Kiedyś oparte było na tłuszczach zwierzęcych, potem roślinnych. To, które jest powszechnie używano dzisiaj, wymyślono stosunkowo niedawno. Podczas kolejnego spotkania w ramach cyklu "Ziołowe lato w Bibliotece" opowiadano o historii mydła, a także o tym, jak dbano o higienę. Zobacz więcej zdjęć.
Kilka tysięcy lat temu pozbywano się brudu w ten sposób, że w ciało wcierano tłuszcz zwierzęcy, z popiołem i piaskiem, a mieszankę zeskrobywano. Ubranie wytrzepywano i okadzano nad ogniskiem, żeby usunąć z niego robactwo.
Z kolei starożytni Grecy i Rzymianie chodzili do łaźni.
- To były miejsca spotkań, rozmawiano tam o polityce, plotkowano. Nie zanurzano się jednak w wodzie, a nacierano olejami, które później ściągano – wyjaśniała Alicja Wyszyńska, która przybliżała historię higieny na przestrzeni dziejów podczas czwartkowego (26 lipca) spotkania.
W XIV w. zaczęto zażywać kąpieli, ale nie codziennie.
- Do wody dolewano wywaru z ziół albo dolewano mleka. Po wyjściu nacierano ciało olejkami – opowiadała.
A co z mydłem?
- Na początku używano go głównie do prania i czyszczenia ubrań albo leczniczo – wyjaśniała Alicja Wyszyńska.
Jego wynalezienie przypisuje się Fenicjanom, istnieją dowody, że używali go Babilończycy niemal trzy tysiące lat przed naszą erą. Potrafili je również wytwarzać Arabowie i to im przypisuje się jego rozpowszechnienie w Europie. W niektórych regionach, na przykład we francuskiej Marsylii, mydło nadal wytwarzane jest według starych receptur, opartych na naturalnych olejach roślinnych.
W wiekach średnich było ono towarem drogim, a popytowi nie sprzyjało przekonanie, że mycie się źle wpływa na zdrowie. Dopiero w XIX w. mydło upowszechniło się.
Historia pieniącej się kostki, którą znamy dzisiaj, zaczyna się w okresie I wojny światowej. Ze względu na deficyt żywności, w tym tłuszczów, ludzie musieli poradzić sobie inaczej.
- W tym czasie naukowcy wynaleźli syntetyki, które pozwalają na tańszą produkcję mydła w kostkach. Było ono dystrybuowane do żołnierzy, bo już wtedy wiedziano, że higiena to podstawa. Praktycznie od 1916-1917 r. mydło jest w powszechnym użyciu – mówiła prowadząca.
Z kolei starożytni Grecy i Rzymianie chodzili do łaźni.
- To były miejsca spotkań, rozmawiano tam o polityce, plotkowano. Nie zanurzano się jednak w wodzie, a nacierano olejami, które później ściągano – wyjaśniała Alicja Wyszyńska, która przybliżała historię higieny na przestrzeni dziejów podczas czwartkowego (26 lipca) spotkania.
W XIV w. zaczęto zażywać kąpieli, ale nie codziennie.
- Do wody dolewano wywaru z ziół albo dolewano mleka. Po wyjściu nacierano ciało olejkami – opowiadała.
A co z mydłem?
- Na początku używano go głównie do prania i czyszczenia ubrań albo leczniczo – wyjaśniała Alicja Wyszyńska.
Jego wynalezienie przypisuje się Fenicjanom, istnieją dowody, że używali go Babilończycy niemal trzy tysiące lat przed naszą erą. Potrafili je również wytwarzać Arabowie i to im przypisuje się jego rozpowszechnienie w Europie. W niektórych regionach, na przykład we francuskiej Marsylii, mydło nadal wytwarzane jest według starych receptur, opartych na naturalnych olejach roślinnych.
W wiekach średnich było ono towarem drogim, a popytowi nie sprzyjało przekonanie, że mycie się źle wpływa na zdrowie. Dopiero w XIX w. mydło upowszechniło się.
Historia pieniącej się kostki, którą znamy dzisiaj, zaczyna się w okresie I wojny światowej. Ze względu na deficyt żywności, w tym tłuszczów, ludzie musieli poradzić sobie inaczej.
- W tym czasie naukowcy wynaleźli syntetyki, które pozwalają na tańszą produkcję mydła w kostkach. Było ono dystrybuowane do żołnierzy, bo już wtedy wiedziano, że higiena to podstawa. Praktycznie od 1916-1917 r. mydło jest w powszechnym użyciu – mówiła prowadząca.
Jak dodała jego skład bardziej "przypomina proszek do prania", co może podrażniać i wysuszać skórę, dlatego obecnie wraca się do tego, naturalne. Podczas warsztatów m.in. podpowiadała, jak własnoręcznie zrobić krem do rąk.
- Wystarczy olej kokosowy, do niego najlepiej dodać maceratu, czyli zawiesiny z nagietka, róży, lawendy, rumianku. Suszone zioła można zalać olejem, oliwą z oliwek albo zrobić z nich napar – wyjaśniała.
mw