
Handel zwierzętami spoza hodowli jest niezgodny z prawem. Mimo to wielu elblążan na tym zarabia. Nie ma tygodnia, by na portEl.pl ktoś nie próbował takie ogłoszenie zamieścić. „Sprzedam piękną smycz, york gratis" czy „Oddam psa za koszty utrzymania” - to najczęstsze próby ominięcia prawa. Takie ogłoszenia kasujemy, ale jak widać - nielegalny handel psami i kotami kwitnie.
Na nasze łamy trafiają najróżniejsze ogłoszenia. Często zdarza się, że osoby, które chcą sprzedać psa czy kota, zamieszczając ogłoszenie wybierają kategorię... „rzeczy używane i inne”. Sprzedający zdają sobie sprawę z tego, że handel zwierzętami spoza hodowli jest niezgodny z prawem, dlatego często podają w ogłoszeniu wartość „zero złotych”, ale już podczas kontrolnej rozmowy telefonicznej pada konkretna suma. Niektórzy kamuflują swoje intencje, pisząc o tym, że "sprzedadzą piękną smycz, a yorka oddadzą gratis", „oddadzą psa w zamian za koszty utrzymania”. Wszystkie takie ogłoszenia są niezgodne z prawem, dlatego usuwamy je po weryfikacji, ale problem nielegalnego handlu zwierzętami w Elblągu istnieje, o czym najlepiej wiedzą pracownicy schroniska dla zwierząt.
- To jest duży problem, bo osoby, które w ten sposób łamią prawo, są bardzo cwane i kombinują. Uważam, że tym powinna zająć się policja, ale oni uważają, że to są „małe wykroczenia”. My w takich sprawach zawsze chętnie pomożemy i przyłączymy się do interwencji – mówi Agnieszka Wierzbicka z OTOZ Animals, które zarządza elbląskim schroniskiem dla zwierząt.
W naszym kraju każda legalna hodowla ma nadany certyfikat z numerem. Certyfikat jest ważny tylko przez pewien czas. Pies pochodzący z legalnej hodowli musi posiadać metrykę i książeczkę zdrowia. W tych dokumentach można odnaleźć m.in. informacje o szczepieniach, odrobaczeniu, a także protokół przeglądu miotu. Legalne hodowle dbają o bezpieczeństwo psa, dlatego każdy z nich posiada tatuaż lub czip. W nielegalnych hodowlach zwierzęta są często trzymano w nieodpowiednich warunkach. Najczęściej są to najmodniejsze rasy, a cena za szczeniaka jest wyjątkowo niska. Wielu właścicieli czworonogów traktuje swoich podopiecznych jako maszynkę do zarabiania pieniędzy.
- Według naszej wiedzy nie likwidowano na naszym terenie, to jest w okolicach Elbląga, nielegalnych hodowli psów. Nie mieliśmy takich zgłoszeń w przeszłości – mówi mł. asp. Krzysztof Nowacki, rzecznik prasowy elbląskiej policji. - Było jedno podobne zgłoszenie, ale na terenie gminy Tolkmicko. Okazało się, że hodowla psów była legalna, tylko niektóre psy nie były zarejestrowane. Były trenowane do zawodów na Alasce, przebywały w odpowiednich warunkach. Dodam też, że jak we wszystkich sprawach, można nam takie problemy zgłaszać i jak zawsze można liczyć na naszą interwencję.
- To jest duży problem, bo osoby, które w ten sposób łamią prawo, są bardzo cwane i kombinują. Uważam, że tym powinna zająć się policja, ale oni uważają, że to są „małe wykroczenia”. My w takich sprawach zawsze chętnie pomożemy i przyłączymy się do interwencji – mówi Agnieszka Wierzbicka z OTOZ Animals, które zarządza elbląskim schroniskiem dla zwierząt.
W naszym kraju każda legalna hodowla ma nadany certyfikat z numerem. Certyfikat jest ważny tylko przez pewien czas. Pies pochodzący z legalnej hodowli musi posiadać metrykę i książeczkę zdrowia. W tych dokumentach można odnaleźć m.in. informacje o szczepieniach, odrobaczeniu, a także protokół przeglądu miotu. Legalne hodowle dbają o bezpieczeństwo psa, dlatego każdy z nich posiada tatuaż lub czip. W nielegalnych hodowlach zwierzęta są często trzymano w nieodpowiednich warunkach. Najczęściej są to najmodniejsze rasy, a cena za szczeniaka jest wyjątkowo niska. Wielu właścicieli czworonogów traktuje swoich podopiecznych jako maszynkę do zarabiania pieniędzy.
- Według naszej wiedzy nie likwidowano na naszym terenie, to jest w okolicach Elbląga, nielegalnych hodowli psów. Nie mieliśmy takich zgłoszeń w przeszłości – mówi mł. asp. Krzysztof Nowacki, rzecznik prasowy elbląskiej policji. - Było jedno podobne zgłoszenie, ale na terenie gminy Tolkmicko. Okazało się, że hodowla psów była legalna, tylko niektóre psy nie były zarejestrowane. Były trenowane do zawodów na Alasce, przebywały w odpowiednich warunkach. Dodam też, że jak we wszystkich sprawach, można nam takie problemy zgłaszać i jak zawsze można liczyć na naszą interwencję.
Anna Kaniewska