Jedne uwielbiają się bawić, drugie wolą spokojniej spędzać czas. Niektóre od razu nawiązują nić przyjaźni, inne potrzebują nieco więcej czasu. Wszystkie łączy to, że czekają na kogoś, dla kogo będą ważne. Zwierzaki z elbląskiego Schroniska najbardziej potrzebują ciepłego domu, w którym będą szczęśliwe. Może znajdą go u was?
Raz w tygodniu będziemy prezentować wam podopiecznych Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. To spora grupa sympatycznych zwierzaków, które mogą stać się waszym wiernym i oddanym towarzyszem. Chcecie je poznać? No to zaczynamy. W tym tygodniu prezentujemy wam Maję i Filipa.
Maja to mała suczka, która trafiła do schroniska w lutym, po śmierci swojego opiekuna. Ma 12 lat, jest grzeczna i spokojna.
- Mieszkała ze spokojnymi psami w boksie, a mimo to była przerażona, strasznie dyszała, trzęsła się. Myśleliśmy, że dostanie zawału. Przez parę dni nie ruszała się z miejsca. Po kilku dniach zamieszkała w biurze, a teraz jest w doskonałej kondycji – tak o podopiecznej schroniska opowiada Małgorzata Krawczyk. - Miała kontakt z człowiekiem, daje się głaskać, ale bywa nieco lękliwa. Ma 12 lat, więc trudno jej znaleźć dom. A to grzeczny i ułożony piesek.
Filip jest papużką, która fruwała w parku Traugutta.
- Zauważyli go i przynieśli do nas ludzie. Był bardzo podziobany przez inne ptaki. Myślę, że uciekł komuś przez okno – wyjaśnia Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska. - Przeczytaliśmy, że ptaki te lubią mieć towarzystwo, więc znaleźliśmy mu towarzyszkę. Ktoś szukał dla niej domu, bo znudziła się już dzieciom.
Filip również szuka domu, w którym będzie mógł spokojnie i szczęśliwie żyć.
Zobacz więcej zdjęć Mai i Filipa.
Maja to mała suczka, która trafiła do schroniska w lutym, po śmierci swojego opiekuna. Ma 12 lat, jest grzeczna i spokojna.
- Mieszkała ze spokojnymi psami w boksie, a mimo to była przerażona, strasznie dyszała, trzęsła się. Myśleliśmy, że dostanie zawału. Przez parę dni nie ruszała się z miejsca. Po kilku dniach zamieszkała w biurze, a teraz jest w doskonałej kondycji – tak o podopiecznej schroniska opowiada Małgorzata Krawczyk. - Miała kontakt z człowiekiem, daje się głaskać, ale bywa nieco lękliwa. Ma 12 lat, więc trudno jej znaleźć dom. A to grzeczny i ułożony piesek.
Filip jest papużką, która fruwała w parku Traugutta.
- Zauważyli go i przynieśli do nas ludzie. Był bardzo podziobany przez inne ptaki. Myślę, że uciekł komuś przez okno – wyjaśnia Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska. - Przeczytaliśmy, że ptaki te lubią mieć towarzystwo, więc znaleźliśmy mu towarzyszkę. Ktoś szukał dla niej domu, bo znudziła się już dzieciom.
Filip również szuka domu, w którym będzie mógł spokojnie i szczęśliwie żyć.
Zobacz więcej zdjęć Mai i Filipa.
mw