Wspaniali panowie urzędnicy doszli do wniosku, że światła przy Banku Millenium na Robotniczej / Pocztowej są super, bo tylko tam samochody i piesi mogą sobie postać w oczekiwaniu aż przejedzie tramwaj, którego nikt nie widzi, nikt nie słyszy, bo go nie ma... Jednak to nie zmienia faktu, że jest on groźny... Na przykład osoba niewidoma i niesłysząca mogłaby pod ten tramwaj wpaść... tylko, co co jej po światłach... ? ŚWIĘTE PRZYCISKI na przejściach dla pieszych też należy bezwzględnie zachować, bo to nie do przyjęcia żeby taki pieszy przechodził przez jezdnię bez czekania aż mu się zielone włączy. Kierowcy też mogą sobie poczekać na zmianę świateł po tym jak przejdzie jedna osoba... Może tak pan Marek Pawlikowski, dyrektor Departamentu Zarządu Dróg, zająłby stanowisko w podnoszonych tu na forum kwestiach. GM ma wrażenie, że póki co to mieszkańcy są dla świateł a wydawać by się mogło że to miało być odwrotnie...