W takiej sytuacji oraz przy nieudolności władzy w Polsce dochodziło zawsze do utraty niepodległości. Zawsze wtedy nie potrafiliśmy żyć dobrze z sąsiadami.
Symbol takiej sytuacji w XXI wieku mamy w postaci cmentarza sowietów w Elblągu przy ul. Agrykola. Na cmentarzu tym pochowanych jest ok. 2 tys. żołnierzy, którzy zginęli w czasie walk o Elbing – Elbląg, zdobyty jako pierwszy "krupnyj gorod" na terytorium ówczesnej Rzeszy i zniszczony w zemście za Smoleńsk…
Przez ponad 70 lat 9 maja składano tu wieńce i kwiaty na okoliczność zakończenia drugiej wojny światowej – zgodnie ze strefą czasową w Moskwie. Na tę datę złożył się szturm Berlina przez sowietów, a w konsekwencji podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji Rzeszy. Po jego podpisaniu marszałek Żukow powiedział do Keitla: "delegacja niemiecka niech opuści salę…" czyli w obecnym żargonie młodzieżowym "spadajcie…"
Groby te przez lata były bezimienne. Czyimś staraniem ustalono nazwiska zabitych. Widziałem nawet rodziny stojące nad zidentyfikowanymi mogiłami. Później zdecydowano się na postawienie krzyża katolickiego z elementami prawosławnego i słusznie, bo leżą tam ludzie różnych wyznań.
Po raz pierwszy władzom elbląskim chyba polityka odebrała rozum. Nie położono nawet wiązanki kwiatów, nie mówiąc o asyście wojskowej. Zrobiono to na grobach przypadkowo zmarłych żołnierzy polskich, nie mających wiele wspólnego z pogromieniem III Rzeszy, czego dokonali sowieci. Toć to zwykła polityczna hucpa, a jednocześnie zwykłe zakłamywanie historii, tak obecne w czasach tzw. dobrej zmiany.
Odzywają się w Polsce koszmarne polityczne głosy, aby likwidować cmentarze sowietów. Myśmy tu w Elblągu po 1945 r zlikwidowali wszystkie cmentarze niemieckie. Czy leżymy na prochach Niemców czy ich „wykopano”?
Zanim zaczniemy zgodnie z „ tryndem” nowej władzy też III …ale Rzeczpospolitej ryć sowieckie cmentarze, zróbmy chrześcijański rachunek sumienia… Tam leżą młodzi ludzie, którzy zakończyli życie tu w Elblągu, także nasi, Polacy, wcieleni do sowieckiej armii, którym wielokrotnie udało się zbiec z gułagów, tak jak być może ten Włodek Kamiński, syn Włodzimierza, który w wieku 22 lat zginął tu, w Elblągu.
Nie było delegacji, kwiatów ani żadnego kaznodziei, który pomodliłby się za dusze zmarłych. Ale to nie nowina, bo do niepełnosprawnych w Sejmie też nikt nie przyszedł…
Przez ponad 70 lat 9 maja składano tu wieńce i kwiaty na okoliczność zakończenia drugiej wojny światowej – zgodnie ze strefą czasową w Moskwie. Na tę datę złożył się szturm Berlina przez sowietów, a w konsekwencji podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji Rzeszy. Po jego podpisaniu marszałek Żukow powiedział do Keitla: "delegacja niemiecka niech opuści salę…" czyli w obecnym żargonie młodzieżowym "spadajcie…"
Groby te przez lata były bezimienne. Czyimś staraniem ustalono nazwiska zabitych. Widziałem nawet rodziny stojące nad zidentyfikowanymi mogiłami. Później zdecydowano się na postawienie krzyża katolickiego z elementami prawosławnego i słusznie, bo leżą tam ludzie różnych wyznań.
Po raz pierwszy władzom elbląskim chyba polityka odebrała rozum. Nie położono nawet wiązanki kwiatów, nie mówiąc o asyście wojskowej. Zrobiono to na grobach przypadkowo zmarłych żołnierzy polskich, nie mających wiele wspólnego z pogromieniem III Rzeszy, czego dokonali sowieci. Toć to zwykła polityczna hucpa, a jednocześnie zwykłe zakłamywanie historii, tak obecne w czasach tzw. dobrej zmiany.
Odzywają się w Polsce koszmarne polityczne głosy, aby likwidować cmentarze sowietów. Myśmy tu w Elblągu po 1945 r zlikwidowali wszystkie cmentarze niemieckie. Czy leżymy na prochach Niemców czy ich „wykopano”?
Zanim zaczniemy zgodnie z „ tryndem” nowej władzy też III …ale Rzeczpospolitej ryć sowieckie cmentarze, zróbmy chrześcijański rachunek sumienia… Tam leżą młodzi ludzie, którzy zakończyli życie tu w Elblągu, także nasi, Polacy, wcieleni do sowieckiej armii, którym wielokrotnie udało się zbiec z gułagów, tak jak być może ten Włodek Kamiński, syn Włodzimierza, który w wieku 22 lat zginął tu, w Elblągu.
Nie było delegacji, kwiatów ani żadnego kaznodziei, który pomodliłby się za dusze zmarłych. Ale to nie nowina, bo do niepełnosprawnych w Sejmie też nikt nie przyszedł…