
Kolejny sobotni spacer z przewodnikiem zaprowadził elblążan na lotnisko. - Stosunkowo niewielu elblążan zdaje sobie sprawę, że w mieście funkcjonuje lotnisko – mówił Andrzej Przybylski, syn założyciela Aeroklubu Elbląskiego. Podniebna historia miasta pełna jest ciekawostek. Zobacz zdjęcia.
W 1784 r. jeden z elbląskich aptekarzy z dzisiejszego placu Słowiańskiego wypuścił stosunkowo niewielki balon. Ten minął wieżę kościoła pw. św. Mikołaja i poleciał gdzieś na Żuławy. Do Elbląga wróciły tylko jego szczątki. - Zmasakrowane przez mieszkańców okolicznych miejscowości ktoś przyniósł do Ratusza Staromiejskiego – opowiadał Leszek Marcinkowski, przewodnik PTTK podczas dzisiejszego spaceru z przewodnikiem PTTK.
To była pierwsza w Elblągu próba wysłania w powietrze przedmiotu cięższego od powietrza. Historia elbląskiego lotnictwa zaczęła się przez przypadek... W 1912 r. niemiecki pilot Otto „Franz” Stiefvatter leciał z Berlina do Królewca. Ze względu na brak paliwa musiał awaryjnie lądować na polu w Elblągu. - Zapasowe paliwo dostarczono z zakładów Komnicka, z pomocą gapiów samolot obrócono pod wiatr i pilot mógł kontynuować swój lot – zdradził Leszek Marcinkowski.
A rok później w Elblągu rozpoczęto budowę lotniska. Zaczęło ono działać w 1916 r. - Wybudowano cztery nowoczesne hangary z rozsuwanymi wrotami. Do dzisiejszych czasów zachowały się dwa z nich, w których mieszczą się firmy nie mające związków z lotnictwem – mówił przewodnik.
Jest lotnisko
Po I Wojnie Światowej pokonane Niemcy zostały zmuszone do likwidacji lotnictwa wojskowego. Kombinowano na wszelkie sposoby jak ograniczyć straty związane z przegraną wojną. M. in. jeden z hangarów przejęły zakłady Komnicka, gdzie naprawiano sprzęt rolniczy. W okresie międzywojennym lotnisko funkcjonowało. „Niedawno uruchomiono połączenie z Elbląga w Karkonosze (niem. Riesengebirge) i na Śląsk (niem. Schlesien). Samolot startuje o godz. 9.35 w Elblągu i po drodze zatrzymuje się w Gdańsku (niem. Danzig) (godz. 10.20), w Słupsku (niem. Stolp) (godz. 11.25), Szczecinie (niem. Stettin) (godz.13), Wrocławiu (niem. Breslau) (godz. 16.05), a następnie przybędzie do Jeleniej Góry (niem. Hirschberg) o godz. 17.45. Stamtąd można udać się na Śląsk. Samolot wyrusza z Jeleniej Góry, zatrzymując się w Nysie (niem. Neisse) o godz. 19.05, a następnie w Gliwicach (niem. Gleiwitz) o godz. 20” – pisała elbląska prasa w czerwcu 1929 roku.
Ciekawostką jest fakt, ze elbląskie lotnisko mogło też przyjmować samoloty nocą. Wszystko dlatego, że ustawiono kilkadziesiąt latarni. Do dziś zachowały się dwa: w Nowakowie i Łęczu. We wrześniu 1939 r. z elbląskiego lotniska wystartowały samoloty Lufftwaffe, które zbombardowały Tczew. - Niemcy chcieli zbombardować wiązki przewodów, które były połączone z mostami na Wiśle, aby uniemożliwić Polakom ich wysadzenie. To się im udało, ale Polacy szybko usunęli uszkodzeni i ostateczni mosty zostały wysadzone. Ale... w źródłach występują pomyłki – samoloty bombardujące przewody startowały z lotniska w dzisiejszym Mamonowie. Samoloty, które wystartowały z Elbląga bombardowały m.in. dworzec kolejowy, elektrownię – wyjaśniał Leszek Marcinkowski.
Po II wojnie światowej na lotnisku krótko przebywały samoloty Armii Czerwonej. Później lotnisko przejęło Wojsko Polskie. Wojskowa historia tej części miasta skończyła się w 2010 r., kiedy przestał istnieć 14 batalion remontu lotnisk. Dziś na dawnym placu apelowym kandydaci na kierowców ćwiczą jazdę po łuku.
Na lotnisku funkcjonuje Aeroklub Elbląski. W momencie kiedy spacer dotarł do siedziby Aeroklubu trwało spotkanie organizacyjne kandydatów na pilotów. - Dziś podstawowy kurs na szybowce kosztuje 3 tys. zl, w czasach, kiedy ja stawiałem pierwsze kroki był darmowy, a chętnych nie brakowało – napomina Andrzej Przybylski, syn założyciela Aeroklubu Elbląskiego i związany z nim od 65 lat.
Samoloty i szybowce
Po latach „chudych” wydaje się że elbląskie środowisko lotnicze powoli odżywa. My kierujemy się do hangaru, aby z bliska zobaczyć szybowce i samoloty. Wśród nich Cobrę – 15, polski szybowiec wyczynowy. - Ze względu na konieczność zachowania aerodynamicznej sylwetki jest stosunkowo wąski kadłub. W związku z tym w środku nie jest zbyt komfortowo. To jest szybowiec sprzed 40 lat, ale do tej pory sprawny, o bardzo dobrych parametrach. Cechą szczególnego tego egzemplarza jest fakt, że pochodzi z okresu przejściowego pomiędzy tym, szybowcami budowanymi z drewna, a tymi z z laminatu. Ten jest akurat zbudowany po części z drewna, a po części z laminatu. Został przede mnie odbudowany i przywrócony do stanu lotnego – opowiadał Zbigniew Kuśmierz, właściciel szybowca.
Cobra, to szybowiec wyczynowy, młodzi adepci pierwsze kroki w powietrzu stawiają na dwumiejscowych szybowcach. Każda maszyna kryje swoje ciekawostki i warto naciągnąć pilotów na opowieści z przestworzy...
Elbląskie lotnisko to nie tylko samoloty... To też miejsce spotkania papieża Jana Pawła II z wiernymi podczas pielgrzymki w 1999 r. - Tron papieski znajduje się w katedrze pw. św Mikołaja w Elblągu, winda, z której korzystał papież w Urzędzie Miejskim – mówił Leszek Marcinkowski.
- Chcielibyśmy postawić niewielki pomniczek na terenie lotniska, aby upamiętnić tę wizytę. To na razie tylko plany, ale może kiedyś uda się je urzeczywistnić – dodał Andrzej Przybylski.
Kolejny spacer z przewodnikiem – już w następną sobotę. Po Bażantarni oprowadzać będą Jolanta Kałabun i Jolanta Bułak.