UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Co z tego że te formy dla większości to brzydactwa. Krzesła to też dla większości tylko taki mebel, a dzięki miniaturom p. Melerskiego cały kolekcjonerski świat zapałał chęcią posiadania tych mini-mebli.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    designer(2012-11-05)
  • Jeśli p. Jachimowicz mówi; to jest świetne i fajne - to w mojej głowie zapala się czerwono - niebieskie światełko. Albo gość ma w tym swój interes albo się myli. Po przeczytaniu artykułu - jestem w domu. To pomysł p. Gęsickiego w postaci hasła; Elbląg jest w formie - oszołomił p. Jachowicza. Hasełko całkiem zgrabne. Można wykorzystać je wielorako. Bo jest wartością samą w sobie. Dlatego nie ma potrzeby nim - firmować niezbyt udanej koncepcji artysty w postaci - miniaturyzacji form przestrzennych. Tym bardziej - że (desing ) lub jak kto woli dizajn - nie ma żadnego odniesienia do sztuki wystawianej w galerii. Dotyczy to również dzieł unikatowych. Powstałych w pojedynczych egzemplarzach. A później tworzących architekturę krajobrazu. Wszelkie zapożyczanie z już istniejących dzieł czy form jest oznaką bezpłodności artystycznej. A pomysły typu - wypiek ciasteczek w kształcie form przestrzennych czy tworzenie świeczek w tym kształcie co formy przestrzenne - choćby były pachnące i pływające to żenada. Gdyby nie pewność - że chcą to firmować osoby dorosłe można by pomyśleć - że jesteśmy w przedszkolu. Formy już istniejące wymagają co najwyżej kosmetyki. Farba i być może odpowiednie podświetlenie. I starczy. I zacznijcie myśleć nad czymś nowym. I wtedy modyfikujcie - przerabiajcie - ile chcecie do woli. Ale żeby Wam nie wyszło - że w Elblągu będzie można kupić ciupagę z napisem - Pamiątka z Elbląga.
  • Cały ''świat '' już sobie kupił mebelki razem z Barbie. Ten '' świat '' kupuje to od 40-tu lat.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Teżcztyam(2012-11-05)
  • dodajmy jeszcze grób województwa elbląskiego i pomnik pieczonego kartofla do całej kolekcji. .. ..
  • Wg mnie pomysł ciekawy i wart uwagi. Z drobną jednak sugestią. W mieście powinny powstać CIEKAWE bryły, które swoją atrakcyjność zachowałyby również po miniaturyzacji. Np. czerwony "walec" wykonany z siatki. .. sorry, ale kto to kupi? Chyba nie ma aż tylu snobów skłonnych kupić coś takiego. Hobbyści i owszem kupią, ale modele ciekawe, atrakcyjne. Kilka z przedstawionych na foto miniatur jest ciekawa i hobbysta, koneser mógłby chcieć je nabyć. Rzecz w tym by powstały nowe bryły lub reaktywowano stare i ciekawe (np. "żubr" na placu Słowiańskim)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanin w formie(2012-11-05)
  • PS. nie przyjrzałem się dokładnie. To nie walec tylko wygięta siatka :P
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanin w formie(2012-11-05)
  • @Elblążanin w formie: To nie walec ani nie wygięta siatka, tylko (jak zgaduję) prototyp formy autorstwa W. Gołkowskiej, ustawionej przy ul. Rycerskiej. Zdaje się, że właśnie od dziś w Galerii EL dwaj zagraniczni artyści zaczynają pracę nad nowymi formami. Zachęcam, żeby ruszyć się sprzed klawiatury i zainteresować przed faktem, a nie - jak zwykle - krytykować po fakcie. W moim odczuciu, w kontekście promocji nic lepszego niż formy przestrzenne jeszcze długo Elbląga nie spotka. No, ale żeby to zrozumieć, trzeba chociaż na 5 minut zacząć myśleć kategoriami ponadlokalnymi. Ostatecznie to nie grzech nie dostrzegać w formach potencjału i obiektywnej wartości - to po prostu brak wiedzy i małomiasteczkowy prowincjonalizm, który jest w Polsce w pełni legalny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Łukasz23(2012-11-05)
  • Ty, z szerokim horyzontem :) Dla mnie jest to wygięta siatka. W kontekście miniatur też jest to dla mnie wygięta siatka. Istotne pytanie dla tego pomysłu polega właśnie na atrakcyjności. Np. miniaturowe krzesełka, miniaturowe modele samochodów, miniaturowe modele pociągów są atrakcyjne same w sobie. Niestety w tym przypadku są to tylko bryły, które i owszem mogą być atrakcyjne w sensie ozdoby jakiegoś np. biura itd. , ale nie mają już aż tak dużego waloru atrakcyjności (a co za tym idzie nie są adekwatną odpowiedzią na ewentualny popyt) i nie wróżę tym modelom wielkiego zainteresowania. Równie dobrze można by było produkować takie formy nie mając ich odpowiednika ustawionego w mieście. Mają one walor sztuki, ozdoby i jako takie mogą znaleźć jakiś nabywców, osoby zainteresowane. Ale w mojej ocenie nie byłby to krąg szeroki, jak w przypadku miniatur innych przedmiotów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanin w formie(2012-11-05)
  • To, że prezentowane na zdjęciach obiekty są niedorobionymi prototypami, to jedna sprawa, a że formy są faktycznie zrobione z powyginanych drutów i rur to inna kwestia. Niepodważalny pozostaje fakt, że jakimś cudem rzeczy zwane mniej lub bardziej górnolotnie "sztuką" są warte więcej niż tylko materiał, z którego zostały wykonane. Jeśli miałbym jakiś wpływ na promocję Elbląga, to wolałbym sprzedawać tu rocznie 100 figurek form przestrzennych za 100 zł/szt. niż 10000 figurek Piekarczyka za 1 zł/szt. (kwoty są oczywiście tylko przykładowe - chodzi o zasadę). Kasa niby ta sama, ale przekaz zupełnie inny. Podobnie jak p. Melerski wierzę, że elbląskie formy przestrzenne to unikat na skalę (co najmniej) europejską. Oczywiście jeśli temat zostanie ponownie olany, to Ziemia nie przestanie się kręcić dookoła Słońca - po prostu będzie to kolejna niewykorzystana szansa naszego smutnego miasta. Nie pierwsza i nie ostatnia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Łukasz23(2012-11-05)
  • Kiedy razem z Panem Gerardem Kwiatkowskim prowadziliśmy rozmowy, jak spawać jego formy przestrzenne to nie przyszło nam do głowy nawet, że znajdą się po latach ludzie co są mądrzejsi i więcej wiedzą od Nas. Cały Zamech był z tego dumny co powstaje w mieście. Jego pracownicy pomagali ustawiać formy. Nasze były samochody i dźwigi. Dziś wszyscy mądrale. Co to za sztuka zrobić coś w miniaturze. Całe życie kleiło się samoloty i statki. Okręty i czołgi. Sztuka zrobić coś nowego. A nie papugować. Bo wygląda że słabo z pomysłami. Za to do mądrzenia to ho ho.
  • Niby dobrze kombinujesz, ale odkąd pamiętam (a mam już trochę lat) te figury dla szerszego grona mieszkańców były zawsze tylko kupą żelastwa, które z czasem po prostu rdzewiało i ulegało procesom utleniania. Niektóre jedynie (te umieszczone w pobliżu ILO służyły jeszcze dzieciakom do wspinania się (co było stosunkowo niebezpieczne). Ten rodzaj sztuki w mieście jest bardzo specyficzny i mieszkańcy w swej większości nie są wyrobionymi odbiorcami sztuki abstrakcyjnej, modernistycznej. Podobnie jak i większość turystów. Powstaje zatem pytanie, czy miasto powinno zaczynać od ładwania pieniędzy w coś, co jest produktem dla bardzo wąskiego grona odbiorców? Piekarczyk choćby, jest bliższy i łatwiejszy do zaakceptowannia dla większej rzeszy klientów. Co więcej, twój "przelicznik" w zasadzie się zgadza, ale nie uwzględnia, co będzie ci łatwiej sprzedać: czy 100 miniatur form przestrzennych, czy 10000 figurek piekarczyka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanin w formie(2012-11-05)
  • Do osoby niepodpisanej. Rzeczywiście, ale wtedy była to sztuka, dar zakładu dla miasta i dorzucenie nowej jakości. To, co teraz chce się zrobić z miniaturkami i ewentualnie nowymi bryłami to już biznes, a to jest już tylko bladym cieniem tego, co zrobiono w tamtym momencie historycznym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanin w formie(2012-11-05)
Reklama