Stan epidemii, zdalne nauczanie, przesunięcie matur na czerwiec, ale bez konkretnego terminu i niepewność na temat najbliższej przyszłości – to wszystko powoduje, że tegoroczni maturzyści nie mają łatwo. Jak sobie radzą z przygotowaniami do egzaminu? Zapytaliśmy o to trzech elbląskich abiturientów.
Paweł Bogdański: - Matury odbędą się w czerwcu, a konkretny termin zostanie podany trzy tygodnie wcześniej. Uważasz, że jest to dobre rozwiązanie problemu?
Marcel Podowski, uczeń IV klasy Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych w Elblągu: - Jedynym plusem takiego rozwiązania, jest fakt, że wreszcie rząd podjął jakąś decyzję i matury zostały przesunięte. Dalej jednak nie ma konkretnego terminu
- Stresujesz się brakiem konkretnego terminu?
- Tak, ale z pewnością jest mniejszy po przełożeniu matur. W mojej opinii nikt nie lubi żyć w niewiedzy, a tym bardziej, gdy w grę wchodzi jego przyszłość. W moim przypadku jest to matura, a następnie wymarzone studia.
- Jesteś w stanie przygotować się w pełni do matury?
- Tak, lecz nauka samemu w domu nie ma porównania z lekcjami w szkole. Nie mam możliwości dopytać nauczyciela o rzeczy, które są dla mnie niejasne.
- Czy twoim zdaniem masz takie same możliwości przygotowania się do matury jak poprzednie roczniki?
Krystian Derybowski, maturzysta z Zespołu Szkół Technicznych w Elblągu: - Na ten moment nie znamy konkretnego terminu matur, co raczej nie wpływa pozytywnie na uczniów. Nauczanie zdalne jest o wiele gorsze niż nauka w szkole, co znacznie zmniejsza możliwości przygotowania się do egzaminu dojrzałości.
- To jak wyglądają twoje przygotowania do egzaminu?
- Do egzaminu przygotowuję się sam. Nie chodzę na korki z powodu kwartantanny. Na bieżąco rozwiązuję próbne matury, a w razie jakichkolwiek problemów z rozwiązaniem muszę szukać pomocy w Internecie.
- Czy lekcje zdalne są tak samo efektywne jak zajęcia w szkole?
Mateusz Chruszczyk, maturzysta z ZSTI w Elblągu: - Według mnie zajęcia przez Internet będą przynosiły gorsze rezultaty, jeżeli chodzi o naukę, a w dodatku jest ich znacznie mniej. Polegają one bardziej na samodzielnym uzupełnianiu materiałów wysyłanych przez nauczycieli.
- Czyli uczniowie mają więcej samodzielnej pracy niż w normalnych warunkach szkolnych?
- Moim zdaniem tak. Codziennie dostajemy nowe maile z zadaniami. Z każdego przedmiotu zawsze znajdzie się coś do uzupełnienia, jednak uważam, że przez obecna sytuację jest to w pełni zrozumiałe.
- Komunikacja między uczniami i nauczycielami przebiega bez problemów?
- Gdy piszę maila do nauczyciela z zapytaniem, zazwyczaj nazajutrz lub jeszcze tego samego dnia mam odpowiedź. Widać starania, które nauczyciele wkładają w zdalne nauczanie. Nie ma większych problemów z komunikacją.