W grudniu ma zostać otwarte nowe, najnowocześniejsze w Europie przejście graniczne w Grzechotkach, na granicy z Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej. Warto więc przyjrzeć się historii tej granicy. Jak głosi legenda, wykreślona została przez samego Stalina, który zdenerwował się ciągłymi monitami polskiego rządu o stabilność granicy w Prusach.
Pierwszą propozycję podziału Prus Wschodnich Rosjanie przedstawili 27 lipca 1944 roku w Moskwie, gdy zależny od Rosjan PKWN podpisał z rządem ZSRR porozumienie o polsko-radzieckiej granicy państwowej. Granicę tę wytyczono tak samo, jak w haniebnym pakcie Ribbentrop – Mołotow. Ze względów propagandowych nazwano ją jednak „linią Curzona”, choć wiele od tej linii miała odstępstw. Minister Spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow przedstawił mapę, na której polsko-radziecka granica w Prusach Wschodnich przebiegać miała linią prostą od Braniewa na wschód i na południe do Suwałk. Nawet polscy komuniści nie mogli przyjąć takich decyzji. Rozpoczęły się targi i przekonywanie Stalina o przekazanie Polsce większego obszaru Prus i oddanie Białegostoku.
Stalin dość łatwo dał się przekonać, ale nie zatwierdził projektu granicy przygotowanego przez Państwowy Komitet Obrony ZSRR, w którym wytyczono granicę ok. 40 km dalej na północ, niż to jest dzisiaj, a zatem po rzekach Pregoła i Pisa. Na początku sierpnia 1945 roku, podczas konferencji w Poczdamie doszło do negocjacji, w których ostatecznie przyjęta została kręta linia pokrywająca się z północnymi granicami dawnych niemieckich okręgów Św. Siekierka, Iławka Pruska, Bartoszyce, Gierdawy i Darkiejmy. Zaraz po zawarciu tego porozumienia wojskowi komendanci 3-go Białoruskiego frontu rozpoczęli przekazanie władzy cywilnej na tych terenach polskim starostom. Do Prus Wschodnich kierowano polskich osadników, często przesiedlanych z Litwy, Wołynia i innych kresów Rzeczpospolitej. Oficjalnie umowę o polsko-radzieckiej granicy państwowej podpisano w Moskwie 16 sierpnia 1945 roku.
Już we wrześniu 1945 roku Rosjanie zerwali tę umowę, zajmując kolejne miasta i wsie. Ówczesny minister Ziem Odzyskanych, Władysław Gomułka alarmował: „W pierwszych dniach września (1945) zaszedł fakt samowolnego naruszenia granicy północnej Okręgu Mazurskiego przez radzieckie władze wojskowe na terenie powiatów Gierdawy, Bartoszyce i Darkiejmy. Dotychczasowa linia graniczna została przesunięta w głąb terytorium polskiego na przestrzeni 12 – 14 km.” Opowiadano, że zdenerwowany ciągłymi interwencjami Bieruta i Gomułki, Stalin w grudniu 1945 roku przyłożył linijkę do mapy i wykreślił na niej dwie proste, kończąc w ten sposób wszelkie dyskusje. Wykreślona przez Stalina granica biegła 20 km poniżej tej, ustalonej w sierpniu w Poczdamie. W ten oto sposób Polska zaraz po wojnie utraciła 1.125 km2˛ przyznanego jej terytorium wraz ze strategicznymi węzłami kolejowymi na trasie Braniewo – Gołdap z dzisiejszym Mamonowem (pol. - Święta Siekierka lub Świętomiejsce) włącznie. Ale i ta granica do 1956 roku jeszcze 16 razy była przesuwana. I prawie za każdym razem scenariusz był ten sam - w nocy do wioski wkraczali Rosjanie i nakazywali polskiej ludności opuszczać swoje domy. W 1946 roku taki los spotkał mieszkańców Mierzei Wiślanej, na wschód od Nowej Karczmy.
Zobacz film
Stalin dość łatwo dał się przekonać, ale nie zatwierdził projektu granicy przygotowanego przez Państwowy Komitet Obrony ZSRR, w którym wytyczono granicę ok. 40 km dalej na północ, niż to jest dzisiaj, a zatem po rzekach Pregoła i Pisa. Na początku sierpnia 1945 roku, podczas konferencji w Poczdamie doszło do negocjacji, w których ostatecznie przyjęta została kręta linia pokrywająca się z północnymi granicami dawnych niemieckich okręgów Św. Siekierka, Iławka Pruska, Bartoszyce, Gierdawy i Darkiejmy. Zaraz po zawarciu tego porozumienia wojskowi komendanci 3-go Białoruskiego frontu rozpoczęli przekazanie władzy cywilnej na tych terenach polskim starostom. Do Prus Wschodnich kierowano polskich osadników, często przesiedlanych z Litwy, Wołynia i innych kresów Rzeczpospolitej. Oficjalnie umowę o polsko-radzieckiej granicy państwowej podpisano w Moskwie 16 sierpnia 1945 roku.
Już we wrześniu 1945 roku Rosjanie zerwali tę umowę, zajmując kolejne miasta i wsie. Ówczesny minister Ziem Odzyskanych, Władysław Gomułka alarmował: „W pierwszych dniach września (1945) zaszedł fakt samowolnego naruszenia granicy północnej Okręgu Mazurskiego przez radzieckie władze wojskowe na terenie powiatów Gierdawy, Bartoszyce i Darkiejmy. Dotychczasowa linia graniczna została przesunięta w głąb terytorium polskiego na przestrzeni 12 – 14 km.” Opowiadano, że zdenerwowany ciągłymi interwencjami Bieruta i Gomułki, Stalin w grudniu 1945 roku przyłożył linijkę do mapy i wykreślił na niej dwie proste, kończąc w ten sposób wszelkie dyskusje. Wykreślona przez Stalina granica biegła 20 km poniżej tej, ustalonej w sierpniu w Poczdamie. W ten oto sposób Polska zaraz po wojnie utraciła 1.125 km2˛ przyznanego jej terytorium wraz ze strategicznymi węzłami kolejowymi na trasie Braniewo – Gołdap z dzisiejszym Mamonowem (pol. - Święta Siekierka lub Świętomiejsce) włącznie. Ale i ta granica do 1956 roku jeszcze 16 razy była przesuwana. I prawie za każdym razem scenariusz był ten sam - w nocy do wioski wkraczali Rosjanie i nakazywali polskiej ludności opuszczać swoje domy. W 1946 roku taki los spotkał mieszkańców Mierzei Wiślanej, na wschód od Nowej Karczmy.
Zobacz film
Opracował: JM, Telewizja Elbląska