
Nie podlegają administracji publicznej, a ich działalność nie jest nastawiona na osiąganie zysku. Realizują wiele zadań związanych z zaspokajaniem potrzeb mieszkańców, a tu niezbędna jest współpraca z władzą samorządową. Elbląskie organizacje pozarządowe postanowiły więc sprawdzić, co na ten temat mają do powiedzenia kandydaci na prezydenta miasta.
Jak chcą współpracować?
Debatę wyborczą, która odbyła się we wtorkowe (9 października) popołudnie w hotelu przy pl. Słowiańskim, zorganizowała Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych. Jednym z pytań było: "Jakie będą priorytetowe rozwiązania kandydata w systemie współpracy finansowej i pozafinansowej z organizacjami pozarządowymi?".
- Jeżeli będziemy się nawzajem wszyscy w Elblągu wspierać, to będzie lepsza komunikacja. Taka współpraca da dużą korzyść wszystkim mieszkańcom – tak odpowiedział Janusz Lewandowski, który reprezentował Stefana Rembelskiego, kandydata Kukiz '15.
- Jeśli spojrzymy na komunikację pomiędzy samorządem a organizacjami pozarządowymi, to widzimy potrzebę zwiększenia udziału organizacji pozarządowych w sprawowaniu władzy w naszym mieście. Uważamy za konieczne, aby relacja występowała w obu kierunkach – mówił Zenon Lecyk, radny Prawa i Sprawiedliwości, który reprezentował Jerzego Wilka, kandydata tego ugrupowania. - W tej chwili obserwujemy coś takiego, że organizacje pozarządowe zabiegają o współpracę z miastem, nie ma reakcji pozytywnej na te propozycje. Kuleje proces konsultacji społecznych, który, w naszym przekonaniu, należy zasadniczo poprawić. Dokumenty strategiczne dla miasta są konsultowane formalnie, natomiast brak tu udziału mieszkańców, jak i organizacji pozarządowych, które udzielałyby konkretnych wskazań co do kierunków rozwoju naszego miasta. Powinny być one obecne już na etapie tworzenia tych dokumentów.
- Priorytetem będzie utrzymanie wsparcia dla organizacji pozarządowych. Przez całą kadencję zostały na to przeznaczone 32 mln zł, uważam, że to bardzo dobrze wydane środki. Jako prezydent nie będę ich pomniejszał – odpowiedział Witold Wróblewski, obecny prezydent. - Moim priorytetem będzie zwiększanie umów wieloletnich z organizacjami pozarządowymi. Obecnie wiele zadań jest jednorocznych, przez co niekoniecznie organizacje mogą, w sposób zaplanowany, podejmować swoje strategiczne decyzje. Na pewno utrzymam preferencyjne stawki za korzystanie z nieruchomości samorządowych, organizacje pozarządowe mogą też liczyć na wsparcie wkładów własnych. To dla mnie ważne, bo dzięki temu mogą one ubiegać się o środki zewnętrzne. Poza tym mamy coraz więcej osób starszych, w swoim programie mówię o utworzeniu strefy seniora oraz weterana, przychodni geriatrycznej, to też zadanie, o którym będę rozmawiał z organizacjami pozarządowymi.
- Gdyby powstało biuro ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, w którym zatrudniony byłby specjalista ds. konsultacji społecznych, byliby tam skupieni wszyscy pełnomocnicy z Urzędu Miejskiego, to mógłby powstać program współpracy. Na jego podstawie można by podpisywać wieloletnie umowy na dofinansowania, a to biuro nadzorowałoby realizację projektów – taki pomysł ma Michał Missan, kandydat Koalicji Obywatelskiej, czyli połączonych sił Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej. - W systemie współpracy finansowej - pożyczki i poręczenia – dodał Missan.
Jak sprawić, żeby mieszkańcom bardziej się chciało?
Nie zabrakło również pytania o to, jakie rozwiązania chcą wdrożyć kandydaci, żeby zwiększyć aktywność obywatelską elblążan.
Jako pierwszy odpowiadał Zenon Lecyk: - Konsultacje społeczne nie przebiegają tak, jakbyśmy tego oczekiwali, z małym udziałem mieszkańców. Aby miały one szerszy zakres chcemy zaproponować, aby odbywały się one poprzez stronę internetową, tak, jak dotychczas, ale żeby była ona bardziej dostępna dla mieszkańców. Chcielibyśmy zaproponować ich udział w debatach na temat budżetu miasta, dokumentów strategicznych. Chcemy ich zapraszać poprzez SMS-y, kierowane losowo do kilkuset osób, z których, mamy nadzieję, większość lub duża część weźmie udział w takich konsultacjach.
- Przede wszystkim upatruję tutaj zwiększenia współpracy z organizacjami pozarządowymi, bo jeśli chodzi o aktywność obywatelską, to jest bardzo wiele do zrobienia, nie tylko przez samorząd, ale przez nas wszystkich – mówił Witold Wróblewski. - Chciałbym podjąć działania, zrobić taki "audyt", skąd wynika takie podejście [niska aktywność obywatelska – red.], bo było wiele inicjatyw, a nie cieszyły się one zainteresowaniem. To wyzwanie i dla prezydenta, i dla nas wszystkich, żeby tę aktywność obudzić.
- Jest takie powiedzenie: "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". W związku z tym uważam, że trzeba zacząć od wprowadzenia zadań z zakresu edukacji obywatelskiej w szkołach, a później uruchomić pozostałe elementy aktywności obywatelskiej. Mamy Budżet Obywatelski, wszyscy narzekają, że słabo działa, a może dlatego, że nie ma Rad Dzielnic, które zachęcałyby do głosowania? Mamy inicjatywę lokalną, ale nie ma na to budżetu – wyliczał Michał Missan. - Dlatego ja bym wdrożyłbym wszystkie te działania, jeśli mówimy o aktywności obywatelskiej.
- Dobrze byłoby, gdyby pojawili się tacy ludzie, którzy angażowaliby się w życie osób niepełnosprawnych, docierali do nich, tłumaczyli im pewne rzeczy. Nie mamy w Elblągu takich doradców – mówił Janusz Lewandowski, który w swoich wypowiedziach koncentrował się głównie na problemach tej grupy. - Przez dwa lata realizowany był w Elblągu program "Asystent Osoby Niepełnosprawnej", który cieszył się dużym powodzeniem. Teraz już go nie ma.
Które problemy są dla nich najważniejsze?
Trudności osób niepełnosprawnych, skrajne ubóstwo, starzejące się społeczeństwo, duża dysproporcja pomiędzy pracującymi a bezrobotnymi – to tylko kilka problemów, z którymi zmaga się województwo warmińsko – mazurskie, w tym Elbląg. Do tego dochodzą wyzwania z zakresu ekologii, ochrony środowiska, edukacji dzieci i młodzieży, sportu. Potrzeb jest bardzo dużo, dlatego zapytano obecnych na debacie kandydatów i reprezentantów, w których obszarach problemów społecznych Elbląga zamierzają szczególnie wspierać organizacje pozarządowe i w jaki sposób.
- Pierwszym problemowym zadaniem jest objęcie opieką osób starszych, chodzi o stworzenie strefy seniora oraz weterana. Myślę, że w tym zadaniu będzie potrzebna opieka geriatryczna, a także stworzenie miejsc do spotkań i integracji. Chciałbym również, żeby więcej seniorów mogło korzystać z opasek z "przyciskiem życia". Drugą, ważną sprawą jest inwestowanie w ekonomię społeczną, w spółdzielnie socjalne. Będę starał się wspierać działania z tym związane – mówił Witold Wróblewski.
- Podparłem się katalogiem z ustawy o działalności pożytku publicznego i wybrałem obszary, które powinny być szczególnie wspierane: działalność na rzecz integracji i reintegracji zawodowej oraz społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, działalność charytatywna, działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, promocja zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób pozostających bez pracy i zagrożonych zwolnieniem z pracy – wyliczał Michał Missan. - Tutaj zdałbym się jednak na opinię fachowców. Znowu wychodzi na to, że dobrze byłoby stworzyć biuro ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Był taki okres, że ubiegaliśmy się o udostępnienie obiektu, który umożliwiałby stworzenie kompleksowego systemu wsparcia dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Tego niestety w Elblągu nie ma, a był taki projekt – wyjaśniał Janusz Lewandowski. - Obecnie w regionie jest ok. 2,5 tys. osób niepełnosprawnych, z czego ok. tysiąc tylko w Elblągu. Wielu z nich ma zaburzenia psychiczne, ci ludzie nie mają żadnego wsparcia. Są pozostawieni sami sobie, mają niskie renty.
Jako ostatni na to pytanie odpowiedział Zenon Lecyk: - Pan prezydent mówi, że w okresie czteroletniej kadencji, na cele związane z organizacjami pozarządowymi, wydano 32 mln zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że część środków, 2,6 mln zł, corocznie idzie na sport - nie mam nic przeciwko temu - jeśli odejmiemy każdego roku 850 tys. zł z tej puli na opiekę nad zwierzętami, to pozostają 4 mln zł na problemy społeczne. To stanowczo za mało, będziemy optować za tym, żeby te środki zwiększyć. Naszym zdaniem te proporcje są zachwiane, niewłaściwe.
Debatę wyborczą, która odbyła się we wtorkowe (9 października) popołudnie w hotelu przy pl. Słowiańskim, zorganizowała Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych. Jednym z pytań było: "Jakie będą priorytetowe rozwiązania kandydata w systemie współpracy finansowej i pozafinansowej z organizacjami pozarządowymi?".
- Jeżeli będziemy się nawzajem wszyscy w Elblągu wspierać, to będzie lepsza komunikacja. Taka współpraca da dużą korzyść wszystkim mieszkańcom – tak odpowiedział Janusz Lewandowski, który reprezentował Stefana Rembelskiego, kandydata Kukiz '15.
- Jeśli spojrzymy na komunikację pomiędzy samorządem a organizacjami pozarządowymi, to widzimy potrzebę zwiększenia udziału organizacji pozarządowych w sprawowaniu władzy w naszym mieście. Uważamy za konieczne, aby relacja występowała w obu kierunkach – mówił Zenon Lecyk, radny Prawa i Sprawiedliwości, który reprezentował Jerzego Wilka, kandydata tego ugrupowania. - W tej chwili obserwujemy coś takiego, że organizacje pozarządowe zabiegają o współpracę z miastem, nie ma reakcji pozytywnej na te propozycje. Kuleje proces konsultacji społecznych, który, w naszym przekonaniu, należy zasadniczo poprawić. Dokumenty strategiczne dla miasta są konsultowane formalnie, natomiast brak tu udziału mieszkańców, jak i organizacji pozarządowych, które udzielałyby konkretnych wskazań co do kierunków rozwoju naszego miasta. Powinny być one obecne już na etapie tworzenia tych dokumentów.
- Priorytetem będzie utrzymanie wsparcia dla organizacji pozarządowych. Przez całą kadencję zostały na to przeznaczone 32 mln zł, uważam, że to bardzo dobrze wydane środki. Jako prezydent nie będę ich pomniejszał – odpowiedział Witold Wróblewski, obecny prezydent. - Moim priorytetem będzie zwiększanie umów wieloletnich z organizacjami pozarządowymi. Obecnie wiele zadań jest jednorocznych, przez co niekoniecznie organizacje mogą, w sposób zaplanowany, podejmować swoje strategiczne decyzje. Na pewno utrzymam preferencyjne stawki za korzystanie z nieruchomości samorządowych, organizacje pozarządowe mogą też liczyć na wsparcie wkładów własnych. To dla mnie ważne, bo dzięki temu mogą one ubiegać się o środki zewnętrzne. Poza tym mamy coraz więcej osób starszych, w swoim programie mówię o utworzeniu strefy seniora oraz weterana, przychodni geriatrycznej, to też zadanie, o którym będę rozmawiał z organizacjami pozarządowymi.
- Gdyby powstało biuro ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, w którym zatrudniony byłby specjalista ds. konsultacji społecznych, byliby tam skupieni wszyscy pełnomocnicy z Urzędu Miejskiego, to mógłby powstać program współpracy. Na jego podstawie można by podpisywać wieloletnie umowy na dofinansowania, a to biuro nadzorowałoby realizację projektów – taki pomysł ma Michał Missan, kandydat Koalicji Obywatelskiej, czyli połączonych sił Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej. - W systemie współpracy finansowej - pożyczki i poręczenia – dodał Missan.
Jak sprawić, żeby mieszkańcom bardziej się chciało?
Nie zabrakło również pytania o to, jakie rozwiązania chcą wdrożyć kandydaci, żeby zwiększyć aktywność obywatelską elblążan.
Jako pierwszy odpowiadał Zenon Lecyk: - Konsultacje społeczne nie przebiegają tak, jakbyśmy tego oczekiwali, z małym udziałem mieszkańców. Aby miały one szerszy zakres chcemy zaproponować, aby odbywały się one poprzez stronę internetową, tak, jak dotychczas, ale żeby była ona bardziej dostępna dla mieszkańców. Chcielibyśmy zaproponować ich udział w debatach na temat budżetu miasta, dokumentów strategicznych. Chcemy ich zapraszać poprzez SMS-y, kierowane losowo do kilkuset osób, z których, mamy nadzieję, większość lub duża część weźmie udział w takich konsultacjach.
- Przede wszystkim upatruję tutaj zwiększenia współpracy z organizacjami pozarządowymi, bo jeśli chodzi o aktywność obywatelską, to jest bardzo wiele do zrobienia, nie tylko przez samorząd, ale przez nas wszystkich – mówił Witold Wróblewski. - Chciałbym podjąć działania, zrobić taki "audyt", skąd wynika takie podejście [niska aktywność obywatelska – red.], bo było wiele inicjatyw, a nie cieszyły się one zainteresowaniem. To wyzwanie i dla prezydenta, i dla nas wszystkich, żeby tę aktywność obudzić.
- Jest takie powiedzenie: "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". W związku z tym uważam, że trzeba zacząć od wprowadzenia zadań z zakresu edukacji obywatelskiej w szkołach, a później uruchomić pozostałe elementy aktywności obywatelskiej. Mamy Budżet Obywatelski, wszyscy narzekają, że słabo działa, a może dlatego, że nie ma Rad Dzielnic, które zachęcałyby do głosowania? Mamy inicjatywę lokalną, ale nie ma na to budżetu – wyliczał Michał Missan. - Dlatego ja bym wdrożyłbym wszystkie te działania, jeśli mówimy o aktywności obywatelskiej.
- Dobrze byłoby, gdyby pojawili się tacy ludzie, którzy angażowaliby się w życie osób niepełnosprawnych, docierali do nich, tłumaczyli im pewne rzeczy. Nie mamy w Elblągu takich doradców – mówił Janusz Lewandowski, który w swoich wypowiedziach koncentrował się głównie na problemach tej grupy. - Przez dwa lata realizowany był w Elblągu program "Asystent Osoby Niepełnosprawnej", który cieszył się dużym powodzeniem. Teraz już go nie ma.
Które problemy są dla nich najważniejsze?
Trudności osób niepełnosprawnych, skrajne ubóstwo, starzejące się społeczeństwo, duża dysproporcja pomiędzy pracującymi a bezrobotnymi – to tylko kilka problemów, z którymi zmaga się województwo warmińsko – mazurskie, w tym Elbląg. Do tego dochodzą wyzwania z zakresu ekologii, ochrony środowiska, edukacji dzieci i młodzieży, sportu. Potrzeb jest bardzo dużo, dlatego zapytano obecnych na debacie kandydatów i reprezentantów, w których obszarach problemów społecznych Elbląga zamierzają szczególnie wspierać organizacje pozarządowe i w jaki sposób.
- Pierwszym problemowym zadaniem jest objęcie opieką osób starszych, chodzi o stworzenie strefy seniora oraz weterana. Myślę, że w tym zadaniu będzie potrzebna opieka geriatryczna, a także stworzenie miejsc do spotkań i integracji. Chciałbym również, żeby więcej seniorów mogło korzystać z opasek z "przyciskiem życia". Drugą, ważną sprawą jest inwestowanie w ekonomię społeczną, w spółdzielnie socjalne. Będę starał się wspierać działania z tym związane – mówił Witold Wróblewski.
- Podparłem się katalogiem z ustawy o działalności pożytku publicznego i wybrałem obszary, które powinny być szczególnie wspierane: działalność na rzecz integracji i reintegracji zawodowej oraz społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, działalność charytatywna, działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, promocja zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób pozostających bez pracy i zagrożonych zwolnieniem z pracy – wyliczał Michał Missan. - Tutaj zdałbym się jednak na opinię fachowców. Znowu wychodzi na to, że dobrze byłoby stworzyć biuro ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Był taki okres, że ubiegaliśmy się o udostępnienie obiektu, który umożliwiałby stworzenie kompleksowego systemu wsparcia dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Tego niestety w Elblągu nie ma, a był taki projekt – wyjaśniał Janusz Lewandowski. - Obecnie w regionie jest ok. 2,5 tys. osób niepełnosprawnych, z czego ok. tysiąc tylko w Elblągu. Wielu z nich ma zaburzenia psychiczne, ci ludzie nie mają żadnego wsparcia. Są pozostawieni sami sobie, mają niskie renty.
Jako ostatni na to pytanie odpowiedział Zenon Lecyk: - Pan prezydent mówi, że w okresie czteroletniej kadencji, na cele związane z organizacjami pozarządowymi, wydano 32 mln zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że część środków, 2,6 mln zł, corocznie idzie na sport - nie mam nic przeciwko temu - jeśli odejmiemy każdego roku 850 tys. zł z tej puli na opiekę nad zwierzętami, to pozostają 4 mln zł na problemy społeczne. To stanowczo za mało, będziemy optować za tym, żeby te środki zwiększyć. Naszym zdaniem te proporcje są zachwiane, niewłaściwe.
mw