
Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc, a świętowanie, jak wiadomo, wiąże się także z wydatkami. Pytamy elblążan, jakie są ich plany związane z domowym budżetem na nadchodzące święta.
Po rozmowach z mieszkańcami można wysnuć przynajmniej dwa wnioski. Po pierwsze, to raczej panie bardziej orientują się, ile pieniędzy mogą pochłonąć święta. Po drugie, dla wielu naszych rozmówców Wielkanoc jest znacznie mniej wymagająca finansowo niż Boże Narodzenie, co zresztą nie zaskakuje. Co jeszcze mówili o świątecznych wydatkach mieszkańcy?
- Jestem sama, więc nie będzie dużo tych wydatków. Tradycyjnie będzie żurek, jajka, biała kiełbaska... Żadnych takich wyliczeń w związku ze świętami nie robię – mówi pierwsza napotkana przez nas osoba, pani Barbara.
Nieco inną sytuację ma pani Marianna.
- A ja w domu jestem sama i idę na święta do dzieci, u nas w rodzinie się nie robi prezentów na Wielkanoc, więc nie będzie jakichś dużych kosztów – mówi elblążanka.
Nasza kolejna rozmówczyni ma już bardziej sprecyzowane plany odnośnie świątecznych wydatków i nie tylko.
- Wydam ok. 600 zł, będą ciasta, wędlina, biała kiełbasa, żurek i gąska, którą bardzo lubimy. Na pewno zmieniły się te wydatki na święta, kiedyś robiliśmy wszystkiego więcej, teraz mniej, również ze względu na koszty produktów, których się używa. Kiedyś też spotykaliśmy się w rodzinie liczniej, w 12, 15 osób, ale dzieci dorosły, moje siostry też mają już swoje rodziny itd. – przyznaje pani Janina Stępniewska. Jest jednak zdania, że święta da się dziś nadal zorganizować „tanio, smacznie i fajnie”. - Będzie nas 6 osób, robimy sobie jakieś drobne upominki, ale nic wymyślnego, drobiazgi. Na święta na zmianę albo ja jadę do dzieci, albo dzieci przyjeżdżają do nas – podkreśla nasza rozmówczyni. Dodaje, że w rodzinie jest podział obowiązków świątecznych. – Tak było kiedyś, że wszystko robiła mama, teraz dzielimy się solidarnie, mąż się zajmuje porządkami, ja kuchnią, a dzieci przywożą na stół to, co ustaliliśmy wcześniej – podkreśla.
Na naszej trasie spotykamy też pana Stanisława.
- O tym, ile wydajemy na święta, to moja żona by mogła opowiedzieć – mówi elblążanin. – Nie mam zielonego pojęcia, jak to się przedstawia. Raczej będzie teraz drożej niż wcześniej, ale trudno powiedzieć, o ile będzie drożej. W przygotowaniach do świąt uczestniczę, jest wtedy więcej sprzątania, pomagam żonie w zakupach, ale szczegółowo wydatkom się nie przyglądam. Święta spędzamy w gronie najbliższej rodziny, będzie nas 6 osób - podkreśla.
Nieopodal zagadujemy kolejnych mieszkańców.
- U nas żona się zajmuje wydatkami – śmieje się Łukasz. – Wielkanoc spędzamy u rodziców, tradycyjnie, ze święconką itd., będzie około 10 osób. Dzieci dostaną prezenty na zajączka, ale jesteśmy w rodzinie poumawiani, że te upominki tak maksymalnie do 50 zł – mówi Łukasz.
- Najważniejszy jest wspólnie spędzony czas z rodziną, to co jest na stole to dodatek – dodaje Dawid.
Więcej konkretów o swoich świątecznych wydatkach i organizacji świętowania zdradzają nasze kolejne rozmówczynie.
- Tak ok. 600 zł wydamy na pewno, mowa o samym jedzeniu, jest nas w domu dwoje. Robimy też sobie drobne prezenty, takie symboliczne – podkreśla Ewa Markowska.
- U nas wydamy ok. 1000 zł na samo jedzenie, jak wpadną w odwiedziny dzieciaki w Poniedziałek Wielkanocny, to też dostaną jakieś drobne upominki, coś słodkiego. Wielkanoc jest jednak trochę „lżejsza” pod tym względem niż Boże Narodzenie. To, czy na święta jest nas więcej czy mniej przy stole, zależy od pracy i od tego, czy przyjedzie rodzeństwo, bo jesteśmy porozrzucani po kraju. Kosztami podróży do kogoś nie muszę się nigdy przejmować, bo zwykle rodzina zjeżdża do nas – mówi pani Amelia.
Ruszamy dalej, zagadujemy panią Agnieszkę
- U nas trudno odpowiedzieć, ile wydamy, mieszkamy na wsi, dużo rzeczy mamy swoich. Będzie nas 12 osób, prezentów na Wielkanoc nie robimy, tylko na Boże Narodzenie – mówi.

Nieopodal spotykamy naszą kolejną rozmówczynię. Tutaj udaje nam się dowiedzieć trochę więcej.
- Wielkanoc nie jest taka jak Boże Narodzenie, będą to święta skromniejsze, nie obchodzimy ich też tak, że tak powiem, bardzo mocno „po katolicku”. Trudno mi powiedzieć, ale myślę, że wydam ok. 300-400 zł – mówi Katarzyna Mich. - W grudniu, jak ma się dużą rodzinę jak my, to trzeba na prezenty liczyć, że wyda się do 2 tys. zł, a na samą Wigilię wydajemy ok. 700 zł. Wielkanoc z kolei spędzamy różnie, bywało od 10 do 15 osób przy stole, w tym roku będzie 7, bo już dzieci się rozjechały w swoje strony. Na stole będzie trochę inaczej niż w wielu innych miejscach, bo mam teściów z Warszawy, a tam się je barszcz czerwony z jajkiem, białą kiełbaską, boczkiem, ziemniakami... Na pewno na stole będą jajka, mazurek, serniki, dużo ciast... – wymienia nasza rozmówczyni. Dopytujemy, czy na pewno da się zmieścić we wspomnianych 300-400 zł. – Da się, bo my to między siebie rozdzielamy, każdy ma swoją działkę. Tak, żeby nie było za dużo, ale żeby było co zjeść – mówi pani Katarzyna. Przyznaje, że wszystko kosztuje więcej, więc i świętowanie musi być droższe niż wcześniej, ale nadal nie są to koszty, które spędzałyby sen z powiek.
Nasza kolejna rozmówczyni wydatków świątecznych nie analizuje.
- Nie mam pojęcia, ile wydam na święta i nigdy tego nie liczę. Przeważnie jest nas przy stole z 15 osób. Na stole będą klasyczne świąteczne potrawy – mówi krótko pani Krystyna.
Tak o nadchodzących świętach mówi z kolei pan Andrzej:
- Ja to jestem sam i w sumie to pójdę na święta do dzieci – przyznaje. Dodaje, że i tak ok. 500 zł przeznaczy na wydatki, choćby na prezenty, dla dwóch wnuków. Co kupi w prezencie? – Jeszcze nie wiem, może po prostu pieniądze dostaną i wydadzą na co chcą – podkreśla.
Naszą ostatnią rozmówczynią jest dziś pani Barbara.
- Nie zastanawiałam się nad wydatkami, właściwie dopiero zaczęłam świąteczne zakupy. Jest jednak coraz drożej, święta będą skromniejsze niż zawsze. Dzieci dostaną coś słodkiego „na Zajączka”. Jest jakoś inaczej niż kiedyś, smutniej, kiedyś było weselej. Nie tylko w związku z pieniędzmi, ale ogólnie... Teraz zależnie od sytuacji jest nas przy stole świątecznym 8-6 osób. Na stole znajdą się żurek, biała kiełbasa, sałatki z jajek, jajka faszerowane, ciasta jak babki, serniki - wymienia.
Jak przedstawiają się plany co do świątecznego budżetu u naszych Czytelników? Zapraszamy do dyskusji.