inicjatyw. - Cieszę się, że różne rzeczy, nowe i stare, nie zostają zmarnowane. Zbyt wiele się marnuje, a ludzie powinni je szanować – podkreśla.