UWAGA!

Na żłobek trzeba poczekać

 Elbląg, W przebudowanym żłobku przy ul. Asnyka jest 110 miejsc
W przebudowanym żłobku przy ul. Asnyka jest 110 miejsc (fot. MS, archiwum portEl.pl)

Łatwiej dostać się na studia niż do żłobka. W Elblągu miejsc nie starczyło w nadchodzącym roku dla 235 dzieci, problem mają też rodzice trzylatków, które czekają w kolejce do przedszkola. Sytuacja zmienia się niemal z dnia na dzień, rekrutacja nie jest jeszcze zamknięta.

O miejsce w elbląskich żłobkach jest trudno, dlatego rodzice zapisują do nich swoje maluchy zaraz po narodzinach. Często nie do jednego, a naraz do kilku żłobków. Rekrutacja w żłobkach trwa przez cały rok, a na miejsce czeka się z reguły do 12 miesięcy. Lista oczekujących w ciągu roku jest weryfikowana i modyfikowana.
       - Bardzo wielu rodziców zapisuje dzieci, które do żłobka będą mogły pójść dopiero za rok, a potem rezygnują z tego miejsca ze względu na znalezienie przez nich innego rozwiązania w zakresie opieki nad dzieckiem, np. pomocy babci, opiekunki, skorzystanie z urlopu wychowawczego – informuje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Dlatego lista oczekujących dzieci ulega ciągłej modyfikacji i następują liczne przesunięcia.
       Rodzice dzieci oczekujących na miejsce w żłobku zobowiązani są co dwa miesiące informować placówkę, czy nadal są tym zainteresowani. Ci, którzy nie dopełnią obowiązku, są skreślani z listy przez dyrektorów placówek. - Gdy nie otrzymujemy takiej informacji, po trzech miesiącach skreślamy dziecko z listy. Pozwala to na uniknięcie fikcyjnych kolejek – mówi Bożena Marcinkian, dyrektor Żłobka nr 4.
       Elbląskie żłobki mogą przyjąć łącznie 350 dzieci (Żłobek nr 2 przy ulicy Asnyka – 110, Żłobek nr 4 przy ulicy Zajchowskiego i Chopina – 140, a Żłobek nr 5 przy ulicy Kalenkiewicza – 100). Obecnie na miejsce w żłobku do wszystkich grup czeka 235 dzieci (70 w Żłobku nr 2, 86 w Żłobku nr 4 i 79 w Żłobku nr 5).
       Natomiast na wrzesień 2017 roku gotowość zapisania swojej pociechy do żłobka zgłosiło 215 rodziców (110 do Żłobka nr 2, 48 do Żłobka nr 4 i 57 do Żłobka nr 5).
       Pierwszeństwo w kolejce mają dzieci wychowywane przez samotnych rodziców, z rodzin wielodzietnych, wychowywanych przez osobę niepełnosprawną, podopieczni MOPS-u, z rodzin zastępczych, dzieci, których rodzeństwo uczęszcza już do żłobka. - Należy pamiętać, że każda taka sytuacja musi być podparta odpowiednim dokumentem – mówi dyrektor Żłobka nr 4.
       Otwarte pozostaje pytanie, czy w obliczu tak wielkiego zainteresowania elblążan umieszczeniem dzieci w żłobku, miejsc nie powinno być znacznie więcej. Może należałoby otworzyć jeszcze jedną placówkę świadczącą opiekę dla najmłodszych elblążan?
       Nieciekawie przedstawia się także sytuacja elbląskich trzylatków. O ile zabezpieczono miejsca dla wszystkich zgłoszonych dzieci sześcio- pięcio- i czteroletnich, o tyle miejsce w przedszkolach znalazło jedynie 75 proc. trzylatków biorących udział w rekrutacji. Do przedszkoli przyjęto 392 trzylatków, zabrakło miejsc dla 133 dzieci.
      

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Tyle pieniędzy wpierniczono w terminal Morskiego Portu Pasażerskiego w Elblągu że o drobniejszych budowach typu zegar słoneczny przed budynkiem dworca nie wspomnę a dla dzieciaczków na żłobek pieniędzy nie ma. Największym zagrożeniem dla Polskiego Narodu nie jest Putinowska Rosja tylko Polacy Sprawujący Władzę (PSW). Hero (Heronim Zabiełło)
  • Zamiast 500 + powinny być darmowe żłobki i przede wszystkim miejsca w nich dla wszystkich potrzebujących dzieci. Darmowe szczepienia i nie opodatkowane ubranka. Wtedy miałoby to sens. Żłobki są na wysokim poziomie ale jest ich zdecydowanie za malo
  • 500+ to super sprawa, polepszyla zycie, zmniejszyla bezrobocie.
  • Oczywiście mowa o miejskich żłobkach. A ile jest małych niepublicznych żłobków?
  • "Zamiast 500 + powinny być darmowe żłobki i przede wszystkim miejsca w nich dla wszystkich potrzebujących dzieci. Darmowe szczepienia i nie opodatkowane ubranka. Wtedy miałoby to sens. Żłobki są na wysokim poziomie ale jest ich zdecydowanie za malo" w 100 % się z tym zgadzam. to by pomogło wszystkim, którzy chcą mieć bądź mają małe dzieci. 500+ podzieliło tylko ludzi. Jedni dostają, drudzy nie.
  • po 500 plus wzrosla konsumpcja typu tv itp... zauwazylem tez czestsze wystawanie moich drogich sasiadow pod klatka, przy piwku, tatusiow srednio dwojki dzieci. oczywiscie to dlatego, zw bezrobocie jest najnizaze od 25 lat a tatusiowie maja prace i pieniadze na hobby. a kto ma jakie hobby jego sprawa - chyba zyjemy w wolnym kraju. co nie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    7
    5
    inglisz maderfaker(2016-08-10)
  • @inglisz maderfaker - Co ma 500+ do bezrobocia? Chodzi o to, że jedni mają dzieci i wydają to nie na nie, tylko inne rzeczy. A drudzy nie dostają bo np. mają jedno dziecko, a w wydatkach na pieluchy czy szczepenia nikt nie pomaga, bo lepiej dać na innym na piwko pod blokiem
  • Nie dajmy się ogłupić chciwielcom bluzgającym na system 500+ Moim zdaniem system jest logiczny i sprawiedliwy. Pierwsze dziecko powinni finansować wyłącznie rodzice i ewentualnie dziadkowie, ciocie, wujowie. Drugie dziecko w rodzinie i ewentualnie trzecie i czwarte może liczyć na dobrego wujka w osobie prawnej- Rzeczpospolitą Polską. Rodziny mające po pięcioro dzieci a nie mające odpowiednich dochodów to porażka systemu, wielo-wielodzietnych ojców i matki trzeba sterylizować.
  • a brak miejsce to efekt dobrej zmiany brawo pis nareszccie jakies dzialanie uderzajace w obywatela jak by dzieci poszly do szkoly od 6 roku problemu by nie bylo brawo ciemny narodzie glosujacy na swirolawa faceta bez rodziny on najlepiej was zrozumie
  • to czemu nie buduje się nowych zlobkow, to przecież takze nowe miejsca pracy dla osob po studiach
  • Ciekawe dlaczego pierwszeństwo mają podopieczni mops nie dość że te mamuśki siedzą w domu i nie splamia się pracą to dostają 500+wszystkie dodatki a rodzice pracujący z jednym dzieckiem z dochodem 3 tys na miesiąc muszą zapisać dziecko do prywatnego żłobka i prosić rodzinę o pomoc. Tak pomaga nasze państwo żenada.
  • Promowanie "klientów" MOPS jest żenujące. Wrzucanie pieniędzy do dziury bez dna. Stworzono roszczeniową grupę "bo mi się należy", która nie czuje potrzeby żeby pracować bo takie MOPSy im dadzą co trzeba. Dzieci mają pierwszeństwo do żłobków, przedszkoli, półkolonii, wycieczek, dodatkowych zajęć. I tak dla prawdziwych i sztucznych nieudaczników ukształtowano z publicznych pieniędzy lepszy, komunistyczny, świat.
Reklama