- Gdyby traktować to tylko jako zawód, to myślę, że trudno byłoby ludziom trwać w tej pracy – mówi Magdalena Połom z z Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej. Wczoraj (21 listopada) pracownicy służb społecznych mieli swoje święto. Zobacz zdjęcia z gali
- Bardzo serdecznie dziękuję tym, którzy wykonują to zawodowo, ale wiemy, że mamy też wolontariuszy i organizacje pozarządowe, które włączają się w pomoc wobec drugiego człowieka. Bez was na pewno wiele osób odczuwałoby w sposób bardzo dotkliwy, że tej opieki nie ma – podkreślił prezydent Elbląga Witold Wróblewski w przemówieniu poprzedzającym wręczenie nagród na gali z okazji Dnia Pracownika Socjalnego.
W tym roku wyróżnienia otrzymało 63 przedstawicieli instytucji pomocowych.
- Gdyby traktować to tylko jako zawód, to myślę, że trudno byłoby ludziom trwać w tej pracy. To jest jednak pomoc drugiemu człowiekowi, więc musi być jednocześnie pracą zawodową i powołaniem, z naciskiem na to drugie – mówi Magdalena Połom z Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej.
Trudności w tej pracy nie brakuje.
- Wyzwaniem jest między innymi sprawienie, aby pomoc trafiła do tych osób, które jej rzeczywiście najbardziej potrzebują, które powinny być do jej otrzymania "pierwsze w kolejce" – mówił Artur Dąbrowski, kierownik Domu dla Bezdomnych im. św. brata Alberta.
- Największe wyzwanie stanowi dla mnie brak czasu. Niektóre zadania przez nas wykonywane zajmują go bardzo dużo. Chociaż kończy się czas pracy, zostajemy dłużej i działamy – opowiada Daniel Stachula z Domu Pomocy Społecznej "Niezapominajka" - Najwięcej tej satysfakcji dają uśmiechy podopiecznych. Ich radość z drobnych rzeczy, które dla nas mogłyby stanowić błahostkę, jak choćby przyniesienie kawy.
W Ratuszu Staromiejskim świętowali zarówno pracownicy socjalni, jak i pozostali pracownicy pomocy społecznej.
- Aby pracować w tej przestrzeni, trzeba mieć wiele pozytywnych cech. Z tym świętem jest powiązany Światowy Dzień Życzliwości, a w tej pracy trzeba mieć właśnie wiele życzliwości, cierpliwości i wyrozumiałości dla potrzeb osób, którym się pomaga. Bez względu na to, w jakim są wieku: czy to są dzieci, czy starsi – wskazuje dyrektor Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej Barbara Nalińska.
- Trzeba być po prostu dobrym człowiekiem, a pracę traktować nie jako formę zarobkowania, ale jako misję. Wtedy można swoją rolę wypełniać dobrze. - Jest to praca, w której trzeba wykazać się empatią i miłosierdziem – dodaje Artur Dąbrowski. - Jest to także zajęcie dla osób odważnych i rozsądnych.
W Elblągu funkcjonują 24 placówki pomocy i integracji społecznej, w których pracuje 614 osób. Zapewniają one opiekę i wsparcie osobom starszym, niepełnosprawnym, bezdomnym, dzieciom pozbawionym opieki rodzicielskiej.